W przedstawieniu, które zorganizowano już po raz dziewiąty, zagrali uczniowie i nauczyciele Zespołu Szkół Specjalnych w Brańszczyku. W przygotowanie całego przedsięwzięcia zaangażowanych było wiele osób, którym za wysiłek w imieniu całej społeczności szkolnej dziękowała dyrektor ZSS Elżbieta Piórkowska. 

– Dziękujemy za życzliwość, za obecność, „Jest taki dzień” i może się zdarzyć tylko w Brańszczyku – nawiązała do słów popularnej pastorałki. Jasełka przypomniały istotę świąt Bożego Narodzenia, którą nie są wcale prezenty, pyszności czy piękna śnieżna sceneria, ale nadzieja i radość, która przychodzą wraz z narodzeniem Jezusa. – Tylko w Brańszczyku ludzie mogą się tak zjednoczyć i zrobić tak wielką, wspaniałą uroczystość – zaznaczyła Elżbieta Piórkowska. Jasełka podziwiali mieszkańcy, społeczność szkolna, władze powiatu i gminy, księża, siostry zakonne, matka prowincjalna z Warszawy Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. 

– Cieszymy się, żeście nam przypomnieli, że to Boże Narodzenie, bo wokoło jest mokro, bez śniegu – do wykonawców zwrócił się ks. dziekan Zdzisław Golan. – Pan Jezus co roku się rodzi duchowo, gdy uśmiechamy się, pomagamy innym, odnawiamy przyjaźń z Bogiem w sakramencie pokuty. Jezus rodzi się w naszych sercach.

- Spotykamy się w rodzinie gminnej, powiatowej, chcemy, żeby było w naszym domu powiatowym jak najlepiej – mówił starosta Bogdan Pągowski, życząc wiele radości oraz przypominając o obowiązku pomocy potrzebującym. 

O integracyjnym aspekcie świąt, rodzącym się poczuciu wspólnoty i solidarności wspominał wójt Mieczysław Pękul. 

- Święta Bożego Narodzenia odmieniają na lepsze, budzi się wiele ciepła i dobra. Na święta jesteśmy lepsi dla siebie, potrafimy się do siebie uśmiechać, inaczej zwracać, dzielimy się opłatkiem, przekazujemy sobie życzenia – mówił, życząc, by tego serca starczyło na cały rok, nie tylko na święta. 

Zebrani mogli usłyszeć też życzenia od właścicielki posesji, w której organizowane są jasełka. Przebywająca na Florydzie Elżbieta Rutkowska-Nazarian przekazała pozdrowienia i życzenia świąteczne, gratulowała kolejnego udanego przedstawienia. Obiecała wesprzeć występujące dzieci upominkami. Po rozczęstowaniu wśród obecnych przygotowanych słodyczy zebrani łamali się opłatkiem. 

- Każdy ma w swoim sercu takie Betlejem, w którym trzeba znaleźć miejsce dla Jezusa – podkreślił ks. Paweł Stachecki. – Wszyscy tworzymy to Betlejem, a opłatek jest znakiem tego i naszej wspólnoty. 

W przedstawieniu wzięli udział uczniowie i nauczyciele ZSS. W jego przygotowaniu uczestniczyli także: Roman Grus, Wojciech  Pakieła, Piotr Adler (narrator), ks. Paweł Stachecki, chór nauczycielski pod batutą Katarzyny Bloch. Całość opracowała Katarzyna Bloch przy współpracy Justyny Pułaskiej, Barbary Sitek, Katarzyny Sylwestrzak. Swój udział mieli też Bogdan Ziomek (zapewnił prąd), Zbigniew Drobot (oświetlenie i nagłośnienie), Dariusz Wyszyński (zorganizował parking i przyprowadził zwierzęta), siostry zakonne i Dom Pomocy Społecznej przygotowali poczęstunek, myśliwi z koła łowieckiego Dzik zapewnili ogniska i płonące bale, przy których można było się ogrzać. 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: