Kto podrzuca śmieci?
- zastanawiali się radni miejscy na ostatniej sesji, 28 maja. Choć od wejścia w życie nowego systemu odbioru śmieci można oddawać w zasadzie każdą ilość odpadów, w lasach i przy drogach wysypisk nie brakuje. Gmina po raz kolejny zapowiada więc rozszerzenie systemu o działkowców.
Problem poruszył radny Jan Abramczyk. Jego wypowiedź nie dotyczyła co prawda śmieci podrzucanych w lasach, a do… kontenerów Spółdzielni Mieszkaniowej „Przyszłość”, gdzie jest członkiem rady nadzorczej. – Są duże zastrzeżenia, że ludzie w dalszym ciągu wysypują jedni drugim do śmietników – mówił. – Robi się duży bałagan. Prośba do pana komendanta straży miejskiej, żeby postawił tam służby, nie tylko wyrywkowo. Są zastrzeżenia, że ludzie z domków podrzucają. Jakie kary możemy zastosować? Najlepsza byłaby wysoka kara, żeby nie opłacało im się podrzucać.
- Wystarczy przejść się po Wyszkowie, co drugi budynek wystawia śmieci. Gdzie pozostali wywożą? – dziwił się Włodzimierz Gryz.
- Na wieś – szybko odpowiedział sołtys Kamieńczyka Marek Curuł.
- Nie wszyscy mają umowy, gmina nie dopełnia obowiązku. Na pewno – przekonany jest Krzysztof Sobieski.
Komendant Wysocki przekonywał, że mieszkańcy domów wystawiają worki na czas przyjazdu śmieciarki: – Wydaje mi się, że na terenie miasta system jest w miarę szczelny. A to, że ktoś worka ze śmieciami nie zauważył? Trudno, żeby stał cały dzień, od samego rana.
Zdaniem komendanta straży miejskiej, problem dotyczy podmiotów gospodarczych, które nie płacą tzw. podatku śmieciowego i nie są objęte miejskim systemem odbioru odpadów. Firmy muszą zawierać umowy indywidualnie. – Będziemy je na bieżąco kontrolować. Za nieposiadanie umowy kara wynosi do 500 zł – dodał.
Sławomir Wróbel przypomniał, że gmina miała opracować system obejmujący również działkowców: – Na wsi widać więcej tych niedoskonałości, widać to przy drogach, w lasach. Musimy zmierzyć się z tym problemem.
- Przy drodze powiatowej zawsze leżą worki. Leżał jeden, a przez tydzień dołożono sześć. Jakby to nie zostało zabrane od razu, to zrobiłoby się wysypisko. To nie są stali mieszkańcy Kamieńczyka, bo to się dzieje przy wyjeździe z ogródków działkowych – kontynuował Marek Curuł. Apelował do straży miejskiej o próbę namierzenia tych, którzy dzikie wysypiska tworzą. – Może jest jakiś dokument, może ktoś jest głupi i coś w tych śmieciach zostawił – mówił.
Burmistrz Nowosielski, podobnie jak komendant straży miejskiej, uważa, że problemów nie stwarzają mieszkańcy domów jednorodzinnych. –Nawet jak ktoś nie płaci, to śmieci są odbierane. Firma nie ma przecież informacji, kto płaci, zabiera każdą ilość śmieci. Proszę się więc nie kierować wystawianiem worka, to mylna droga – przekonywał. – Problem może dotyczyć osób nieobjętych systemem: prowadzących działalność i działkowiczów. Zapropo-nujemy rozwiązania, które obejmą działkowców. Chociaż ogólnie jest czyściej, system przyniósł pozytywne skutki.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-06-08 21:16
~1
Za hutą jest punkt przyjmowania śmieci.Dziadek tam spisuje wszystkich przywożących.Może za rok przyjdzie nakaz zapłaty za to co sie przywiozło?
2015-06-07 20:19
~ola
katolicy
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
