PIŁKA NOŻNA: Rekord punktowy nie wystarczył
Piłkarze Bugu Wyszków w niedawno zakończonym sezonie zdobyli rekordową liczbę punktów od momentu awansu do IV ligi. Dorobek był pokaźny, ale jeszcze lepszym mogła pochwalić się warszawska Polonia.
Od samego początku sezonu wiadomo było, że o awans będzie niezwykle trudno, gdyż działacze Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej w ostatniej chwili zrobili drużynom z gr. I „prezent” w postaci dokooptowania Polonii. Było oczywiste, że to ta drużyna będzie niejako skazana na awans. Przypomnijmy, że przez około dwa tygodnie przed dokooptowaniem Polonii do IV ligi, drużyna ta awizowana była poziom niżej, czyli do gry w lidze okręgowej.
Początek sezonu pokazał jednak, że warszawianom o awans nie będzie łatwo, a zdecydowana większość drużyn nie zamierza klękać przed utytułowanym rywalem i prosić o jak najmniejszy wymiar kary. Co więcej, poloniści często odnosili wymęczone zwycięstwa, nie było mowy o osiągnięciu kilkupunktowej przewagi nad resztą stawki. Dość powiedzieć, że Polonia nie wygrała nawet u siebie z nikim z pierwszej czwórki ligi, czyli: Bugiem, Wisłą II i Mławianką. I choć warszawski zespół to zupełnie inna półka pod kątem organizacji pracy klubu, a przede wszystkim możliwości finansowych, sprawa awansu rozstrzygnęła się definitywnie dopiero w przedostatniej kolejce ligowej.
Spora grupa kibiców Bug na pewno może odczuwać po ostatnim sezonie niedosyt. Po rundzie jesiennej Bug miał 5 punktów przewagi nad Polonią i ta przewaga po pierwszym wiosennym meczu, również z warszawianami, została utrzymana. Niestety, wiosną naszej drużynie zdarzyły się 2-3 niepotrzebne, by nie napisać głupie, wpadki, które, jak się okazało, zaważyły o awansie, a w zasadzie jego braku. O ile jesienią przecierać oczy ze zdumienia i niedowierzania mogliśmy tylko po wpadce w Maszewie, to wiosną próżno było szukać usprawiedliwienia po remisie z Amatorem już u siebie, stracie wyrównującej bramki w Łomiankach w doliczonym czasie czy porażce u siebie z Czarnymi. Jak wiemy, wynik tego meczu został ostatecznie zweryfikowany jako walkower dla gospodarzy, niemniej na boisku Bug zaprezentował się wtedy naprawdę kiepsko.
Co zadecydowało o tych kilku słabszych występach? W przerwie zimowej największą bolączką wyszkowian był brak napastnika. Wtedy kadrę wzmocnił Adam Matejak i wydawało się, że problem nie będzie bardzo widoczny. I choć dorobek tego zawodnika wiosną – 2 bramki – jest daleki od zadowalającego, to ten transfer można uznać za udany. Być może także dzięki obecności byłego gracza Bobra Tłuszcz strzelecką formę odnalazł Łukasz Kowalczyk. Najskuteczniejszy strzelec Bugu wiosną zdobył 10 bramek, co łącznie dało bardzo przyzwoity dorobek 15 trafień.
Wydaje się więc, że największą bolączką w zespole był wiosną brak klasowego rozgrywającego. Po odejściu Piotra Augustyniaka do największego ligowego rywala ta dziura w zespole nie została załatana. Na pewno więcej spodziewano się po Bartoszu Szydłowskim. Gdyby nie jego udana, przede wszystkim pod kątem strzeleckim, końcówka wiosny, ten transfer można by uznać za niewypał.
Z drugiej strony pozytywnie na pewno pokazał się Karol Ponichtera. 18-letni zmiennik Łukasza Derejki zagrał 2,5 meczu i nie puścił ani jednej bramki.
Wyszkowianie w sezonie zdobyli 76 punktów, a w ubiegłym roku Huraganowi Wołomin do awansu wystarczyło 67 „oczek”. Polonia zdobyła jednak aż 80 punktów, co jest wynikiem wręcz niespotykanym w tej klasie rozgrywkowej.
Na uwagę zasługuje co najmniej kilka spotkań Bugu. W drugim meczu sezonu wyszkowianie przegrywali już 0:2 z Wisłą II, by ostatecznie wygrać 3:2. Być może był to mecz, który dał zespołowi wiele pozytywnej energii na resztę rundy. Bardzo dobre spotkanie wyszkowianie zagrali w Warszawie. Do pełni szczęścia, czyli wygranej, zabrakło tylko celnego strzału z rzutu karnego. Na pocieszenie graczom trenera Ogrodzińskiego pozostało pozostawienie bardzo dobrego wrażenia – zespołu lepszego od Polonii. Pokazem siły ofensywnej były także mecze z Mławianką, Narwią czy w Żurominie.
W kadrze zespołu z najlepszej strony pokazali się w zasadzie ci sami gracze co jesienią. W bramce zawsze liczyć możemy na Derejkę, który według wielu obserwatorów jest najlepszy w lidze na tej pozycji. Ostoją defensywy był Mateusz Maciak, którego, niestety, na ostatnie mecze zmogła kontuzja. Wiele zdrowia na boisku zawsze zostawiał Alan Wróbel. W linii pomocy praktycznie przez cały sezon solidnie spisywał się Szymon Salwin. Coraz większe postępy robi Karol Skoczeń. Gdyby nie kontuzja, przez którą stracił prawie pół wiosny, jego umiejętności na pewno jeszcze by się podniosły. W rundzie rewanżowej powietrze uszło nieco z Damiana Gałązki. Po naprawdę widowiskowej i efektownej jesieni jego wiosna była trochę słabsza. Na pewno liczyliśmy na jego większy dorobek strzelecki, choć trzeba pamiętać, że ma dopiero 18 lat, a od piłkarza w tym wieku nie można wymagać, aby „ciągnął” cały zespół. W formacji ataku nie do zastąpienia okazał się wspomniany już Kowalczyk.
Perspektywa na nowy sezon wydaje się co najmniej optymistyczna. Z dużym prawdopodobieństwem już dziś możemy napisać, że z drużyny nikt nie odejdzie. Pozostanie tylko kwestia dogadania się z działaczami Bobra w sprawie transferu definitywnego Matejaka. Do tej pory występował on w Bugu na zasadzie wypożyczenia. Sam zawodnik zadeklarował, że chce zostać w Wyszkowie, tak więc problemu z pozyskaniem go raczej nie powinno być. Gdyby działaczom udało się latem pozyskać rozgrywającego z krwi i kości, a przy odrobinie szczęścia także napastnika, Bug w nowym sezonie na pewno będzie faworytem do awansu. I to mimo obecności spadkowicza z III ligi – Huraganu Wołomin. W gr. „północnej” nie będzie natomiast Hutnika Warszawa, który jednak ma trafić na „południe”. A niezależnie od przydziału będzie to ekipa, na pewno grająca o awans.
O ostatecznym (miejmy nadzieję) kształcie obu grup mazowieckiej IV ligi napiszemy za tydzień.
MiM
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-07-10 01:16
~realista
aha, myśląc w kategoriach czysto piłkarskich to nie ma się czym podniecać przydzieleniem Hutnika do grupy połudnoiwej bo jeżeli Huragan zachowa dotychczasowych sponsorów i chociaż 50%-60% kadry z 3 ligi a my zachowamy nasz żelazny skład bez realnych wzmocnień - to będzie poza zasięgiem naszym i całej ligi..
2014-07-10 01:09
~realista
"Na pocieszenie graczom trenera Ogrodzińskiego pozostało pozostawienie bardzo dobrego wrażenia – zespołu lepszego od Polonii." Ale się uśmiałem...:-) Niestety szanowny autorze tekstu liczą się wyniki, nie tracenie w sposób frajerski punktów(jak miało to miejsce jesienią), wykorzystywanie przyznanych nam walkowerów a nie "bardzo dobre wrażenie" bo za to nikt punktów nie przyznaje...Jakoś ciężko się było dopatrzyć tego "bardzo dobrego wrażenia" w meczach wiosennych, szczególnie na finiszu sezonu który spie...śmy koncertowo...Albo inna złota myśl: "Perspektywa na nowy sezon wydaje się co najmniej optymistyczna." Prawda jest taka, że w obecnym stanie wyszkowska piłka w takich realiach jak teraz nie ma żadnych perspektyw, przepraszam jest perspektywa na 2-3-4 miejsce w tabeli ale nic więcej... Bo jak pokazał ten i poprzednie sezony zarówno zgrana i grająca dobrą piłkę kadra i robione przez nią punkty - z przyczyn (których nie chce mi się opisywać, bo wielokrotnie je na tym forum powtarzałem) - są marnotrawione i burzone niczym obecna stara trybuna przez buldożery...
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
