Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


(Nie)sportowy pojedynek
Rozwój bazy sportowej to jeden z głównych tematów spotkań zastępczyni burmistrza Anety Kowalewskiej z rodzicami uczniów i nauczycielami w gminnych szkołach. Nie inaczej było 16 marca w Zespole Szkół na os. Polonez, gdzie funkcjonują klasy sportowe. Rodzice i trenerzy narzekali na dostęp do obiektów. – Czujemy się intruzami i na hali, i na basenie – twierdzili. 
Przy okazji „wypłynęły” trudności we współpracy szkoły z WOSiR, zarządcą obiektów, z których korzysta szkoła. – Czekam na wyjaśnienia obu stron dotyczące współpracy – trudne spotkanie komentuje Aneta Kowalewska.
Rodzice dopytywali o plany inwestycyjne w szkołach na całą kadencję. – Taki plan jest tworzony, dlatego pytamy o państwa potrzeby – odpowiedziała zastępczyni burmistrza.
Zasadnicza potrzeba szkoły na Polonezie to własna hala sportowa. – Jak to jest możliwe, że nasza szkoła ma tyle sukcesów sportowych, a nie ma własnego zaplecza sportowego? – dziwili się rodzice.
Rozwiewali opinie, że szkoła bez ograniczeń korzysta z obiektów gminnych, wyliczając odbywające się w hali imprezy miejskie, mecze Campera. – Czasami nawet dwa razy w tygodniu setki dzieci siedzą na korytarzu – przyznał dyr. szkoły Zbigniew Szczerba.
We wtorki, środy i czwartki hala jest do dyspozycji szkoły w godz. 8.00 – 16.15, w poniedziałki i piątki w godz. 8.00 – 18.00. To, zdaniem trenerów, wystarcza na zajęcia w ramach tzw. godzin karcianych, a co z SKS-ami? – Wszystkie firmy są lepsze niż my – przekonywali, nawiązując do tego, że w godzinach popołudniowych i wieczornych z hali korzystają osoby prywatne.
- Czy nie należałoby podjąć odważnej decyzji, że budujemy dla nas halę? – pytali rodzice. – To niedopuszczalne, żeby dzieci nie miały miejsca do ćwiczeń.
ZS na Polonezie nie jest jedyną szkołą w gminie, która marzy o hali sportowej. Są takie, które w ogóle nie mają dostępu do takiej bazy. – Nie twierdzę, że ona jest wam niepotrzebna. Ale musielibyśmy wtedy pojechać do Leszczydołu, gdzie hali nie ma w ogóle i powiedzieć, że muszą jeszcze poczekać, bo halę budujemy gdzieś indziej. Każda szkoła w tym zakresie ma potrzeby – przekonywała Aneta Kowalewska. – Możemy porozmawiać o tym, żeby dla państwa godziny korzystania z hali były wydłużone.
Przypomniała, że gmina ma trzy koncepcje modernizacji bazy sportowej w Wyszkowie. Jeśli powstanie hala powiatowo-gminna, obecna hala miejska pozostanie do dyspozycji szkoły. – Ta koncepcja jest najbardziej brana pod uwagę – zapowiedziała zastępczyni burmistrza.
Uwagi szkoły z zaskoczeniem przyjmuje dyrektor WOSiR Marek Wiśniewski. Przypomina, że od 5 lat obowiązują porozumienia w sprawie korzystania z hali i pływalni, przygotowane na podstawie zgłoszonego przez szkołę zapotrzebowania. – Szkoła nie może nam zarzucać, że ograniczamy dostęp do obiektów. Ma taki dostęp, jaki chce i w takich godzinach, jakich chce – przeko-nuje. – Nam zależy na tym, by obiekt był jak najlepiej wykorzystywany. Jeśli obiekt jest rezerwowany, to niech będzie wykorzystywany, bo są inni chętni. Nie tylko osoby prywatne, ale też organizacje. 
A, jak dodaje, hala nie zawsze jest w pełni wykorzystana w czasie zarezerwowanym przez szkołę. Bywa, że zajęcia są odwoływane z powodu wyjazdów czy zwolnień lekarskich. – Inne klasy mogłyby przecież wówczas korzystać z całej areny. A zdarza się, że dwa sektory są puste, również w okresie jesienno-zimowym. Poza tym są niewykorzystywane sale na piętrze – wylicza Marek Wiśniewski.
W ubiegłym roku ze względu na imprezy miejskie zajęcia odwoływano pięć razy. Wiele imprez odbywa się w weekendy, nie kolidują z lekcjami. – Poza tym ze względu na zapotrzebowanie szkoły i Campera rozwiązaliśmy umowy z trzema firmami – dodaje Marek Wiśniewski.
Z kolei podczas spotkania z zastępczynią burmistrza trenerka pływaków i prezes UKS Polonez Małgorzata Karłowicz podniosła kwestię odpłatności za zawody organizowane na pływalni, 400 zł za godzinę. – Koszt zawodów 2-dniowych to ok. 5 tys. zł. Klubu nie stać na to absolutnie. Od kilku lat prosimy o ulgę. Jak Camper gra na hali, to płaci symboliczną złotówkę – przekonywała.
- Zgodnie z cennikiem zatwierdzonym przez burmistrza, obiekt udostępniany jest klubom za symboliczną złotówkę na zawody prowadzone przez polskie związki sportowe – odpowiada Marek Wiśniewski. Dlatego Camper i Bug rzeczywiście za mecze płacą symboliczną kwotę.
Kiedy odbywają się zawody, pływalnia jest zamknięta dla innych użytkowników, grup zorganizowanych. – Ale UKS Polonez nigdy nie płacił za zawody – dodaje Marek Wiśniewski. W 2014 r. na pływalni odbyło się Grand Prix Mazowsza, szkoła zapłaciła 4.700 zł, w 2015 r. – Liga Mazowsza, koszt 1.880 zł. 
Problemem finansowym są również wyjazdy uczniów na zawody poza Wyszków. – Teraz np. jedziemy na 2-dniowe zawody do Giżycka. Koszt na jednego zawodnika to 250 zł. UKS na zawody dostał w tym roku 15 tys. zł, a jeden wyjazd do Giżycka to koszt 8 tys. zł – przekonywała trenerka. Większość kosztów pokrywają rodzice.
Finansowanie wyjazdów na zawody poza powiatem to zresztą problem zgłaszany również przez inne szkoły. – Będzie to temat kolejnego spotkania z dyrektorami szkół – zapewniła Aneta Kowalewska.
Prezes UKS Polonez podniosła jeszcze jedną kwestię związaną z treningami młodych zawodników na pływalni. Od wejścia w życie nowego regulaminu, dzieci do 13. roku życia wchodzą na pływalnię tylko pod opieką dorosłych. Zdaniem trenerki, to utrudnienie dla zawodników, którzy, mimo młodego wieku, w wodzie radzą sobie znakomicie, a chcieliby ćwiczyć indywidualnie, poza godzinami treningów.
- To nie musi być rodzic, może być trener – komentuje dyrektor WOSiR. Przypomina, że przed wprowadzeniem regulaminu, który był zresztą konsultowany z urzędem wojewódzkim, odbywały się konsultacje społeczne. – Nie wpłynęły żadne uwagi, UKS Polonez nie brał udziału w konsultacjach – dodaje.
Trenerzy i rodzice narzekali również na brak współpracy z Camperem i dublowanie szkółek siatkarskich. – Camper dostaje od gminy pod płaszczykiem takie pieniądze, że wystarczyłoby dla wszystkich – uważa jeden z nauczycieli wf. – To szkoła powinna dostarczać przyszłych zawodników dla Campera, a gmina powinna stawiać warunki, że Camper ma współpracować z ZS Polonez. Niech powołają sekcję juniorską i wówczas dzieci po gimnazjum będą miały gdzie kontynuować treningi. Obecnie nie mają perspektyw na rozwój po gimnazjum.
- Każdy ma prawo do swobody wypowiedzi, ale jestem zniesmaczony tym wyrywaniem sobie pieniędzy. Trudno mówić o braku współpracy, może nie jest tak widoczna – uważa z kolei prezes Campera Robert Czyżak. – Dzieci z naszej Akademii Piłki Siatkowej idą przecież do klas sportowych w ZS na Polonezie. Z drugiej strony uczniowie biorą udział w zajęciach sportowych akademii. W tym roku od września powołujemy sekcję kadetów, potem przyjdzie kolej na juniorów. Musi być przecież jakaś ciągłość.    
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Na naszym terenie doszło do kolejnych oszustw na starszych osobach. Dwie rodziny zostały oszukane przez osoby podające się za policjanta i pracownika pomocy społecznej. W...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa