Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Stal bliżej finału
Po pierwszych dwóch spotkaniach półfinałowych w Krispol I Lidze bliżej awansu jest zespół AZS Stal Nysa. Podopieczni Janusza Bułkowskiego pokonali Campera dwukrotnie – 3:2 oraz 3:1 i od finału  dzieli ich tylko jedno zwycięstwo. Camper, by przedłużyć nadzieję, musi w nyskim kotle wygrać dwa razy.
Zmagania półfinałowe rozpoczęli gospodarze, od prowadzenia 4:0. Konrad Woroniecki, kapitan Campera asie serwisowym podwyższył wynik na 6:1. Z czasem przewaga ta rosła, a ,,stalowi” wciąż bezskutecznie szukali prawidłowego rytmu gry. Mimo dobrej postawy atakującego Mateusza Piotrowskiego, nie udało im się zniwelować straty. Camper wygrał 25:21. 
Sytuacja zmieniła się o 180 stopni, gdy w drugim secie Stal wzmocniła zagrywkę. Szczególnie w tym elemencie imponowali Piotrowski i Bułkowski. Mimo początkowego prowadzenia Campera, potrafili odrzucić gospodarzy od siatki, wyrównać i objąć prowadzenie trzema punktami (14:11). W ekipie prowadzonej przez Jana Sucha coś się zacięło, brakowało przyjęcia, w efekcie również skuteczności.  Stal zasłużenie triumfowała 25:17.
Jak się okazało, to właśnie zagrywka decydowała o przebiegu meczu. W secie trzecim lepiej spisywali się miejscowi. Maciej Główczyński, Jakub Kowalczyk i Łukasz Kaczorowski siali postrach w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Kiedy cegiełkę w postaci kolejnego asa dołożył Tomasz Rutecki, przewaga Campera sięgnęła aż dziesięciu „oczek”. Tym razem wyszkowianie wiedli prym aż do końca, pokonując rywali do 16. 
Wydawało się, że Camper pójdzie za ciosem po zmianie stron. Spodziewali się tego rywale i zawiesili poprzeczkę nieco wyżej. Otuchy dodali im również głośno dopingujący kibice, którzy pojawili się pod koniec trzeciego seta. Camper prowadził 2-3 punktami, ale gdy w pole zagrywki powędrował Dawid Bułkowski, sytuacja stała się kopią drugiego seta. Z dobrej strony pokazywali się nadal Piotrowski i Długosz i po emocjonującej końcówce wydarli Camperowi zwycięstwo 25:23.
Decydujący o losach pierwszego meczu zatem tie-break. Po jednej stronie siatki brylował atakujący Piotrowski, po drugiej wprowadzony Rafał Faryna. Niestety, w końcówce poprzedniej partii kontuzji doznał Łukasz Kaczorowski (złamanie kości śródstopia). Przy zmianie stron prowadziła Stal 8:6. Camper nie odpuszczał i doprowadził do wyrównania. Niestety, w decy-dującym momencie, przy stanie 13:13, przyjmującemu Wójcikowi przytrafił się błąd w polu zagrywki. Podarował Stali pierwszą piłkę meczową. Okazało się, że i ostatnią, ponieważ podopieczni Jana Bułkowskiego posłali asa, pieczętując zwycięstwo 15:13 i 3:2. 
 
Camper Wyszków - Stal AZS PWSZ Nysa 2:3 
(25:21, 17:25, 25:16, 23:25, 13:15)
 
Nazajutrz obydwie ekipy rozegrały drugi mecz. Lepiej rozpoczęli siatkarze z Nysy. Po kilku blokach było 4:2. Problemy ze skończeniem akcji miał tym razem zastępujący Łukasza Kaczorowskiego Rafał Faryna. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili przyjezdni 8:6. Chwilę później był remis, Nożewskiego na środku powstrzymał blokiem Kuba Kowalczyk. Camper powoli nabierał pewności siebie, choć walka była zacięta i przez długi czas utrzymywał się remis. Gdy Jakub Peszko posłał dwa asy, trener Bułkowski poprosił o przerwę (15:13). W końcówce skutecznością zaimponował Faryna, który wyprowadził swoją drużyne na prowadzenie 22:21. Podwójny blok Kowalczyka i Ruteckiego przyniósł Camperowi piłkę setową 24:22. Pierwszą obronił Dawid Bułkowski atakiem po bloku, jednak swoją zagrywkę przestrzelił, dając tym zwycięstwo gospodarzom. 
Po zmianie stron Camper w niczym nie przypominał zespołu sprzed kilku minut. Na bohatera wyrastał atakujący z Nysy Pio-trowski, który bombardował zagrywką wyszkowskich przyjmujących. Można stwierdzić, że wygrana 25:17 w drugiej odsłonie, to jego zasługa. 
Set trzeci lepiej rozpoczęli rozpędzeni goście. Każdy punkt dla Campera przychodził z trudem. Regularnie punktował jedynie Jakub Peszko. W dalszym ciągu rozgrywający Woroniecki ze Zrajkowskim wiele piłek posyłali do atakującego Faryny, który jednak kończył średnio co trzeci atak. Przewaga podopiecznych Janusza Bułkowskiego nie podlegała dyskusji. Genialnie w polu zagrywki wciąż spisywał się Piotrowski. Wybity z rytmu Camper przeprowadzał czytelne akcje, które blokowali lub podbijali gracze w granatowych strojach. Nadzieję na odwrócenie losów seta odżyły, kiedy Rutecki, Peszko i Faryna kolejno skutecznie atakowali na kontrach. Niestety, „stalowi” nie dali sobie wydrzeć tego zwycięstwa i po kiwce rozgrywającego Patryka Szczurka prowadzili w meczu już 2:1. 
Sygnał do lepszej gry po zmianie stron dał kolegom Kuba Kowalczyk, który wyprowadził zagrywką swój zespół na dwa punkty przewagi 4:2. Kiedy ponownie na zagrywce zameldował się Kowalczyk, Camperowi udało się wyrównać 13:13. Wciąż jednak brakowało kogoś, kto weźmie grę na swoje barki i poderwie zespół do jeszcze lepszej gry. Druga przerwa techniczna to stan 16:15 dla Stali. Wyrównał dynamicznym atakiem Tomasz Rutecki, który starał się tchnąć nowego ducha w swój zespół. Niestety, ponowna chwila dekoncentracji kosztowała wyszkowian kilka kluczowych punktów (16:18). As serwisowy Długosza przybliżył ekipę Janusza Bułkowskiego do końcowego sukcesu. Wyszkowianie walczyli do końca, jednak pojedyncze skończone akcje nie wróżyły powodzenia. Piotrowski huknął na 24:22 i była piłka meczowa. Choć Rutecki próbował ratować sytuację intuicyjnym atakiem z czwartego metra (23:24), Kalembka atakiem ze środka rozwiał wszelkie nadzieje i zakończył mecz. MVP spotkania wybrano Patryka Szczurka, rozgrywającego Stali Nysa. 
 
Camper Wyszków - Stal AZS PWSZ Nysa 1:3 
(25:23, 18:25, 21:25, 23:25)
 
Camper: Woroniecki, Faryna, Rutecki, Peszko, Główczyński, Kowalczyk, Sobczak (libero) oraz Wojtkowski, Zrajkowski, Szulik i Wójcik
Stal: Szczurek, Piotrowski, D. Bułkowski, Długosz, Kalembka, Nożewski, Biniek (libero) oraz Dzikowicz
Dwa pierwsze spotkania pokazały, że porażka w trakcie sezonu zasadniczego w Nysie 3:0 nie była przypadkowa. Stal to mocny, doświadczony zespół, popełniający mało błędów oraz posiadający w swoim szeregu prawdziwą „armatę” Mateusza Piotrowskiego. Camper natomiast długo nie cieszył się powrotem do zdrowia środkowego Dariusza Szulika. Gdy ten coraz częściej pojawiał się na parkiecie, złamania kości śródstopia nabawił się Łukasz Kaczorowski, uznawany przez wielu za podporę Campera w ataku. Przed meczem wyjazdowym wyszkowianie są zatem w niekomfortowej sytuacji, osłabieni kadrowo, na dodatek z bagażem dwóch porażek. Jednak w sezonie zasadniczym mecze wyjazdowe nie stanowiły dla nich wyzwania. Oby było tak i tym razem. Mecz trzeci zostanie rozegrany w środę 29 kwietnia o 19:00.       
 Rgl 


W ubiegłym tygodniu na antenie TVP Sport Jan Such głośno zaprotestował wobec decyzji Polskiej Ligi Piłki Siatkowej o zamknięciu Plusligi, czyli pozostawieniu w niej 14 zespołów. Trener Campera, z którym w ubiegłym sezonie sięgnął po złoty medal, jest wyraźnie poirytowany i odczuwa wraz z zespołem brak motywacji do dalszej pracy. W rozmowie z reporterką TVP Sport emocjonalnie to manifestował, pytając ,,gdzie w tym wszystkim jest sport?”. „W tamtym roku wygraliśmy I ligę, w tym roku prawdopodobnie tak samo, bo chłopcy grają wspaniale, ale do ligi nas nie wpuszczą. Dlatego zamierzam się pożegnać z publicznością i ze wszystkimi” – to słowa utytułowanego szkoleniowca, który po trzech latach w Wyszkowie prawdopodobnie rozstanie się z klubem i wróci do Rzeszowa. Prezes Campera Robert Czyżak uważa, że jest jeszcze nadzieja zarówno na to, że Camper będzie w Pluslidze, jak i na to, że nadal jego ternerem będzie Jan Such.

Z Janem Suchem na temat tej decyzji oraz przegranych meczech półfinałowych rozmawia Michał Rogalski.
 
Panie trenerze, zapewne nie tak wyobrażał sobie pan pierwsze dwa spotkania u siebie z Nysą.
- Można było spokojnie te mecze wygrać, w pierwszym meczu prowadziliśmy 2:1 i 4:2, więc wszystko wyglądało na to, że zmierzamy po zwycięstwo. Niestety, złamana kość śródstopia naszej armaty Łukasza Kaczorowskiego skutkowała tym, że nasi chłopcy trochę się podłamali. Rafał Faryna prezentował się nieźle, jednak jest jeszcze młodym zawodnikiem. Nysa zagrała bardzo fajnie, ambitnie, wygrała zasłużenie, choć o tym zadecydował mały szczegół, bo w końcówce tie-breaka był remis 13:13 i zabrakło dwóch piłek, a tak była zepsuta zagrywka Wójcika i as. Z kolei w niedzielę już praktycznie głowy były skierowane w dół. Wiedzieliśmy, że szanse są mniejsze, że to zespół Nysy będzie u siebie w komfortowej sytuacji. Była walka, choć znowu zawodziły końcówki, mamy wielu młodych zawodników, którzy nie do końca wytrzymali tę presję. 
 
Tydzień temu w telewizji zapowiedział pan koniec kariery trenerskiej i skrytykował pan decyzję PLPS.
- Motywacja zeszła w dół bardzo, dlatego też kończę karierę sportową, jako trener w Polsce. Jestem załamany, trzy lata poświęciłem w Wyszkowie, żeby zbudować zespół, z którym awansuję do Plusligi. Cztery lata temu zabrali mi drużynę w Radomiu - Jadar, który sprzedali do Warszawy. Teraz chciałem ciężką pracą zbudować zespół w Wyszkowie i awansować. Niestety, prawdo-podobnie się nie uda. W zeszłym roku trzeci i czwarty zespół wpuszczono do Plusligi. Nasz mógłby, przy kilku małych wzmocnieniach, rywalizować z najlepszymi. Przed sezonem walczyliśmy z drużynami z Olsztyna, Politechniki. Jestem trochę podłamany - zarówno ja, jak i zawodnicy - że wygranie ewentualnie po raz drugi I ligi nie daje nam tak naprawdę kompletnie nic. Oczywiście przewiduję pożegnanie, podziękuję kibicom, działaczom i wrócę do Rzeszowa. Trzy lata byłem w Wyszkowie i ciężko pracowałem na sukces. Teraz chciałem się pożegnać, mam kibiców w Mostostalu, z którym sięgnęliśmy po mistrzostwo Polski. Jest Resovia, gdzie 5 tysięcy kibiców dziękowało mi za pracę. To samo w Radomiu, jak i tutaj, myślę, że wykonałem kawał dobrej roboty, ale niestety nie ma efektów, głównie przez decyzję władz Polskiego Związku, przez co jestem w opozycji. 
 
W Nysie pozwoli pan zagrać graczom, którzy do tej pory mieli mniej okazji, czy ma pan inną strategię?
- W Nysie będzie można desygnować młodego Tobiasza Wojtkowskiego, wychowanka, może zagrać Bartek Zrajkowski również, który grał mniej. Z tym, że chcę podkreślić jedno, chłopcy mówią, że jadą tam walczyć i udowodnić, że się nie poddają. Tym bardziej, że na wyjazdach gramy dużo lepiej, przykład Szczecin 3:0, tutaj ledwo 3:2. Do tego dochodzi mniejsza presja. Rozmawialiśmy ze sobą wszyscy, będziemy ryzykować praktycznie we wszystkich elementach i możliwe, że się uda. Z tym, że w przypadku, kiedy nie uda się z Nysą, chcemy wygrać ewentualnie starcie o brąz, by zakończyć sezon z medalem. 
 

 
Decyzja o zamknięciu Plusligi, jak dowiedzieliśmy się w rozmowie z prezesem Campera Wyszków Robertem Czyżakiem, wcale nie oznacza, że wyszkowscy siatkarze nie wystąpią w niej. Prezes uważa, że jest jeszcze cień nadziei na to, że Wyszków zawita do Plusligi i że będzie trenował dalej pod okiem Jana Sucha. 
Robert Czyżak: Zapadły decyzje w Polskiej Lidze Piłki Siatkowej, że liga zostanie zamknięta. To, że będzie zamknięta, nie jest jednak jednoznaczne z tym, że nie zostaniemy dopuszczeni do rozgrywek. Jest jeszcze cień nadziei, polegający na tym, że PLPS będzie przeprowadzał audyt w klubach z Plusligi. Jeżeli się okaże, że ktoś nie spełnia warunków regulaminowych, wtedy ewentualnie zwolniłoby się dla nas miejsce. Myślę, że po zakończeniu rozgrywek I ligi powinno się to rozstrzygnąć, może pod koniec maja. 
Jeśli chodzi o warunki, nie zawiniły ani kwestie sportowe, ani budżetowe, ani brak hali. Tak po prostu zadecydowały władze PLPS, z racji, że ich terminarz, przy 14 zespołach, był zbyt napięty. Widzimy, co się dzieje, że np. Skra Bełchatów nie miała w zasadzie siły dokończyć rozgrywek. Mecze w poniedziałek, środę, piątek, sobotę, niedzielę. Mecz gonił mecz, czego wynikiem było mnóstwo kontuzji. Wydaje mi się, że właśnie to zadecydowało, że tej ligi nie poszerzono. Myśmy nie dostali nawet żadnego pisma jeszcze, że taka decyzja została podjęta. PLPS niezależnie od spełnionych czy niespełnionych wymogów zamknął ligę. Zobaczymy jeszcze, jak sytuacja będzie wyglądać po przeprowadzonych audytach. 
 
Trener Such zapowiedział już, że kończy karierę trenerską…
- Z trenerem Suchem uzgodniliśmy przed rozpoczęciem sezonu, że w momencie gdy nie będzie dla nas Plusligi, zakończy współpracę z klubem. Trener chciał zakończyć karierę trenerską awansem do Plusligi, jeżeli to się nie stanie, rozstanie się z Camperem. 
 
Czy myślał Pan już w takim razie o nowym trenerze?
- Za wcześnie jest jeszcze myśleć o następcy. Nie wiemy póki co, jakie będą nasze losy, wciąż możemy w Pluslidze się znaleźć, więc może być tak, że trener Such jeszcze u nas zostanie. 
 
Sportowo Camper spełnił wymogi, jest w czwórce, jednak o awans do finału będzie ciężko, sytuacja po dwóch meczach u siebie z Nysą nie jest komfortowa.
- Sytuacja nie jest zbyt wesoła dla nas, tym bardziej, że jedziemy na ciężki teren. Specyficzna hala, gra się tam zawsze ciężko. Na pewno łatwo nie będzie, ale trzeba mieć nadzieję, rywalizacja jeszcze się toczy, może przecież zakończyć się wynikiem 3:2 dla nas. 
 
Zawodnicy będą bez większej presji, jednak brak Łukasza Kaczorowskiego nie napawa optymizmem?
- Faktycznie chłopcy przystąpią do meczu bez takiej presji jak dotychczas, jednak wciąż grają o dobry wynik. Chcą wygrać, ale te dwie porażki u siebie gdzieś w głowach mogą pozostać. Na pewno brak Łukasza Kaczorowskiego nie wpłynął na nich pozytywnie. Łukasz prawdopodobnie nie wróci do końca sezonu, bo kontuzja wymaga dłuższego leczenia.                      
Rgl 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-04-30 12:59
~Pele
z czym do ludzi i do Plus Ligi. Chcecie grać w kurniku, który urąga kryteriom 1. ligi???? jaki poziom sportowy reperezentyjecie, chyba Pan Prezes nie wie o czym mówi w ogóle. Porównując grę ze sparingów, z tym co się dzieje potem lidze, to nie ma czego porównywać. Panowie Such i czyżak żyjecie w jakimś własnym świecie i okłamujecie ludzi, że moglibyście grać w PLSie. Nikt Was tam nie chce i nikt nie pozlwoli Wam grać w takeij szopie. O budżecie jaki trzeba mieć też zupełnie nie macie pojęcia. Dajcie na wstrzymanie. No i wbrew zapowiedziiom trenera ligi już nie wygracie.
2015-04-30 11:42
~zizizizizigi
Jako obserwator Dziękuję Panu za KAWAŁ roboty. Ale małe sprostowanie do wypowiadanych słów. Raz - Tobiasz Wojtkowski nie jest wychowankiem campera, tylko UKS Polonez i MDK Warszawa w camperze jest niecały rok :). Dwa - nie do końca Pan budował drużynę tylko zebrał z całej Polski, a budować dom to nie to samo co kupić (oczywiście inni kupili). Trzy - PZPS zapewne by wpuścił drużynę wiedząc, że po awansie grali by zawodnicy tacy jak Tobiasz Wojtkowski i dalej się rozwijali, a skoro wiedzą, że po awansie 90 % obecnych zawodników odpadnie z gry a zacznie się szukać nowych z obecnej Plus Ligi, to byłoby nie do końca rozsądnym rozwiązaniem. 14 drużyn w obecnej chwili jest kosmosem dla obecnych realiów Polski, a zauważmy ilu zawodników teraz gra z zagranicy. Każdy rozwojowy zawodnik w Polsce ma gdzie się podziać. Brawo PZPS.
2015-04-30 07:47
~kto wygrał mecz?
A co dalej z siatkówką w Wyszkowie? Czeka ją los piłki nożnej, jak przed laty? Wierni kibice Campera, odezwijcie się!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
„Informatyka w społeczeństwie i życiu człowieka” – to przewodni temat 6. Dnia Nauki w gminie Wyszków, na który zaprosił burmistrz wraz z...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa