Warto jest marzyć (foto)
40-lecie pracy artystycznej choreograf Danuta Deptuła obchodziła w gronie przyjaciół. Zorganizowany z tej okazji koncert zatytułowany „Warto jest marzyć” odbył się 6 grudnia w WOK Hutnik. – Jeżeli w coś angażowała się całym sercem, dawała z siebie wszystko. Nie uznawała kompromisu, pójścia łatwiejszą drogą na skróty – tak charakteryzowała jubilatkę prowadząca koncert Małgorzata Wyszyńska. – Wychowała pokolenie ludzi, których zaraziła swoją pasją. Całe jej życie to marzenia, które chciała realizować. Z całą pewnością możemy to dzisiaj powiedzieć, że udało jej się to zrealizować. Dlatego warto jest marzyć!
Rzeczywiście ten niezwykły wieczór mógł przekonać do marzeń nawet tych, którzy w ich moc nie wierzyli. Danuta Deptuła udowodniła swoim życiem, że jeśli są marzenia, można je zrealizować. W ogóle, można powiedzieć, że miała szczęśliwą ręką do wszystkiego, co wymyśliła. Nawet, gdy opuściła swoje zespoły, one nadal istnieją i świetnie funkcjonują. Odpowiedziały na jej zaproszenie i wzięły udział w jubileuszowym koncercie. Jako pierwszy zaprezentował pełną gamę swoich możliwości artystycznych Zespół Pieśni i Tańca „Oberek”, który Danuta Deptuła prowadzi wspólnie ze Stanisławem Kadłubowskim. Uważa, że wróciła jakby do początku. Wtedy pracowała prawie ze swoimi rówieśnikami i teraz też, bo „Oberek” tworzą seniorzy. Zespół cały czas się rozwija. – Jeździmy na różne przeglądy. Chyba się nie zdarzyło, żebyśmy przyjechali bez nagrody – mówi z dumą Danuta Deptuła.
Potem wystąpiły zespoły założone w Ostrołęce: ludowy dziecięcy „Kurpie”, który prowadzi Jacek Wójcik i dziecięcy tańca towarzyskiego „Fan”, prowadzony przez Jarosława Śliwowskiego. Wspaniale zaprezentował się chór parafii św. Rodziny pod dyrekcją Tomasza Śnieżaka. Dorosłe absolwentki Gimnazjum nr 1 zatańczyły dla swojej nauczycielki tańca salsę. Publiczność zauroczył Wyszkowski Teatr Tańca. Prowadzi go Martyna Busławska, córka Joli Wiśniewskiej, która swoją przygodę z tańcem rozpoczęła w pierwszym zespole Danusi, zespole Fatum, założonym w 1974 r. w wyszkowskim domu kultury.
- Spotkałam wielu wspaniałych ludzi i bez nich nie obchodzilibyśmy tego jubileuszu – podsumowała skromnie jubilatka.
- Tradycją się stało, że podczas koncertów pani Danusi wspólnie śpiewamy – przypomniała Małgorzata Wyszyńska. Na tę specjalną okazję piosenkę „Warto jest marzyć” napisał Tomasz Śnieżak. Zwrotki śpiewała Olga Karłowicz, a refreny wszyscy:
Warto jest marzyć i mieć marzenia
Warto jest wierzyć, że to spełni się
Warto być wiernym swym ideałom,
By móc im życie poświęcić swe
- Przekonaliśmy się dzisiaj wszyscy, jak bogate artystycznie jest pani życie, jak wszechstronną jest pani artystką – zauważył burmistrz Grzegorz Nowosielski, wręczając jubilatce kwiaty i specjalny dyplom. – Mnie bardzo bliski jest folklor, bo bez korzeni nie ma skrzydeł Jesteśmy bardzo wdzięczni za pani wkład w rozwój artystyczny Wyszkowa, jego wspaniałą, wspaniałą promocję.
Potem były też gratulacje i życzenia od dyrektora WOK Mariusza Kowalskiego, dyrektor OPS Agnieszki Mróz i kierownik Domu Dziennego Pobytu Doroty Wojtkowskiej, kierownik zespołu Wyszkowiacy Wandy Pych, a nawet klubu seniora ze Skierniewic.
– Dziękujemy, że realizując własne marzenia, pozwalasz spełniać i nasze – te słowa skierowali do swojej choreograf przedstawiciele zespołu „Oberek”. Piękne życzenia i podarunek przygotował chór parafialny.
- Patrząc na to, czego zdołałaś dokonać, cieszę się ogromnie, że Pan Bóg skrzyżował nasze drogi - mówił Artur Laskowski, były dyrektor WOK.
- Że tyle dobra w tym mieście przez ciebie się wydarzyło, że tyle dobra w naszej parafii też się wydarzyło – dziękował w imieniu parafian ks. proboszcz Kazimierz Wądołowski.
Jubilatka podziękowała wszystkim i poprosiła, by jeszcze raz wspólnie zaśpiewali „Warto jest marzyć”.
40 lat minęło
W pokazanym na początku koncertu filmiku Danuta Deptuła mówiła o tym, jak rodziły się jej życiowe fascynacje, o roli w tym rodzinnego domu. – Zaczęło się od literatury, od książek – wspominała. – Z nich wyrosła następna pasja – podróże.
Najpierw tylko palcem po mapie, bo rodzina była liczna, a pracował tylko tata. Podróż życia odbyła do Brazylii, gdzie przez 2,5 roku pracowała z polonijnym zespołem „Wawel”.
- Wszyscy lubiliśmy śpiewać, razem śpiewać i uwielbialiśmy tańczyć – kontynuowała, podkreślając, że w jej domu były wszystkie płyty zespołów „Mazowsze” i „Śląsk”. – I to była taka nasza podstawa do nauki śpiewu i tańca. Jej pierwszą nauczycielką tańca była babcia.
Została choreografem troszkę przez przypadek. Wyszkowski dom kultury, gdzie rozpoczęła pracę, wysłał ją na 3-letnie warsztaty choreograficzne. Jeszcze w ich trakcie założyła swój pierwszy zespół „Fatum”, do którego należała młodzież niewiele młodsza od swej instruktorki. – Z wieloma osobami się przyjaźniłam i do dziś się przyjaźnię – zaznaczyła. – Sama ucząc się, uczyłam innych. Metodą prób i błędów dochodziłam do sukcesów.
Potem w ówczesnej stolicy województwa założyła kilka zespołów: ludowy „Kurpie”, tańca towarzyskiego „Fan”, dziecięcy formy piosenki i ruchu.
- Zawsze byłam ciekawa nowych form, nowych tendencji – wyjaśnia. – Ciągle szukałam. Próbowałam każdej formy tańca, żeby mieć taką jakby większą satysfakcję z tego.
Pociągało ją tworzenie widowisk: – W każdej z grup próbowałam robić takie minispektakle o czymś, taniec o czymś. Z tego wzięły się te rzeczy, które miałam możliwość zrobienia później w parafii św. Rodziny: jasełka, misterium Męki Pańskiej. Lubię śpiewać, z tego wziął się chór w parafii św. Rodziny.
Danuta Deptuła umie pracować i współpracować z każdym. Stanisław Kadłubowski, z którym zakładała chór parafialny i z którym prowadzi „Oberka”, podkreśla jej profesjonalizm.
- To jest osoba skromna. Jest otwarta w tym sensie, że konsultuje zawsze swój pomysł – dodaje Tomasz Śnieżak, dyrygent chóru parafialnego. – Jest osobą ciepłą i pogodną.
- Danusia – moja pierwsza nauczycielka tańca – podkreśla z dumą Jola Wiśniewska. - Zawdzięczam jej bardzo dużo. Nadal jest moją przyjaciółką.
- Doceniam w niej to, że się nie starzeje i to, co robi, jest młode duchem – uważa Elżbieta Borzymek, dziennikarka, kibicująca działaniom artystycznym Danusi.
EB, fot. ES