Wyszukaj na stronie

8.748 zł – tyle Ochotnicza Straż Pożarna w Gulczewie zapłaci gminie Wyszków za teren, na którym stoi budynek po szkole oraz sporą działkę przeznaczoną pod oświatę, usługi przeciwpożarowe, ale też budownictwo jednorodzinne. Radni miejscy zgodzili się, choć niejedno-głośnie, sprzedać nieruchomość z 99-procentową bonifikatą.
Nieruchomość ma w sumie 16.352 m kw. Działka, na której stoi budynek byłej szkoły, ma 5.052 m kw. W planie zagospodarowania przestrzennego przeznaczona jest pod oświatę i usługi przeciwpożarowe. Pod zabudowę jednorodzinną i usługową przeznaczone jest ok. 2 tys. m kw. Pozostałe 9,5 tys. m kw. to zieleń nieurządzona. Całość warta jest 874,8 tys. zł, ale gmina sprzeda swoją własność za zaledwie 1% jej wartości, czyli 8,7 tys. zł.
Do sprzedaży nieruchomości na tak atrakcyjnych dla strażaków warunkach koleżanki i kolegów z rady miejskiej na sesji 25 czerwca oraz poprzedzających ją komisjach przekonywał wiceprezes OSP Sławomir Wróbel. – Mamy moralne prawo do tego terenu, gdyż powstał z gruntów, które nasi dziadowie jeszcze przed wojną, w latach 30. przy tzw. komasacji przeznaczyli pod szkołę, a obecnie obiekt nie jest wykorzystany pod pierwotny cel oświatowy – przekonywał. – Ten obiekt dla nas jest sprawą emocjonalną i honorową, która skupia młodzież oraz mieszkańców Gulczewa, jest miejscem spotkań, wiejskich zebrań, wyborów samorządowych oraz daje nam poczucie własności i bezpieczeństwa, że budynek nigdy nie zostanie sprzedany i pozostanie w rękach prawowitych właścicieli, czyli mieszkańców Gulczewa.
Obecnie nieruchomość użytkowana jest przez OSP i dwa miejscowe stowarzyszenia. Odbywają się tam festyny, prowadzone są zajęcia dla dzieci. – Myślę, że sprawdziliśmy się i jesteśmy dobrym gospodarzem – podkreślał wiceprezes straży. – Dobrym przykładem na to, jak nam zależy, może być fakt, że od kilku lat strażacy przeznaczają swój ekwiwalent za akcje na rozwój OSP i utrzymanie remizy, w 2013 r. było to ok. 16 tys. zł. Od 4 lat utrzymujemy ten budynek z sukcesem, otrzymujemy wsparcie z sołectwa, od mieszkańców oraz innych stowarzyszeń.
Rada miejska zgodziła się na zbycie nieruchomości z przeznaczeniem na realizacje tzw. celów publicznych. OSP chce przekształcić budynek na remizę strażacką i świetlicę wiejską. – Powstał projekt rozbudowy, a obecnie pozyskujemy fundusze na rozbudowę remizy – dodaje Sławomir Wróbel. – Dotacje możemy otrzymać tylko i wyłącznie w momencie posiadania remizy oraz terenu na własność.
Dlaczego gmina, oprócz działki ze szkołą, sprzedaje spory teren przyległy? Samego budynku straż mogłaby nie utrzymać. Działka przyległa gwarantuje m.in. dochody z reklam w czasie organizowanych imprez i z czynszu za znajdującą się tam skrzynkę TP.
Wątpliwości co do sprzedaży większej, niezabudowanej działki miał radny Adam Szczerba. – Zarząd OSP też się może zmienić i chcieć sprzedać nieruchomość – zastanawiał się.
- Dla nas, mieszkańców, ten teren ma wartość sentymentalną, historyczną. Stanowi dla nas perełkę. Nie wyobrażam sobie, żeby mieszkańcy chcieli to kiedyś sprzedać. To dla nas temat honorowy – przekonywał Sławomir Wróbel. – Ta szkoła bez tego terenu nie ma racji bytu. Większe prawdopodobieństwo, że sprzeda go gmina niż mieszkańcy.
- Pamiętajcie, że strażacy będą się poczuwali, dbali, tak jak my – Sławomira Wróbla popierał Marek Curuł, sołtys Kamieńczyka i wiceprezes tamtejszej OSP. Przypomniał, że niedawno radni miejscy zgodzili się na sprzedaż (z 97-procentową bonifikatą) parafii św. Rodziny terenu przy ul. Sikorskiego, z przeznaczeniem pod parking. – Dwie sesje temu przekazaliście działkę instytucji, która dba o ducha. Strażacy dbają o ciało – dodał.
Za sprzedażą nieruchomość OSP w Gulczewie zagłosowało 17 radnych, 2 wstrzymało się od głosu, jeden radny w ogóle nie głosował.

Wróć do listy artykulów z tego wydania