W spotkaniu 28 grudnia uczestniczyli m.in. organizatorzy sierpniowych obchodów 60. rocznicy śmierci artysty: członkowie Stowarzyszenia na rzecz Gminy Zabrodzie Bractwo Zabrodzkie i Stowarzyszenia Kulturalno-Alternatywnego Pepisko, starosta Bogdan Pągowski. Odsłonięto na cmentarzu tablicę ku czci Antoniego Gawińskiego. Członek jego rodziny Marcin Romeyko-Hurko dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do przypomnienia postaci artysty: 

– Jesteśmy pełni uznania dla państwa zaangażowania i pracy w minionym półroczu, które dane mi było spędzać z państwem. Jestem wzruszony, że Antoni Gawiński, do którego przylgnęło już miano zapomnianego artysty, i jego twórczość przestanie być domeną pamięci rodzinnej i ograniczonego kręgu historyków sztuki, literatury; stanie się częścią pamięci lokalnej.     

Dalsza część spotkania odbyła się w Gminnym Ośrodku Kultury, gdzie przygotowano wystawę i prezentacje. Członek zarządu Bractwa Arkadiusz Redlicki zaprezentował wystawę. Znalazły się na niej prace powstałe podczas warsztatów ilustratorskich, które prowadziły Dorota Suwalska i Ewa Pazyna. Drugą część wystawy stanowiły reprodukcje prac artysty, pozyskiwane m.in. dzięki życzliwości jego rodziny i muzeów. To w większości scenki rodzajowe czy ilustracje do książek. Arkadiusz Redlicki pokazał też prezentację multimedialną, przybliżającą sylwetkę Antoniego Gawińskiego i jego dorobek artystyczny. Artysta zajmował się wieloma dziedzinami plastyki: grafiką, witrażami (projektował te w niegowskim kościele), ilustrowaniem książek, malarstwem, scenografią i kostiumologią teatralną. Namalował 500 obrazów dużych rozmiarów, 50 tys. rysunków i szkiców, większość niestety spłonęła podczas wojny. Później starał się je odtwarzać. Pisał też książki. Pierwszą powieść wydał w 1906 r., po wojnie ukazały się tylko trzy reprinty. Jego twórczość literacka jest więc praktycznie nieznana poza środowiskiem badaczy i znawców literatury.

– Można go nazwać secesjonistą, idealistą, neoromantykiem, symbolistą, modernistą, literatem, malarzem, ilustratorem, a to jeszcze mało – ocenił Arkadiusz Redlicki.

Tematyka jego rysunków jest różnorodna m.in. historyczna, sakralna, rodzajowa. Na większości pejzażów pojawia się kobieca postać – jego żona. Szczególnie upodobał sobie anioły. Ze względu na to, że kolorowe ilustracje były drogie, najwięcej jest czarno-białych. Artysta lubił też muzykę, która ma być dopełnieniem sztuk plastycznych. Był cenionym ilustratorem w okresie międzywojennym, po wojnie zrezygnował z uczestnictwa w życiu artystycznym. Za otrzymywaną pomoc płacił wtedy obrazami. Tworzył je na zamówienie, głównie kościołów i klasztorów. W prezentacji wykorzystano m.in. liczne zdjęcia archiwalne. Pojawiła się na nich rodzina, żona Irena i znajomi, wnętrze pracowni, dworku w Głuchach. Materiały te pochodzą ze zbiorów rodzinnych, muzealnych, niektóre znaleziono np. w Sadownem, Ząbkach. Bractwo posiada bogaty e-zbiór, liczący ponad 400 prac.   

Zebrani obejrzeli też filmy dokumentujące obchody sierpniowe i warsztaty. Prezes Bractwa Andrzej Krzeczkowski podkreślił zasługi śp. Józefa Kućmierowskiego, który od kilku lat przygotowywał się do wydania pracy o ziemi zabrodzkiej i powiecie. Odkrył też postać Gawińskiego. W 2015 r. Bractwo chce wydać album „Za brodem”, w dużej mierze powstały dzięki pracy  Józefa Kućmierowskiego. Publikacja o Antonim Gawińskim ukaże się może na jesieni. 

Podczas majowej Nocy Muzeów zabytkowy młyn w Niegowie będzie bezpłatnie udostępniany zwiedzającym, obecnie jest adaptowany na muzeum młynarstwa i piekarnictwa.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: