Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Radni poparli dyrektor DPS
Większość radnych powiatowych uznała odwołanie dyrektor Domu Pomocy Społecznej od ustaleń komisji rewizyjnej rady powiatu. Jednak członek byłej już komisji podtrzymuje zasadność zaleceń komisji.

Na sesji rady powiatu 28 stycznia rozpatrywano odwołanie dyrektor DPS Danuty Ziomek (na fot.) od zaleceń komisji rewizyjnej, które podjęła po kontroli w DPS przeprowadzanej we wrześniu 2014 r. Dyr. Ziomek wnosiła uwagi już do protokołu, 14 listopada wpłynęło jej odwołanie. Dowodzi w nim, że na niektóre kwestie dyrekcja nie ma wpływu, zaś inne zalecenia dotyczą nieistniejących nieprawidłowości. Za uznaniem złożonego przez dyrektor odwołania głosowało 11 radnych, przeciwnych było 4, wstrzymało się 2. 
Komisja rewizyjna sformułowała 8 zaleceń: wzmóc działania, prowadzące do pełnego wykorzystania miejsc, starać się podwyższyć standard (pełne węzły sanitarne w pokojach), przestrzegać prawidłowej gramatury i wartości posiłków, zmienić regulamin Zakładowej Komisji Świadczeń Socjalnych i ustalić czytelne kryteria dochodowe pracowników, uszczelnić budynek (do piwnicy napływa woda), ocieplić budynek główny, wzmóc nadzór nad prawidłową gospodarką odpadami. Część zaleceń powstała na podstawie rozmów z osobami, które zgłaszały konkretne skargi.
 
Dyrekcja nie ma wpływu

- tak odwołanie do ustaleń komisji rewizyjnej argumentowała dyrektor DPS. Jako przykład podała zalecenie, by wszystkie miejsca w DPS były zajęte. Dyr. Ziomek stwierdziła, że to gminy kierują podopiecznych do DPS-ów, a dyrekcja przyjmuje pensjonariuszy decyzją PCPR. Ostateczny wybór placówki i tak zależy od zainteresowanego. Dyrektor jest wyłączony z tej ścieżki decyzyjnej. Raczej nie ma szans, by wyposażyć wszystkie pokoje w łazienki. Znacznie zmniejszyłoby to liczbę miejsc, w konsekwencji spadłoby zatrudnienie i wpływy z opłat. W 2009 r. DPS przechodził już standaryzację, powstały m.in. nowe łazienki, i wtedy liczba miejsc zmniejszyła się z 250 do 194. Wymóg łazienek w pokojach obowiązuje w nowo powstających obiektach. DPS w Brańszczyku w 2009 r. otrzymał zezwolenie na działalność przy obecnych standardach.
– Gdy skarga na gramaturę wpłynęła, zarządziłam kontrole, przeanalizowałam dokumenty związane z jadłospisem, nie było nic niepokojącego – tak dyrektor podsumowała doniesienia o nierównych i zmniejszanych porcjach posiłków. Podobnie krótko wyjaśniła sprawę zgłaszanego przez jednego z mieszkańców spalania pampersów i plastików na terenie należącym do DPS. Podkreśliła, że DPS ma podpisane umowy na odbiór odpadów według potrzeb, więc nie było uzasadnienia, by w ten sposób ich się pozbywać.
Danuta Ziomek odniosła się też do sprawy zakładowej komisji świadczeń socjalnych. Radni zalecili, by jej skład był bardziej reprezentatywny w stosunku do zatrudnionych grup zawodowych, a regulamin przyznawania świadczeń zawierał bardziej czytelne kryteria dochodowe. Dyrektor przyznała, że z komisji usunięto społecznego inspektora pracy (prawo jego obecności nie wymaga), którego miejsce zajmie osoba z personelu gospodarczego. W komisji zasiadają m.in. pielęgniarka, masażysta, pracownik socjalny, pokojowa, księgowa, kadrowa oraz dyrektor. 
– Regulamin zakładowego funduszu jest dla nas czytelny, komisja rewizyjna miała uwagi – stwierdziła, dodając, że dokumentacja jest pełna i prawidłowa, zawiera m.in. oświadczenia pracowników, ewidencję przyznanych zapomóg. 
Odniosła się też do zalecenia ocieplenia i izolowania budynku, który oddano do użytku w 1976 r. Podczas dużych opadów deszczu woda przesiąka do piwnicy (odbywa się tam terapia zajęciowa), czasem dochodzi do zalewania. Były tam prowadzone już pewne prace, jest też sprzęt do suszenia. Planuje się wymienić podłogę i wymalować pomieszczenia, ponieważ czuć tam pleśń. Skuteczna izolacja kosztowałaby 100 tys. zł, których placówka nie posiada. Również ocieplenie ścian jest na razie nierealne. DPS może wykona to za własne środki albo powiat złoży wniosek o dofinansowanie.
 
Wnioski racjonalne, kontrola skuteczna

Radny Waldemar Sobczak, członek komisji rewizyjnej, która przeprowadziła kontrolę, bronił jej ustaleń. Udowadniał słuszność wniosków oraz skuteczność kontroli, po której kolejne, m.in. sanepidu, sądu, kończyły się brakiem zarzutów. Jego zdaniem, by nowi radni lepiej zrozumieli temat, powinno się odczytać zalecenia komisji rewizyjnej. 
– W mojej ocenie i myślę, że nie tylko mojej, to sugestie, wręcz stymulacja, żeby wzmóc pewne działania, które pomogą w egzystencji w tym budynku – wyjaśniał, zwracając jednocześnie uwagę, że w zaleceniach nie ma słów „dopilnować”, a np. „wzmóc”. Celem tych zaleceń jest poprawa warunków życia mieszkańców i pracy personelu, nie zawierają określonego terminu i konkretnego sposobu. Podtrzymywał też zasadność zapisu o posiłkach, bo przekazane przez mieszkańca dokumenty i uwagi były zbyt poważne, by temat nie znalazł się we wnioskach. Przypomniał też słowa dyrektor, zanotowane przez dziennikarkę, o wadze posiłku. Dyr. Ziomek w rozmowie tej miała twierdzić, że 100 g jest przed gotowaniem, podczas gdy dietetyczka prostowała, że już na talerzu. Za nadal niewyjaśnioną uznał kwestię spalania śmieci. 
– Cieszę się, że kontrola przyniosła pożądane skutki, następne kontrole nic nie potwierdziły. Bardzo się cieszę, że pani dyrektor wzięła personel w garść i szybko i skutecznie zostały wyeliminowane nieprawidłowości – mówił radny Sobczak, podając przykład zmian w składzie komisji socjalnej, skąd odszedł społeczny inspektor pracy (również po uwagach audytor).Zauważył, że tę komisję w większości tworzą pracownicy administracyjni. 
– Nie chciałbym wytykać, ale uważam, że progi ujęte w zakładowym regulaminie świadczeń socjalnych są za wysokie w stosunku do wynagrodzeń pracowników – uznał. Za niesprawiedliwe uważa ujęcie w jednym świadczeniu pracowników, którzy mają 300 i 1.500 zł dochodu na osobę. Dopytywał też, czy można odwoływać się od zalecenia termoizolacji i osuszenia budynku, skoro jest to niezbędne. 
– Wszystkie wnioski komisji rewizyjnej miały jak najbardziej racjonalne przesłanki, i nie jest to w zasadzie zalecenie komisji, a sugestia lub prośba, żeby pani dyrektor dopilnowała tych spraw – zakończył. – Od czego odwołanie? Nie rozumiem, ale się cieszę, że przyniosły efekt. 
 
Zła robota i coś na rzeczy 

Wniosków radnego Sobczaka nie podzielała audytor starostwa Agnieszka Londzin. Jej zdaniem wiele zaleceń dotyczy kwestii niezależnych od dyrekcji. Mieszkańcy w rozmowie z nią zapewniali, że posiłki są smaczne i wystarczające, czują się zadbani. W komisji socjalnej nie mogą być pracownicy z wszystkich 16 grup zawodowych, wystarczy, że reprezentuje ich ktoś ze związków zawodowych. 
Bardzo krytycznie pracę komisji rewizyjnej i wystąpienie pokontrolne ocenił starosta Bogdan Pągowski. Jego zdaniem, zabrakło w nim wskazania konkretnych nieprawidłowości, ich przyczyn i odpowiedzialnych za nie osób. Sugestie uznał za niewystarczające.
– Komisja rewizyjna zrobiła kontrolę, ale ta kontrola odniosła skutek medialny. Ale czy komisja zrobiła swoją robotę? – powątpiewał. Zgodził się co do konieczności remontu budynku, na który obecnie nie ma pieniędzy. Przypomniał, że późniejsze kontrole, które przeprowadzili PCPR, audytor wewnętrzny, Sąd Rejonowy w Wyszkowie, Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie, nie potwierdziły wniosków komisji. Nie wykluczył równocześnie, że „niedomagania” takie mogły wcześniej występować. 
– Macie państwo określone zadanie do wykonania i tego zadania żeście nie wykonali, albo zrobili to pobieżnie – ocenił. – Komisja rewizyjna w zasadzie nie spełniła swojego zadania, pokazała niektóre obszary, którym trzeba się przyjrzeć dokładnie.
– Chciałoby się powiedzieć, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Komisja dokonała obiektywnie i rzetelnie oceny – odparował radny Sobczak. Cytował wypowiedzi z prasy dyr. Ziomek, która przekonywała, że posiłki w DPS nie będą takie jak w restauracji, bo i stawki są inne. Za co najmniej dziwne uznał, że nie zawiadomiono policji o podrzuceniu na teren DPS dużych ilości śmieci.
- Było coś na rzeczy, że komisja miała takie, nie inne namacalne dowody – mówił. – Odrzucenie tego w uchwale spowoduje to, że pani dyrektor może spocząć na laurach, nie musi nic robić, nie dążyć do podniesienia standardu pomieszczeń. Z obawą pytał, czy będą chętni zamieszkać w DPS, czy wybiorą lepszy. 
Dyr. Ziomek wyjaśniła powód odwołania, za bezpodstawne uznała już określenie „nieprawidłowości”.
– Słowo przeciwko słowu, co ja powiedziałam, pan Sobczak nie wie, natomiast co pani redaktor napisała, pan Sobczak wie, bo ukazało się w prasie – mówiła o medialnych doniesieniach, w czym poparł ją starosta. Radnego natomiast poparła była koleżanka z komisji rewizyjnej, Urszula Mikołajczyk.
- Nie zgodzę się z panią dyrektor i panią audytor, że dyrektor nie ma wpływu na obsadę, pośrednio ma – przekonywała, pytając dyrektor, czemu podczas kontroli nie mówiła o staraniach zarządu („Państwo o to nie pytali” – usłyszała). Jej zdaniem niepodnoszenie standardów spowoduje, że chętni będą szukać lepszych warunków. W okolicy już działają placówki w gminie Długosiodło, w Kamieńczyku. 
O formalnych stronach sporu wspomniała radna Justyna Garbarczyk. Wskazała na brak w materiałach całego protokołu komisji (radni mieli tylko wystąpienie z zaleceniami, które – jak zauważył Waldemar Sobczak – przygotowywał przewodniczący komisji, były już radny). Dziwiło ją też odwołanie dyrektor. Zalecenia dotyczą kwestii, którymi dyrektor się zajmuje i które są dla niej ważne. Odwołanie można interpretować jako ich odrzucenie. Justynie Garbarczyk nie podobało się też ocenianie pracy i protokołu komisji. 
- Myślę, że nie wolno oceniać, jak komisja napisała protokół, musimy przyjąć, że napisała go dobrze, skoro rada – ta, poprzednia czy inna – zasad nie uchwaliła i żadnego regulaminu, jak taki protokół ma wyglądać – uznała radna. – Komisja miała pełne prawo napisać, że pani dyrektor „powinna wzmóc działania”, „poczynić starania w celu podwyższenia standardów”, mimo że nie musi, bo są spełnione, ale może. Tym bardziej, że jesteśmy nową radą, i nie wszyscy znają to, co omawiała komisja rewizyjna. 
Przeciwne zdanie miała radna Katarzyna Wysocka, za główną słabość uznając użycie słowa „nieprawidłowości”, co jej zdaniem dyskredytuje całe wystąpienie komisji.
– Komisja wykazała troskę o pensjonariuszy, ale powinna zawrzeć to nie w zaleceniach pokontrolnych, tylko np. w piśmie do zarządu – oceniła.
 
Skarga pensjonariusza niezasadna

Radni uznali (przy jednym głosie wstrzymującym się), że skarga mieszkańca DPS na dyrektor Danutę Ziomek jest niezasadna. To materiały i informacje tego mieszkańca skierowały uwagę poprzedniej komisji rewizyjnej na kwestie spalania śmieci i zaniżania wielkości posiłków. W skardze pisał też o tym m.in., że czeka na przydział pokoju jednoosobowego, co miało się stać, gdy spełni określone warunki. W uzasadnieniu odrzucenia skargi pana M. argumentowano, że przeprowadzane kontrole i dokumentacja wewnętrzna nie potwierdziły stawianych przez pana M. zarzutów, zaś jedynki nie otrzyma z uwagi na prawdopodobne kontynuowanie zakazanej przez dyrekcję działalności.
E.E. 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-02-09 20:37
~teka
dojadą a co aut nie mają :)
2015-02-09 20:07
~Rodzina na swoim
No właśnie i gdzie Pągowski podzieje się z rodzina. Jeszcze w szpitalu jest trochę miejsc pracy, ale z Trzcianki trzeba będzie dojeżdżać. A do Brańszczyka bliżej.
2015-02-08 17:43
~niezależny obserwator
Do xxxxx: Hańba to będzie jak zrobią te nieszczęsne łazienki i okaże się, że ze 194 miejsc zrobiło się 100 i trzeba będzie połowę obsługi zwolnić
2015-02-08 10:05
~xxxxx
Dyrekcja jak na nic nie ma wpływu to powinno się ją odwołać, a nie uznawać jej odwołania od zaleceń kontroli. To skandal . A jeszcze mądra Wysocka nowa twarz w obozie władzy się wymądrza. Trzeba jej wysłać na kontrolę NFZ. Ciekawe czy będzie się odwoływać od zaleceń. Już ją Pietruska pogoni z taką polityką. W prywatnych DPD miejsce kosztuje 2 - 3 tys. zł z łazienką. U Ziomkowej tyle samo ale w 4-osobowym pokoju. A ona nic nie może zrobić. Hańba
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Prawie 90 osób wzięło udział w zorganizowanym 11 czerwca przez Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji spływie kajakowym rzeką Bug. Mimo początkowych obaw, pogoda...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa