SIATKÓWKA: Caro Rzeczyca odprawiona w trzech setach
Nie kończy się piękny sen Campera Wyszków, broniącego tytułu mistrzowskiego. W meczu 8. kolejki I Ligi drużyna prowadzona przez Jana Sucha i Konrada Chrzczonowskiego pokonała Caro Rzeczycę 3:0 i nadal z kompletem punktów przewodzi w tabeli. W minionym tygodniu rozegrała też towarzyskie spotkanie z siatkarską reprezentacja Algierii (33 FIVB) w Wyszkowie.
Pierwsze akcje meczu z Caro Rzeczyca zaliczyć można do wyrównanych, z niewielką przewagą wyszkowskiego zespołu. W nim liderował atakujący Łukasz Kaczorowski, który tego wieczoru miał okazję zmierzyć się z swoim bratem Pawłem (byłym przyjmującym Campera, który ten mecz rozpoczynał na ławce rezerwowych). Gospodarze, jak na lidera przystało, z biegiem czasu zyskiwali przewagę, na drugiej przerwie technicznej prowadzili 16:14. Kilka minut później, dzięki udanym atakom m.in. Tobiasza Wojtkowskiego, ten dystans się powiększył (22:17). Kiedy wydawało się, że podopieczni Jana Sucha pewnie zakończą partię, pojawiły się błędy. Każdą nadarzającą się okazję z premedytacją wykorzystywali siatkarze Caro, doprowadzając sensacyjnie do remisu 22:22. Nerwy w końcówce towarzyszyły obydwu zespołom, jednak więcej zimnej krwi zachowali ulubieńcy miejscowej publiczności. Po grze na przewagi, zwycięski punkt dla Campera zdobył Rafał Faryna (29:27).
Po przerwie scenariusz okazał się dość zaskakujący. Podwójnie zmotywowany Camper prezentował się o wiele lepiej, a zawodnicy z Rzeczycy zamiast kontynuować grę sprzed kilku minut, wyglądali na nieco podłamanych. Wyszkowianie blokowali Pawłowskiego na 6:3, następnie powiększyli przewagę do 5 „oczek”, odprowadzając wzrokiem autowy atak Stanisławajtysa (10:5). Nie wyeliminowali jednak kolejnego przestoju w grze. Ich chwilowa dekoncentracja kosztowała słono, ponieważ przy rewelacyjnej zagrywce Patryka Kucharskiego Caro zmniejszyło straty do 1 punktu (16:15). Kucharski podrażnił jednak tylko apetyt Łukasza Kaczorowskiego, który powędrował w pole serwisowe i posłał aż trzy asy. W konsekwencji lider tabeli dowiózł swoje prowadzenie do końca drugiej partii i blokiem na Pawle Kaczorowskim zakończył ją wynikiem 25:20.
O swojej mocnej, a zarazem celowanej zagrywce przypomniał na początku trzeciego seta Sebastian Wójcik. Po jego asie serwisowym Camper z pięciopunktową przewagą opuszczał parkiet podczas pierwszej przerwy technicznej. Przyjezdni nie poddawali się i tym razem. Na drugiej przerwie Camper przewodził już tylko 2 „oczkami”. Emocje towarzyszyły zawodnikom i kibicom do samego końca. Mimo piłek meczowych dla Campera, Caro zdołało rzutem na taśmę wyrównać 24:24. Rywalizacja na przewagi nie trwała długo, gospodarze oszczędzili swoim fanom siatkarskiego dreszczyku i jak w secie otwarcia triumfowali, tym razem 28:26.
Tytułem najlepszego zawodnika meczu mógł cieszyć się chwilę później kapitan wyszkowskiego Campera Konrad Woroniecki.
Dzięki ósmemu z rzędu zwycięstwu wyszkowianie powiększyli przewagę w tabeli do aż 7 punktów. Sytuację tę zawdzięczają również porażce 3:0, drugiego do niedawna, Krispolu Września ze Stalą Nysa. Zespół prowadzony przez Janusza Bułkowskiego w minionej kolejce spisał się rewelacyjnie przed własną publicznością, dzięki czemu wskoczył na drugą lokatę. Krispol natomiast musi się pogodzić ze spadkiem na miejsce czwarte. Różnice pomiędzy drugim a szóstym zespołem są jednak niewielkie i każda kolejka może obecnym układem mocno zawirować.
Camper Wyszków - Caro Rzeczyca 3:0
(29:27, 25:20, 28:26)
Składy zespołów:
Camper: Woroniecki, Główczyński, Kowalczyk, Wójcik, Wojtkowski, Kaczorowski Ł., Sobczak (libero) oraz Zrajkowski, Faryna i Peszko
Caro: Małachowski, Stanisławajtys, Sobczyński, Żyliński, Sobolewski, Pawłowski, Wroniecki(libero) oraz Kucharski i Kaczorowski P.
Towarzyski remis z Algierią
W środę 12 listopada wyszkowianie zmierzyli się na własnym parkiecie z przygotowującą się do Mistrzostw Afryki reprezentacją Algierii. Był to mecz sparingowy, ustalony na rozegranie czterech setów, bez względu na wynik. Pierwsza odsłona padła łupem przyjezdnych z północnej Afryki, którzy odrzucili Campera od siatki mocną zagrywką i nie pozwolili rozwinąć całkowicie skrzydeł żadnemu z miejscowych zawodników. Po zmianie stron trener Such i publiczność zgromadzona w hali WOSiR mieli już więcej powodów do zadowolenia. Zarówno w drugim, jak i trzecim secie to mistrz I Ligi wykazywał wyższość nad rywalem w każdym z elementów siatkarskiego rzemiosła, prezentując przy tym kilka najwyższej klasy akcji. Triumfował kolejno do 19 i do 14 punktów, prowadząc w meczu 2:1. Goście z Algierii w czwartym secie podkręcili tempo, wykorzystali większość błędów Campera i zwycięstwem 25:18 doprowadzili do końcowego, piłkarskiego, remisu 2:2.
Camper - Algieria 2:2
(17:25, 25:19, 25:14, 18:25)
Najbliższy tydzień dla Campera zapowiada się pracowicie. W środę drużyna zmierzy się w stolicy małopolski z zespołem AZS AGH Kraków (9 miejsce), a w najbliższą sobotę, na własnym boisku, przywita Kęczanina Kęty (6 miejsce).
Rgl