W Ustawie o samorządzie gminnym i komentarzach do niej czytamy o społecznym charakterze pracy radnego, ale też przysługujących mu dietach (nie podlegających opodatkowaniu). Pracodawca zobowiązany jest co prawda zwolnić radnego od pracy zawodowej „w celu umożliwienia mu brania udziału w pracach organów gminy”, ale to zwolnienie nieodpłatne. Z drugiej strony radnemu przysługują diety oraz zwrot kosztów podróży służbowych. „Wprawdzie to rada określa wysokość i reguły wypłaty świadczeń, ale nie może radnych pozbawić ich zupełnie – musi co najmniej ustalić je w wysokości wydatkowanych środków, społeczny charakter mandatu bowiem nie może zmuszać radnego do dopłacania do wykonywanej funkcji” – brzmi komentarz. Maksymalne stawki diet określają rządowe rozporządzenia. Poza tym, ustalając wysokość diet, rada musi wziąć pod uwagę funkcje pełnione przez radnego.

W gminie Wyszków zasady naliczania diet rada miejska uchwaliła w 2007 r. Ustalono wówczas, że przewodniczący rady będzie otrzymywał dietę w wysokości 160% minimalnego wynagrodzenia za pracę, wiceprzewodniczący rady i przewodniczący komisji – 100%, pozostali radni – 70%, przewodniczący osiedli i sołtysów – 15%. Ze wzrastającym rokrocznie minimalnym wynagrodzeniem, wzrastają diety. Od stycznia 2015 r. minimalne wynagrodzenie wynosi 1.750 zł. Tyle też będzie wynosiła dieta wiceprzewodniczących rady i przewodniczących komisji. Radni otrzymają miesięcznie 1.225 zł.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku przewodniczącej rady. Gdyby utrzymywano dietę w wysokości 160% minimalnego wynagrodzenia, już dawno przekroczyłaby górną granicę ustaloną przez rząd dla rady gminy, w której mieszka od 15 do 100 tys. mieszkańców – 1.987 zł. Dlatego podjęta w 2007 r. uchwała zmieniana była dotychczas już trzykrotnie. Temat stanął na ostatniej sesji rady miejskiej, 30 grudnia, kiedy samorządowcy przegłosowali kolejną zmianę, tym razem ustalającą  dietę przewodniczącej kwotowo - w wysokości 1.987 zł. 

Radny Adam Szczerba zwrócił uwagę na zmniejszającą się różnicę między dietami radnych a przewodniczącej. – W ostatnich 4 latach diety wzrosły o ok. 20%, przewodniczącej – spadła o 10% – zauważył, dodając, że obowiązków radnym nie przybyło. 

Zaproponował procentowe obniżenie diet lub przeznaczenie ich części na cele charytatywne. – Rocznie moglibyśmy wygenerować ok. 65 tys. zł – obliczył.

Radni mają to przedyskutować na komisjach. Jednak stworzenie puli na cele charytatywne, jak zastrzegła radca prawny, nie będzie zgodne z przepisami. Dietą radny może co prawda dysponować dowolnie, ale nie można tworzyć w radzie wewnętrznego budżetu. 

W przypadku rady powiatu, który liczy od 60 do 120 tys. mieszkańców, maksymalna wysokość diety nie może przekroczyć 2.252 zł. Wiceprzewodniczący rady powiatu i przewodniczący komisji otrzymają, podobnie jak w mieście, 100% minimalnego wynagrodzenia, czyli 1750 zł, pozostali radni – 70%, czyli 1.225 zł.

Radni, jak już informowaliśmy na łamach NW, utrzymali co prawda dietę przewodniczącego i członków zarządu w wysokości 160% minimalnego wynagrodzenia, ale nie oznacza to, że na konto przewodniczącego Jacka Bachańskiego co miesiąc będzie wpływało 2.800 zł. W uchwale zaznaczono bowiem, że gdyby dieta przekroczyła limit określony w przepisach, „radnemu wypłacana jest kwota do wysokości limitu”. W przypadku powiatu to 2.252 zł.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: