Sąd w dniach 4-5 listopada badał głównie standardy warunków bytowych, wynikające z rozporządzenia o prowadzeniu domów pomocy społecznej. Sprawdzał też prowadzenie dokumentacji i wewnętrzną organizację pracy. Kontrolujący sędzia Artur Kowalski weryfikował również informacje, które ukazały się w prasie (m.in. dotyczące zmniejszania porcji żywieniowych, spalania śmieci). W ocenie audytora dokumentacja cechuje się przejrzystością, zawiera m.in. obszerną korespondencję ze wspominanym miesz-kańcem, który zgłaszał nieprawidłowości. Wyjaśnienia dyrektor Danuty Ziomek o powodach pozbawienia go pokoju jednoosobowego zostały przyjęte ze zrozumieniem. Kontrolujący ocenia pozytywnie pracę dyrektor i personelu, zauważa „staranie i zaangażowanie w stworzenie jak najlepszych warunków przebywającym w Domu mieszkańcom. Widoczne jest przywiązanie pensjonariuszy do pracowników”, zaś „placówka działa w warunkach poszanowania wszystkich praw mieszkańców”. W związku z tym nie ma zaleceń pokontrolnych, protokół kończy się uwagami o zgodnym z prawem funkcjonowaniu placówki, w której nie dochodzi do uchybień i naruszeń prawa mieszkańców.
 

W listopadzie jednostkę kontrolował też audytor ze starostwa. Brał pod uwagę doniesienia prasowe, za obszary badań przyjął zalecenia pokontrolne komisji rewizyjnej. 

- Zarzuty nie znalazły potwierdzenia – krótko podsumowuje Agnieszka Londzin, przedstawiając wyniki. Niektóre zalecenia komisji nie miały umocowań prawnych, np. ani dyrekcja, ani starostwo nie może w pełni „wzmóc działań, prowadzących do pełnego wykorzystania miejsc w domu”. Zgodnie z prawem, do placówek można kierować osoby na ich wnioski. Oczywiście można proponować, dawać wybór, jednak to dany człowiek podejmuje ostateczną decyzję.  W ramach Konwentu Powiatów  Województwa Mazowieckiego trwały rozmowy na ten temat, zawiązano tzw. umowę intencyjną z Warszawą, którą zobligowano, by kierowała swoich mieszkańców do DPS-ów na terenie Mazowsza (jak dotąd nikt z Warszawy do DPS w Brańszczyku nie przybył). 

Zalecenie urządzenia łazienek w pokojach jest mało realne ze względu na koszty i znaczne zmniejszenie powierzchni mieszkalnej. Liczbę 194 miejsc w DPS trzeba by znacznie zmniejszyć. Część mieszkańców trzeba by było odesłać do innych placówek (co zwiększyłoby koszty utrzymania), innych przenosić na czas remontu. Budynek pochodzi z lat 70., wtedy spełniał wszelkie standardy. Wymóg łazienki w pokoju dotyczy nowych obiektów. 

Co do poważnego zarzutu zaniżania wielkości posiłków, audytor oceniła, że nie ma możliwości zweryfikować wyników pomiarów, dokonanych przez pensjonariusza. Są wątpliwości, czy waga była dobrze ustawiona i zalegalizowana. 

Podczas spotkania z mieszkańcami pani audytor usłyszała, że w pokojach jest czysto. Mają dostęp do żywności między posiłkami, do leków, są zadbani i czyści. Podopieczni byli rozżaleni, wręcz oburzeni, że ich dom i oni sami byli przedstawieni w tak złym świetle. 

Inne kwestie, które były badane, to m.in. regulamin zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i skład komisji. Nie muszą być w niej przedstawiciele wszystkich grup zawodowych (w przypadku DPS w Brańszczyku jest ich 16), jeden przedstawiciel związków reprezentuje wszystkich pracowników. 

Co do zarzutu o spalanie śmieci na terenie placówki, nie można go potwierdzić. Przedstawione fotografie nie pozwalają na identyfikację miejsca, widać same paleniska, bez otoczenia. Dom ma dwie umowy: na wywóz odpadów medycznych i komunalnych co miesiąc, ale umowa była aneksowana i obecnie co dwa tygodnie. Placówka dysponuje 8 kontenerami o pojemności 1000 l na odpady komunalne. Odpady organiczne(z kuchni i ogrodu) trafiają na kompostownik. 

Mieszkaniec, który zgłaszał nieprawidłowości, w międzyczasie złożył kolejną skargę do starosty i zarządu. W odpowiedzi poproszono go o dostosowanie się do panującego w DPS regulaminu. Z uwagi na jego wcześniejszą działalność, gdy mieszkał w pokoju jednoosobowym, podzielono zdanie dyrektor, że jest małe prawdopodobieństwo ponownego zakwaterowania go w jedynce. 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: