Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


GMINA ZABRODZIE: By przywrócić go pamięci
Bractwo Zabrodzkie zorganizowało obchody 60. rocznicy śmierci Antoniego Gawińskiego, wszechstronnego artysty, który w latach powojennych mieszkał w dworku w Głuchach, a pochowany jest na cmentarzu w Niegowie. Chce upamiętnić jego postać i dorobek artystyczny.   
Mszę św. w kościele w Niegowie odprawił proboszcz ks. Andrzej Rybicki. – Ma nadzieję, że co roku w rocznicę śmierci Antoniego Gawińskiego będziemy się spotykać. Będzie się stawał postacią coraz bardziej znaną i coraz bardziej zachwycającą pracowitością i umiłowaniem Ojczyzny – powiedział na zakończenie.  
Utwory artysty przypomnieli gimnazjaliści z Zabrodzia pod kierunkiem nauczyciela Jacka Gajewskiego. Towarzyszyła temu prezentacja jego obrazów o tematyce religijnej i pejzaży. 
Obecni obejrzeli obraz artysty „Komunia św. Stanisława Kostki”, jedyny, jaki znajduje się w niegowskim kościele. 
Następnie kwiaty na grobie artysty na cmentarzu w Niegowie, gdzie spoczywa obok siostry Jadwigi i żony Ireny, złożyli m.in.: starosta Bogdan Pągowski, wójt Tadeusz Michalik (na fot.), prezes Bractwa Zabrodzkiego Andrzej Krzeczkowski.   
Po smacznym obiedzie, który w GOK przygotowały panie z Koła Gospodyń Wiejskich, uczestnicy obchodów przejechali do klasztoru Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusoweg w Niegowie, by zobaczyć kolejne trzy obrazy artysty.  W 1948 r. ofiarował siostrze przełożonej obraz „Święty Juda Tadeusz”. Obraz ten bardzo się jej spodobał, także ze względu na osobę świętego. Jest on patronem od spraw beznadziejnych, a kiedy objęła służbę po Matce Założycielce, czasy były bardzo trudne. W swoich modlitwach zawsze uciekała się do tego świętego. 
Poprosiła, by namalował Matkę Założycielkę, ale Antoni Gawiński nie podjął się tego. Namalował za  to św. Scholastykę, która jest patronką klasztoru w Niegowie i jej bliźniaczego brata św. Benedykta. Obydwa obrazy powstały w 1949 r. i pan Gawiński przekazał je zgromadzeniu bezpłatnie. 
Uczestnicy uroczystości odwiedzili też dworek w Głuchach, gdzie ostatnie lata życia Antoni Gawiński spędził z żoną i swoją siostrą.

Zostawił ślad na naszej ziemi

Kolejny przystanek w ramach obchodów 60. rocznicy śmierci Antoniego Gawińskiego to miejsko-gminna biblioteka w Wyszkowie. W sali im. prof. Ludwika Maciąga pokazano wystawę prezentującą fragmenty dorobku plastyczno-literackiego Antoniego Gawińskiego: reprodukcje obrazów i rysunków, oryginalne wydania książek oraz oryginalny obraz od sióstr z Niegowa. 
- Antoni Gawiński zostawił ślad na naszej ziemi. Jest artystą trochę zapomnianym, ale stąd te obchody i stąd wydarzenie, by przywrócić go pamięci – zaznaczyła dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik-Nasiadko. 
Na scenę zaprosiła dr Paulinę Zarębską-Denysiuk, historyka sztuki, pedagoga, autorkę programów   edukacyjnych, sekretarza Lubelskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych oraz Jana Romeykę-Hurkę, krewnego Antoniego Gawińskiego.
Paulina Zarębska-Denysiuk, która 7 lat temu obroniła doktorat właśnie na temat Antoniego Gawińskiego, wyczerpująco mówiła o życiu i twórczości artysty. Przypomniała, że w okresie międzywojennym był popularnym ilustratorem prasowym i książkowym oraz autorem książek dla dzieci dorosłych, w których zawarł dużo wątków autobiograficznych. 
Antoni Gawiński urodził się 28 stycznia 1876 r. w Warszawie, przy ul. Chmielnej. Jego ojciec, Jan Gawiński, był agronomem, przemysłowcem, ale też rysował i pisał wiersze. Miał 56 lat, kiedy urodził się Antoni. Matka, Wanda z Jeziorańskich (krewna Cypriana Norwida), była o 18 lat młodsza od męża; zmarła, kiedy Antoni był małym chłopcem. Rodzina tak matki, jak i ojca miała zdolności artystyczne. Brat Wandy, Jan Józef Jeziorański, był jednym z członków władz powstania styczniowego; 5 sierpnia 1864 r. wraz z Romualdem Trauguttem został powieszony (miał 29 lat) na stokach Cytadeli Warszawskiej. Najstarsza córka Jana, Bronisława, wyszła za mąż za Stanisława Romeykę-Hurkę.
W Warszawie Antoni uczył się malarstwa i rysunku u Wojciecha Gersona, w Krakowie studiował w Szkole Sztuk Pięknych u Jacka Malczewskiego i Teodora Axentowicza. Wyjechał do akademii w Monachium, ale szybko wrócił do Krakowa, a wkrótce potem do Warszawy, gdzie w czasie I wojny prowadził warsztaty artystyczne, zatrudniając bezrobotnych artystów.
Ten symbolista i przedstawiciel warszawskiej secesji był wszechstronnym artystą: rysował, malował olejami, akwarelą, gwaszem i temperą, projektował mozaiki, witraże, plakaty, ilustrował książki i czasopisma. Jego prace malarskie były barwne, a tematyka fantastyczna. Malował również obrazy o treści religijnej. Każdy rok obfitował w kolejne wystawy, kolejne zamówienia. Gawiński pisał też cenione recenzje z wystaw:  Pisze ciekawie, jego uwagi są trafne, a nie jest złośliwy. Jego krytyczne uwagi o braku edukacji plastycznej i nieumiejętności odbioru sztuki przez nasze społeczeństwo pozostały aktualne do dziś.
W 1910 r., po długich staraniach, poślubił swoją cioteczną siostrę Irenę Jeziorańską, w której kochał się od dzieciństwa (dzieci nie mieli). Zamieszkali na warszawskiej Starówce. Tam właśnie w 1944 r. podczas powstania warszawskiego spłonęła większość dorobku malarskiego (ponad 500 obrazów), rysunkowego i literackiego Antoniego Gawińskiego.
Po powstaniu artysta trafił do obozu w Kamieńsku k. Bełchatowa. W 1945 r. z żoną Ireną i starszą siostrą Jadwigą (zawsze go wspierała) zamieszkał w dworze w Głuchach. Żył biednie – odmówił współpracy z władzą ludową i nie chciał ilustrować nowych książek. Próbował odtworzyć z pamięci swoje zniszczone w czasie wojny opracowania, nadal pisał książki dla dzieci i poezje, które zachowały się w rękopisach.
Antoni Gawiński zmarł 29 lipca 1954 r.  Pochowany jest na cmentarzu w Niegowie. Rok wcześniej zmarła jego siostra Jadwiga, dwa lata później – żona. 
Za  wykład podziękował prelegentce Andrzej Krzeczkowski, prezes Bractwa Zabrodzkiego. 
O swoim kuzynie mówił Jan Romeyko-Hurko:
- Mój kontakt z Antonim Gawińskim jest symboliczny – przyznał. – Z rodzicami byłem w Głuchach na przełomie czerwca i lipca 1954 r., miałem wtedy 3 lata i trudno oczekiwać, bym cokolwiek pamiętał. Natomiast moi rodzice, zaprzyjaźnieni z Gawińskim, otrzymywali od niego, poza obfitą korespondencją, wiele obrazów. W swoim sopockim mieszkaniu, tuż nad brzegiem morza, wychowywałem się na obrazach, które możecie państwo oglądać na wystawie. Tych morskich, kolorowych obrazach, które niesamowicie oddziaływają na wyobraźnię dziecka.
Wspomniał też o swojej ciotce, Wandzie Romeyko-Hurko (1890-1978), malarce, graficzce i ilustratorce, która współpracowała z Antonim Gawińskim. Tworzyli twórczą parę, wzajemnie się inspirowali, łączyła ich religijność i patriotyzm.
- W rodzinie panował kult pamięci Jana Jeziorańskiego. Zarówno ciotka, która była jego wnuczką, jak i Antoni Gawiński, również spokrewniony z Janem, żyli w jego kulcie – dodał.
Podziękował organizatorom i działaczom, którzy postanowili z zapomnianego malarza uczynić żywą postać, zasłużoną dla tej ziemi.
Ostatnim punktem programu była wizyta w zabytkowym młynie w Niegowie.
Elżbieta Borzymek, Elżbieta Szczuka
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-08-13 21:52
~A zdjęcia?
A gdzie są obiecane zdjęcia?!!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Trwa zbiórka środków na zakup protezy dla licealistki z wyszkowskiego „Norwida”, Katarzyny Kamińskiej, która w tragicznym wypadku straciła...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa