GMINA ZABRODZIE: Szkolny dwugłos
Komisja oświaty ma ocenić zasadność i kolejność przeprowadzenia prac remontowych w dwóch szkołach. Dyrektorki przekonują o konieczności inwestycji właśnie w swoich placówkach. Sprawa podzieliła też radnych. Na sesji mówiono o „zdjęciu” i „przesunięciu” zadań.
Szkoła podstawowa w Dębinkach wymaga utwardzenia placu, gimnazjum w Zabrodziu – m.in. wymiany bądź innego umocowania lamp w sali gimnastycznej. Radni zastanawiali się nad kolejnością wykonywania wymienionych prac. Ponieważ potrzebna jest ekspertyza stanu oświetlenia sali, nie zdecydowali o ich rozpoczęciu. Wójt Tadeusz Michalik obawia się, że przesunięcie kostkowania placu może znacznie się przedłużyć.
– Ubolewam nad tym – mówił. – Inwestycja nie jest bardzo kosztowna (ok. 17.400 zł – red.). Chyba stać nas na to, tym bardziej, że corocznie odbywa się tam Dzień Dziecka. Warto by do niej wrócić.
Radni zaprotestowali przeciw przedstawieniu tego jako zdjęcie inwestycji. Ryszard Kostrzewa przypomniał, że złożył wniosek o przeniesienie sprawy na następne posiedzenie komisji z udziałem dyrektorek szkół, by radni mogli lepiej poznać problem.
– Wójt mówił o oszczędnościach na dachu gimnazjum, że obie inwestycje można przeprowadzić, ale nie było oceny lamp – wtrącił radny Wacław Sternik.
Tadeusz Michalik pytał o dalsze prace w sali gimnastycznej i ewentualną konieczność demontażu nowych lamp przy planowanym malowaniu sufitu.
– Lampy można przesunąć, a Dębinki? Wiemy, jaki mamy czas, odciąganie zakończyć się może tym, że tego nie zrobimy – ocenił.
– Jeśli będą pieniądze, zrobimy prace w Dębinkach. Nikt nie mówi o odrzuceniu – odpowiedział Andrzej Garbarczyk.
Umowa na remont dachu gimnazjum jest na ok. 95 tys. zł, zaś kosztorys inwestorski na 110 tys. zł, więc oszczędności wyniosły ok. 15 tys. zł. Dlatego zdaniem wójta na obie inwestycje są zapewnione środki. Sala w Zabrodziu wymaga też innych prac, jak cyklinowanie i lakierowanie podłogi, malowanie. Niepokojący jest stan lamp, o które uderzają piłki. Takiego oświetlenia nie montuje się już w nowych obiektach, lampy są ciężkie i zwisają z sufitu. Dyrektor Elżbiety Oleksiak mówiła, że jedna z nich została wybita i zwisała na cienkim przewodzie.
– Jak często taka sytuacja się wydarzy? – zastanawiała się. – Wypadek jest nieprzewidziany, nie potrafię tego przewidzieć, ale musimy brać pod uwagę, że to się może stać w każdej chwili. Proszę o potraktowanie poważnie tego zagrożenia.
Dyrektor placówki w Dębinkach Jadwiga Teodorczyk stwierdziła, że skoro kostkowanie stanowi taki problem, jest gotowa poszukać sponsora. O potrzebie utwardzenie terenu przed szkołą była mowa po kontroli sprawdzającej przygotowanie placówki do przyjęcia sześciolatków. Podobne zdanie jest sanepidu.
– Moja komisja zapisywała to już kilka lat. Ustalałam już z wójtem Ołdakiem, że to będzie zrobione, tylko ciągle się odsuwało. Pomyślałam, że może teraz by to sfinalizować, bo ileż można odsuwać taką drobną inwestycję? To już trwa kilka lat. Być może za cicho mówiłam...
E.E.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
