W piśmie z 9 lutego napisano: „Jako mieszkańcy miejscowości Brańszczyk apelujemy do zarządcy dróg o zajęcie się problemem odpływu wody deszczowej. Problem ten jest spowodowany niedrożnymi studzienkami odwodnieniowymi, ich brakiem oraz brakiem rowów przydrożnych. Gromadząca się woda powoduje od dłuższego czasu ogromne zagrożenie w ruchu pieszym i drogowym. Jest to bardzo uciążliwe dla mieszkańców i pozostałych użytkowników drogi. (…) W związku z powyższym wnioskujemy o pilne zajęcie się problemem”. Podano numery nieruchomości, przy których zbiera się woda. Pod pismem swoje podpisy złożyli ok. 10 mieszkańców i sołtys Tadeusz Bednarski.

Inicjatorem apelu jest radny gminny Grzegorz Kaflik. Jak tłumaczy, problem pojawia się przy obfitych opadach deszczu czy wiosennych roztopach. Woda, nie mając możliwości odpływu, zbiera się, stwarzając niebezpieczeństwo i utrudniając przejazd. 

- Studzienki odwadniające są niedrożne, zbyt płytkie i nie odbierają wody. Kiedyś były rowy odwadniające, których już nie ma – wyjaśnia. Na dowód tego, jak wyglądają ulice, przedstawia fotografię, wykonaną co prawda kilka lat temu, ale dobrze ilustrującą ich stan podczas zalewań. 

Starostwo ma 30 dni na odpowiedź, naczelnik wydziału inwestycji i dróg publicznych Ryszard Sędziak już deklaruje, że każde zgłoszenie, dotyczące ważnego problemu, jest brane pod uwagę.

– Tam, gdzie jest możliwość, odtwarzamy rowy, mamy na takie zadania zabezpieczone pieniądze w budżecie. Rowy tam kiedyś były, jednak podczas suchych lat ludzie je zasypywali – mówi. – Jeśli powstaje potrzeba, trzeba je odtworzyć.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: