Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


PIŁKA NOŻNA: Przasnyska przeciętność
Bardzo przeciętny, wręcz słabiutki mecz rozegrali w sobotę w Przasnyszu piłkarze Bugu Wyszków. Niepewnie grali defensorzy, a gra formacji ofensywnej praktycznie nie istniała. Tylko małym usprawiedliwieniem może być nieobecność trzech podstawowych piłkarzy.

MKS Przasnysz - Bug Wyszków 3:0 (1:0)

Do Przasnysza nie pojechali, z powodów osobistych,  Paweł Nowacki i Bartosz Szydłowski. Natomiast po raz kolejny nie było Łukasza Barankiewicza. Ta nieobecność przelała czarę goryczy, o konsekwencjach wyciagnietych wobec nowego napastnika piszemy poniżej.
Brak dwóch bardzo ważnych ofensywnych graczy był aż nadto widoczny w poczynaniach Bugu. Dość napisać, że wyszkowianie tylko raz poważnie zagrozili bramce miejscowych.
Bardziej ofensywnie mecz zaczęli goście. W 7. minucie Łukasz Kowalczyk wyszedł sam na sam, jednak z powodu bardzo ostrego kąta strzelił w bramkarza. Siedem minut później najlepszą w całym meczu szansę zmarnował Karol Skoczeń. Po odbiciu strzału Kowalczyka, piłka trafiła pod nogi drugiego napastnika Bugu. Jednak, choć Skoczeń był niepilnowany, z 10 metrów strzelił obok słupka. To było na tyle ofensywnych szans wyszkowian. W miarę upływu czasu gra i niestety wynik wyglądały gorzej. W 26. minucie po raz pierwszy do wysiłku został zmuszony Paweł Błesznowski. Bramkarza Bugu przeniósł nad poprzeczkę silny strzał rywala. W 42. minucie doszło do fatalnego nieporozumienie obrońców Bugu. Najpierw nasi defensorzy dopuścili, by piłka odbiła się wysokim kozłem. Wydawało się, że zagrożenie zostało zażegnane, do piłki dobiegł Wróbel, jednak podał do Błesznowskiego tak lekko, że pierwszy futbolówkę przejął napastnik MKS-u. Na szczęście górą w sytuacji sam na sam okazał się  bramkarz. Minutę później nieszczęście ponownie dopadło kapitana gości. Chwilę przed zejściem do szatni rywale przeprowadzili praktycznie ostatnią akcję w tej połowie. Wróbel próbował przenieść nad bramką silne dośrodkowanie z lewej strony, wyszedł mu niestety całkiem ładny strzał pod poprzeczkę, po którym Błesznowski nie miał najmniejszych szans na interwencję.
Pierwsza, słaba w wykonaniu obu stron połowa dawała nadzieję na wywiezienie z Przasnysza choćby remisu. Te nadzieje jednak bardzo szybko zostały pogrzebane. Już 10 minut po przerwie nasz zespół stracił piłkę w środowej strefie. Z kontratakiem ruszyli gospodarze. Zakończył go celny strzał przasnyszanina, który z 11 metrów precyzyjnie umieścił piłkę przy słupku. 5 minut później mogło być jeszcze gorzej. Sędzia słusznie wskazał na jedenasty metr, po tym jak jeden z wyszkowian podciął rywala w polu karnym. Duże umiejętności po raz kolejny pokazał Błesznowski, broniąc niezbyt dobry strzał środkowego defensora gospodarzy. Do końca meczu nasz zespół co prawda był częściej przy piłce, próbował konstruować ataki, ale nie wyglądało to dobrze. Warto wymienić jedynie minimalnie niecelny strzał Łukasza Damętki. Gracze trenera Salamona zostali natomiast jeszcze „dobici”. W ostatniej akcji meczu byliśmy świadkami kopii akcji, po której padła druga bramka. Ponownie strata w środku pola, dwa szybkie podania, sytuacja sam na sam i celny strzał do bramki.
To był jeden z najsłabszych meczów Bugu pod wodzą obecnego trenera. Martwi, że coraz mniej pewnie wygląda również gra obrony, na którą do niedawna można było liczyć. W kolejnych meczach trener na pewno wykorzysta Nowackiego, bez którego gra Bugu wyglądała bardzo blado.
W tym tygodniu Bug zagra dwa spotkania. 20 maja o godz. 17:30 będzie podejmował Nadnarwiankę Pułtusk, Trzy dni później uda się na mecz do Mławy (godz. 16.).
 
Pożegnanie z Barankiewiczem

W Wyszkowie nie zobaczymy już Łukasza Barankiewicza. Klub rozwiązał umowę z piłkarzem.
Powodem tego ruchu były problemy z dyscypliną zawodnika. W bieżącej rundzie już trzy razy opuścił mecze ligowe, mimo że nie zgłaszał kontuzji ani nie pauzował za kartki. Czara goryczy przelała się przed meczem w Przasnyszu, a to i tak świadczy o tym, że zarząd klubu wykazał się dość dużą cierpliwością w stosunku do byłego piłkarza Błękitnych Raciąż.
Klub nie planuje do końca sezonu pozyskania innego piłkarza w miejsce Barankiewicza.
MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
„Informatyka w społeczeństwie i życiu człowieka” – to przewodni temat 6. Dnia Nauki w gminie Wyszków, na który zaprosił burmistrz wraz z...
Sport
Ostatni pojedynek w III lidze kobiet rozegrały w sobotę zawodniczki Loczków Wyszków. - Oby ostatni na czas dłuższy niż rok - mówią...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa