Gmina Brańszczyk w 2013 r. otrzymała na podstawie umowy użyczenia teren przy Domu Pomocy Społecznej w Brańszczyku, na którym ma powstać skansen. Zwróciła się też do zarządu powiatu o bezterminowe użyczenie dalszej części nieruchomości (łącznie ok. 3,5 ha). Umowa jest niezbędna m.in. do ubiegania się o dofinansowanie i uzyskanie pozwoleń na budowę. Planuje się tam utworzenie kompleksu rekreacyjnego, tworzącego całość z powstającym skansenem wsi kurpiowskiej. Znajdzie się w nim m.in. chata kurpiowska, stodoła, kuźnia, studnia (rekonstrukcja znajdującej się niegdyś na terenie dworu). Teren musiał być znacznie podniesiony. W nowej części wokół stawu planuje się: ławki, altanę, pasiekę, oświetlenie. Wielkość stawu pozwala też na użytkowanie kajaków czy rowerów wodnych.

– Przez ten czas zrobiliśmy wiele dobrych rzeczy – obecny na sesji wójt Mieczysław Pękul nawiązał do dotychczasowej współpracy z powiatem. – Mam nadzieję, że następną będzie ten skansen i park etnograficzno-przyrodniczy. To teren, który daje duże możliwości, jeśli chodzi o rekreację.

Radny Waldemar Sobczak gratulował pomysłu, jednak proponował inne szczegóły umowy. W jego ocenie powiat winien skorzystać na tym porozumieniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego kondycję finansową.  

– Jako przedstawiciel samorządu powiatowego chciałbym zadbać o ten przedostatni majątek powiatu wyszkowskiego. Ten majątek nam się kurczy, zadania i wydatki rosną – stwierdził, przypominając odmienną sytuację w gminie Brańszczyk, na której terenie jest CD Lidla. – Ja widziałbym inną formę, chciałbym zadbać o budżet powiatu wyszkowskiego. 

Zaproponował np. dzierżawę, takie porozumienie, by gwarantowało dochód dla powiatu. Zauważył, że finalizowanie sprawy z ubiegłego roku dzieje się przed wyborami, co może nie być przypadkiem. Miał obiekcje również co do nieokreślonego czasu użyczenia. Powtórzył, że konieczne są zmiany w uchwale, w której powinny się znaleźć warunki użyczenia (według projektu określić je ma oddzielne porozumienie). Radnego poparła Urszula Mikołajczyk. Odmienne zdanie przedstawił starosta, przypomniał, że użyczenie nie jest zbyciem się, a umowa jest konieczna do złożenia wniosku do PROW w nowym okresie programowania. Do tego gmina musi wyłożyć środki własne. Nie jest to też teren atrakcyjny (tego rodzaju podmokłe łąki w Brańszczyku kosztują ok. 10.000 zł/ha). DPS (zarządzający terenem) nie jest w stanie go utrzymać ani zrekultywować zarośnięty i zaniedbany staw.

– To nie jest majątek sprzedany, będzie własnością powiatu, będzie służył mieszkańcom DPS – przekonywał. – Wójt, inwestując w ten teren, bogaci powiat.

Naczelnik wydziału geodezji Jolanta Sędziak przybliżyła szczegóły umowy. Przejmujący musi m.in. ściśle stosować się do przedstawionych planów, utrzymywać nieruchomość w dobrym stanie, dokonywać napraw, nie może jej przekazywać w używanie dalej. Przewidziano trzyletni okres wypowiedzenia, przekazujący może zrobić to natychmiast w razie naruszenia umowy. 

Za projektem uchwały opowiedział się radny Jan Getka: 

– Gmina atrakcyjna w tereny rekreacyjne czy turystyczne to atrakcyjny powiat. Bogate gminy to bogaty powiat – podsumował.

Mieczysław Pękul zapewniał, że teren nie może trafić do obrotu nieruchomościami, ponieważ jest w strefie konserwatorskiej. Przypomniał jego zaniedbanie i wkład gminy w odnowienie działki pod skansen. Odpowiadając na uwagi radnego Sobczaka, zauważył, że gmina dzieli się z powiatem wpływami, choćby sporo dokładając do inwestycji powiatowych. Przypomniał, że pierwsze działania w kwestii zagospodarowania  tego terenu w 2012 o 2013 r.  

– Biorący jest w trudniejszej sytuacji, w każdej chwili może to stracić – dodał. – Cały czas będziemy do tego dokładać, żadnych pieniędzy z tego mieć nie będziemy.

– Nie chciałbym, by wyszedł pan z tej sali z niesmakiem, nie chodzi o to, że my nie chcemy. My, jako partnerzy, musimy dbać o ten nasz własny majątek, który się kurczy – odpowiedział Waldemar Sobczak, upierając się przy zmianie formy użyczenia.

Bogdan Pągowski nie znalazł innej formy, wykluczył sprzedaż czy też zamianę na inne gminne grunty. Poparli go radni Justyna Garbarczyk i Marian Skoczeń.  

– Za kilka miesięcy staniemy przed dylematem: mamy majątek czy nie? Pewnie państwo będziecie podnosić rękę za następnym kredytem – skwitował radny Sobczak. 

Uchwała w tej formie ostatecznie została podjęta 8 głosami, 7 osób wstrzymało się od głosu, 1 była przeciw.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: