Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Uwierzyć i uratować wyszkowską uczelnię
Wyszkowska filia Wyższej Szkoły im. Pawła Włodkowica w Płocku, podobnie jak inne prywatne uczelnie, walczy o przetrwanie. Przez większość dni okazały budynek przy ul. Geodetów świeci pustkami, ożywa podczas weekendowych zajęć. Nowego ducha chce wnieść nowy prorektor doc. dr Henryk J. Goryszewski. Chce między innymi utrzymać wydział pielęgniarstwa i uruchomić nowe specjalizacje, np. związaną z logistyką. – Nie mogę zagwarantować, że uratuję szkołę. Wszystko zależy od tego, czy, trzymając się kurczowo, utrzymamy się na rynku – w rozmowie z NW mówi nowy prorektor.
Pierwsze zajęcia w wyszkowskiej uczelni odbyły się 17 października 1998 r. w budynku SP5 na os. Polonez. Brało w nich udział 204 studentów, funkcjonował tylko wydział zarządzania. Rok później szkoła miała już 550 studentów, ruszyły zajęcia na wydziałach administracji i informatyki stosowanej. W 2000 r. gmina przekazała działkę pod budowę uczelni, budynek oddano do użytku jesienią 2001 r. Uczelnia miała 1.300 studentów, nie licząc studiów podyplomowych.
Henryk Goryszewski już wówczas związany był z wyszkowską uczelnią. – Brat mojej żony mieszka w Wyszkowie. Przywiózł do mnie pana Krzysztofa Falbę i pierwszego prorektora tej uczelni, pana prof. Wajdę. Wtedy dopiero tworzono uczelnię, a ja byłem mocnym przewodniczącym komisji finansów publicznych – relacjonuje prorektor. – Moje nazwisko otwierało drzwi w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Ministerstwie Szkolnictwa Wyższego, ponieważ wszyscy byli petentami komisji finansów publicznych. Przyłożyłem rękę do uczelni, tak że czuję się z nią związany. Mój poprzednik był ciężko chory, nie powołano prorektora, więc Wyszków zaczął zanikać.
Obecnie uczelnia ma ok. 1.200 studentów, w tym ponad 500 na studiach I stopnia i ponad 600 na podyplomowych. – Wszystkie uczelnie, nie tylko prywatne, ale również państwowe przeżywają w tej chwili kryzys – zauważa Henryk Goryszewski. – Po pierwsze weszliśmy w okres pokoleń o zmniejszonej liczebności. A po drugie wyczerpał się nadzwyczajny rezerwuar studentów. Do ok. 2010 r. dużą część studentów zaocznych stanowiły starsze osoby, które nie miały możliwości studiowania w okresie, kiedy przyjęcia na studia były limitowane i funkcjonowały tylko studia państwowe. Miałem tu studentów pięćdziesięciokilkuletnich.
Uczelnię wybierały też osoby, które musiały uzupełnić wykształcenie ze względów zawodowych czy poszerzający kwalifikacje nauczyciele. Później bardzo popularne stało się pielęgniarstwo.
- Stoimy w tej chwili przed poważnym wyzwaniem. Program studiów pomosto-wych dla pielęgniarek finansowany z Unii Europejskiej kończy się w tym roku – informuje prorektor. – Wydział jest rozbudowany, mieliśmy spore nabory, zajęcia jeszcze są prowadzone, mamy przygotowaną bazę, kontakty ze szpitalami. I dobrze byłoby to za wszelką cenę zachować. To trudne, ale możliwe przedsięwzięcie. W tej chwili przeżywamy kryzys zawodu pielęgniarki. W wielu szpitalach narzeka się, że pielęgniarek nie ma na rynku. Wydaje się, że powinno się pojawić ciśnienie na studia pielęgniarskie, bo być może na tym rynku będzie łatwiej o pracę.
Uczelnia przygotowuje organizację wydziału na nowych zasadach. Ze względu na rozbudowane zajęcia praktyczne, chce wydłużyć studia z 6 do 7 semestrów.
Największą popularnością cieszą się wydziały administracji i pedagogiki, mija natomiast moda na zarządzanie. Uczelnia zamierza wprowadzić nowe specjalizacje, np. w zakresie administracji i zarządzania logistyką. To odpowiedź na sygnały od osób związanych z transportem, a firm transportowych w Wyszkowie i okolicach nie brakuje. – Druga kwestia związana z administracją, która chodzi mi po głowie, to położenie nacisku na administrację samorządową – planuje prorektor. Z kolei na wydziale pedagogiki ma być uruchomiona specjalizacja związana z rodziną. Dużą szansą dla uczelni jest niesłabnące zainteresowanie studiami podyplomowymi.
Studiów stacjonarnych raczej się już jednak nie doczekamy. – Większość szkół prywatnych opiera się o system weekendowy – mówi Henryk Goryszewski. – W szkołach prywatnych, w których trzeba płacić i student musi zarobić, bardzo trudne jest uruchomienie studiów dziennych. Jesteśmy na to przygotowani, nie mamy problemów z kadrą. Problemem jest tylko, czy znajdziemy chętnych. Musiało by być przynajmniej 30 studentów. Bliskość Warszawy nie ułatwia tego zadania.
Dlatego prorektorowi zależy na budowaniu dobrej atmosfery wokół szkoły, jej obecności w życiu miasta. – Mam ambicję doprowadzić do powstania przy uczelni środowiska skupiającego byłych absolwentów, którzy skończyli studia z bardzo dobrymi wynikami, a nawet jeśli nie z bardzo dobrymi wynikami, to zrobili kariery – planuje. – Drugi pomysł, dużo trudniejszy, to stworzenie czegoś w rodzaju korporacji i klubu przyjaciół uczelni, do którego chciałbym przyciągnąć miejscowych, znaczących obywateli. Uczelnia w pewien sposób nobilituje miasto, przyczynia się do pewnego autorytetu miasta, zwłaszcza małego miasta. Musi pojawić się jednak pewne ciśnienie społeczne. A w każdym razie należałoby przeciwdziałać poczuciu niedowartościowania, niewiary w tę uczelnię.
                    SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-03-15 20:59
~niezadowolony obserwator
No cóż kasę trzeba trzepać gdzie się da z naiwnych studentów.
2015-03-15 13:33
~aga51
To uczony, który dawno temu powiedział że najważniejsze , żeby Polska była katolicka. Oby nie stosował tego do wyższej uczelni , bo padnie, jak inne katolickie uczelnie , np jak Jański . Ma już 73 lata, sporą emeryturę i powinien pójść na zasłużony wypoczynek . Ten rektor wiele nie zrobi.
2015-03-14 21:54
~do 20:40 ~laki
Zachowałabym umiar w krytyce. Kto chciał się ucztć, to miał możliwośc. iina rzecz, ze ci co niechcieli też zdawali.
2015-03-14 07:36
~A.S.
Troche znam tego pana chociażby z jego działalności publicznej ale nie tylko i tak jakoś się wydaje, że pszyszedł do Wyszkowa zarobić a nie praować. Biebawem się okaże. \"mocny przewodniczacy finansów publicznych\" To kancelaria adwokacka nie wystarcza????
2015-03-13 20:40
~laki
przecież to żadna szkoła,tylko pijawka nastawiona na wyrywanie kasy
2015-03-13 10:48
~js
Myślę jednak, że z tą edukacją historyczną nie jest tak źle - można np. pooglądać TVP Historia. Może brakuje trochę wychowania historycznego w niektórych szkołach, ale źle jest, gdy opiera się to głównie na niechęci lub nienawiści do innych...
2015-03-12 20:15
~MTSZKNP
do ~js Zgadzam się, że "chłopskich" filozofów mamy na pęczki. Zgadzam się też, że trzeba nam techników i inżynierów. Ale moim zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie by inżynier też był myślicielem. Jak będziemy zaniedbywać prawdziwą kulturę, znajomość historii i polegać na medialnej propagandzie (co jest regułą), to ci inżynierowie coraz bardziej będą zakładnikami różnych szumowin znających się na tzw. PR. I o to im właśnie chodzi...
2015-03-12 17:42
~bell
Nikogo po sołtysówce nie zatrudnię. Magistry od przestawiania palet wózkiem widłowym.
2015-03-12 15:51
~ja
,, byłem mocnym przewodniczącym komisji finansów publicznych\" - ciekawe na czym ta moc polegała, otwierał drzwi ~~~~~~~~
2015-03-12 12:37
~#NowoczesnyWyszków
Muszą ratować bo gdzie będa się kształcić kadry wyszkowskiej administracji. Niech żyje wyszkowska sołtysówka
2015-03-12 07:47
~js
Powiedział co wiedział... Humanistów Ci u nas dostatek - potrzeba techników i inżynierów, a u nas co drugi to filozof... :) Szkoda, że "chłopski"
2015-03-11 23:45
~MTSZKNP
System edukacji w tzw. "wolnej Polsce" jest nieustannie niszczony przez kolejnych ministrów działających pod dyktando neomarksistowskich szaleńców z eurokołchozu. Coraz gorszy jest zwłaszcza poziom nauczania przedmiotów humanistycznych, co jest wynikiem ukierunkowanych działań, by ludzie nie byli myślicielami tylko posłusznymi konsumentami. Uważam, że niejeden przedwojenny gimnazjalista bez trudu pokonałby dzisiejszych magistrów z wiedzy o filozofii, literaturze czy sztuce. Bez znajomości tradycji i historii naród jest wyrwany z korzeni i manipulowany...
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
„Informatyka w społeczeństwie i życiu człowieka” – to przewodni temat 6. Dnia Nauki w gminie Wyszków, na który zaprosił burmistrz wraz z...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa