Tak mieszkańcy oceniają Wyszków
Zdecydowanie zadowolonych ze swojego miejsca zamieszkania jest 27% mieszkańców gminy Wyszków, zdecydowanie nie – 2%. Prawie 40% nie tylko mieszka tu, ale pracuje lub uczy się. Prawie 3,5% uważa swoją sytuację materialną za bardzo złą, 2% – za bardzo dobrą. To tylko niektóre wyniki ankiety przeprowadzonej przez Fundację Rozwoju Demokracji Lokalnej w prawie 300 domostwach w gminie (na 10,7 tys.). Mieszkańcy ocenili w niej nie tylko swój poziom życia, wystawili też oceny burmistrzowi, radnym i urzędnikom. Ocenili, choć prawie połowa przyznała, że średnio interesuje się tym, co dzieje się na terenie gminy.
Wyniki badań 14 stycznia radnym, urzędnikom i mediom lokalnym zaprezentował dr Cezary Trutkowski.
W 70,3% ankietowanych gospodarstwach są osoby z wykształceniem pomaturalnym, niepełnym wyższym lub wyższym, 50,1% – średnim, 34,1% – zawodowym.
Dla 58,3% osób głównym źródłem utrzymania jest etat, 7,1% – własna firma, 5,8% – prace dorywcze, 5,4% – rolnictwo, 6,8% – praca na zlecenie, 19,8% – emerytura/renta. 1,7% zajmuje się domem, 2% – studiuje/uczy się, 4,1% – jest na bezrobociu.
W 38,5% ankietowanych gospodarstw wszyscy na co dzień żyją w gminie Wyszków, w 22,1% – wszyscy pracują lub uczą się gdzieś indziej.
3,41% badanych określiło swoją sytuację materialną jako bardzo złą, 2,05% – bardzo dobrą, 63,48% – średnią.
Aż 86,69% posiada własny dom lub mieszkanie.
Czy jesteśmy zadowoleni z miejsca, w którym mieszkamy?
Zdecydowanie nie – 2,3%, zdecydowanie tak – 26,9%, średnio – 35,8%.
– Mieszkańcy nie wiedzieli, po jakiej stronie się opowiedzieć – skomentował Cezary Trutkowski. – Stosowali odpowiedzi „ucieczkowe”, czasami nie mieli zdania.
Bardzo duży wpływ na zadowolenie z mieszkania w gminie Wyszków ma indywidualna sytuacja materialna poszczególnych gospodarstw. Ponad 30% ankietowanych zdecydowanie nie skorzystałoby z możliwości wyprowadzenia się, 9,3% – nie wahałoby się przed przeprowadzką.
Średnio zainteresowani
Prawie połowa ankietowanych – 42,9% – przyznała, że średnio interesuje się tym, co dzieje się na terenie gminy. Dla porównania – 16,9% interesuje się bardzo. Większość ogranicza się do rozmów o sprawach lokalnych ze znajomymi, tylko 9,8% uczestniczy w zebraniach z samorządowcami lub urzędnikami.
Aż 75% ankietowanych czerpie wiedzę na temat miasta z mediów lokalnych, co – nie ukrywamy – bardzo nas cieszy, 22,1% – lokalnych portali informacyjnych. Ok. 40% osób jako źródła informacji wskazało tablice ogłoszeniowe na terenie gminy i stronę internetową urzędu.
Z drugiej jednak strony 11% uważa, że władze w ogóle nie informują społeczeństwa o swoich działaniach, 7,1% – że informują bardzo dobrze.
Generalnie lokalnymi sprawami bardziej interesują się osoby przebywające na terenie gminy na co dzień. A im więcej ludzie wiedzą, tym lepiej oceniają.
Średnio zaangażowani
Z wyników badań można wywnioskować, że bardzo dużo osób – bo aż 29% – nie uczestniczy aktywnie w życiu gminy. W przypadku 36,5% gospodarstw angażują się niektórzy mieszkańcy, tylko 10,9% – wszyscy. Spory wpływ ma na to sytuacja materialna. – Jest spora grupa ludzi, których należałoby pobudzić, wciągnąć – podkreślił dr Trutkowski.
Z drugiej jednak strony 20,3% ankietowanych uważa, że w ogóle nie ma wpływu na ważne decyzje podejmowane przez władze gminy, tylko 3,9% – ma wpływ bardzo duży. – To jest dość niski wskaźnik – przyznał Cezary Trutkowski.
Średnio bezpieczni
Ponad połowa ankietowanych – 55,4% – stan bezpieczeństwa w miejscach publicznych ocenia jako średni. Całkowicie bezpiecznie czuje się 8,4%, bardzo niebezpiecznie – 3,1%.
Interes prywatny
Dość kiepsko wypadamy również w postrzeganiu relacji społecznych. Według aż 60,5% przeważa w nich nieufność, ostrożność i interes prywatny, tylko według 5,1% – poczucie solidarności i dbałość o dobro wspólne. – Można powiedzieć, że to bardzo pesymistyczny wskaźnik – przyznał Cezary Trutkowski. – Ale dla Polaka ostrożność = rozsądek.
Urząd w oczach mieszkańców
47,7 pytanych osób w przeciągu roku kilkakrotnie załatwiało sprawy w urzędzie, 17,1% – ani razu. 48,7% średnio ocenia pracę urzędników, 8,2% – bardzo nisko, 8,9% – bardzo wysoko. – To są oceny dosyć średnie – uznał dr Trutkowski, zwracając się do zgromadzonych na sali urzędników. – Powinniście państwo zwrócić uwagę na ocenę pracy urzędu.
Z kolei urzędnicy zwrócili uwagę na to, że w jednym budynku mieszczą się urząd miejski i starostwo, czego ankietowani mogli nie uwzględnić. Dla sporej grupy mieszkańców po prostu urząd to urząd. Poza tym, co przyznał Cezary Trutkowski, oceny wystawiały nawet osoby, które w urzędzie w ostatnim roku nie były.
Burmistrz na czwórkę
Oceniając burmistrza, ankietowani stosowali szkolną skalę ocen. Jedynkę wystawiło mu 2,3%, dwójkę – 7,5%, trójkę – 23,2%, czwórkę – 33,7%, piątkę – 13,6%, szóstkę – 0,6%. Co ciekawe, im gorzej mieszkańcy oceniają swoją sytuację materialną, tym niższą ocenę wystawili burmistrzowi.
Szkolną skalę stosowano również w przypadku oceny rady miejskiej. Ankiety przeprowadzane były jesienią, gdy dobiegała końca dziś już poprzednia kadencja.
Oceny rady są generalnie niższe niż burmistrza. Jedynkę radnym postawiło 4,7% ankietowanych, dwójkę – 10,5%, trójkę – 26,9%, czwórkę – 29,6%, piątkę – 5,8%, szóstkę – 0,3%.
Środowisko
W pytaniach o środowisko ankietowani najwyżej ocenili jakość wody pitnej, obecność przyrody w otoczeniu, odbiór śmieci i możliwość ich segregacji oraz czystość powietrza, najniżej – czystość środowiska, dbałość instytucji publicznych o środowisko, estetykę budynków publicznych i czystość miejsc publicznych. Niemniej jednak wszystkie oceny są pozytywne.
Drogi
W tej dziedzinie nie jest tak optymistycznie. Pozytywnie ocenione zostały jedynie dostępność tras rowerowych i transportu zbiorowego, nieco gorzej jest już z jego jakością (choć 73,2% ankietowanych przyznało, że z komunikacji miejskiej nie korzysta). Negatywną ocenę ankietowani wystawili jakości dróg i ulic, najgorzej oceniane są przepustowość głównych tras komunikacyjnych i utrzymanie dróg publicznych.
Edukacja i wychowanie
Pozytywnie ankietowani mieszkańcy ocenili jakość nauczania w szkołach podstawowych i gimnazjalnych, jakość wyposażenia szkół i dostępność placów zabaw. Nieco gorzej, ale wciąż pozytywnie, wypadła dostępność zajęć pozalekcyjnych. Na poziomie zerowym znalazła się dostępność przedszkoli, minusowym – dostępność całorocznych świetlic dla dzieci i młodzieży. Najgorzej oceniona została dostępność różnych form ciekawego spędzania wolnego czasu.
Przedsiębiorczość
Tę dziedzinę mieszkańcy generalnie ocenili negatywnie, a najgorzej dostępność miejsc pracy. Źle oceniono również możliwość założenia własnego biznesu i wsparcie udzielane przedsiębiorcom przez gminę.
Zdrowie i pomoc społeczna
Na osiem punktów, tylko jeden – działalność aptek – oceniony został pozytywnie. Najgorzej mieszkańcy zdecydowanie ocenili dostęp do lekarzy specjalistów. Nie najlepiej ocenione zostały m.in. działalność instytucji opieki społecznej, pomoc udzielana przez instytucje gminne i organizacje społeczne osobom w gorszym położeniu, a także zainteresowanie instytucji gminnych problemami seniorów.
Kultura, sport, rekreacja
Te dziedziny otrzymały większość ocen pozytywnych, najwyższą – biblioteka. Nieco niższe – m.in. ośrodki kultury i sportu, możliwość czynnego uprawiania sportu, uczestniczenia w życiu kulturalnym, podejmowania działań artystycznych. Negatywnie ankietowani ocenili dostępność miejsc, w których dorośli mogą spędzać czas wolny.
Priorytety
Na co powinny być wydawane gminne pieniądze? Ponad połowa ankietowanych (59%) wskazała ochronę i profilaktykę zdrowia, prawie 40% – bezpieczeństwo publiczne, 34% – infrastrukturę drogową, prawie 27% – pomoc społeczną i mieszkania komunalne, prawie 23% – oświatę i opiekę przedszkolną. Poniżej 20% znalazły się m.in.: park miejski, czystość ulic, zajęcia pozalekcyjne dla dzieci oraz sport i rekreacja, wodociągi i kanalizacja, działalność instytucji kultury.
SB