Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Wichura zrywała dachy
Burza, wichura i ulewny deszcz, które nawiedziły w niedzielę ok. godz. 20 powiat wyszkowski, najbardziej dały się we znaki mie-szkańcom ulicy Jana Kochanowskiego w Lucynowie Dużym. Uszkodzonych zostało 6 dachów, woda zalała mieszkania. - To były sekundy. Nie ma gdzie wracać, wszystko w domu pozalewane – łamiącym się głosem mówi jedna z poszkodowanych.
Nawałnica, która przeszła 19 lipca przez Polskę nie ominęła powiatu wyszkowskiego. Wieczorem strażacy Komendy Powiatowej PSP odnotowali 24 interwencje. Mieszkańcy dzwonili w sprawie uszkodzonych dachów, budynków, zalanych piwnic, zerwanych linii energetycznych, powalonych na drogach drzew.  
To był wyjątkowo pracowity, pełen wydarzeń dzień dla strażaków z OSP w Lucynowie Dużym. Najpierw powiatowe zawody strażackie w Rząśniku (relacja na str. 10). Ledwo zdążyli dojechać z zawodów do swojej remizy, gdy zawyła syrena alarmowa – palił się las w Podgaci. Niektórzy jeszcze w ubraniach galowych wskakiwali do samochodów bojowych. Minęły 4 godziny i znowu alarm – trzeba usuwać szkody spowodowane przez nawałnicę. Bo największe spustoszenia były właśnie w ich wsi. Uszkodzone dachy, zalane mieszkania, połamane lub wyrwane z korzeniami drzewa, zniszczone ogrodzenia, zerwane druty elektryczne, złamany przez upadające drzewo słup. Zaległa ciemność, nie było prądu, miejsca działań oświetlały reflektory z samochodów strażackich.
Przy usuwaniu szkód w Lucynowie Dużym pracowały 3 jednostki – jedna z PSP i dwie OSP – miejscowa i z Gulczewa. Zabezpieczone zostały cztery dachy domów mieszkalnych i dwa budynków gospodarczych. Powalone drzewa (na podwórkach, bo drogi nie były zatarasowane) zostały pocięte na kawałki. Do Lucynowa Dużego przyjechała zastępca burmistrza Aneta Kowalewska, komendant powiatowy PSP Ignacy Woźniak, oczywiście obecny był sołtys Eugeniusz Zaremba. 
Lucynów Duży ma 21 czynnych strażaków i 3 samochody. - Mają takie wyszkolenie, jak strażacy PSP – chwali strażaków komendant powiatowy.
O tym, co działo się w czasie nawałnicy opowiedzieli nam ci, których dotknęła ona najbardziej. 
- Zdążyliśmy wejść do domu przed deszczem – mówi młoda kobieta z dzieckiem na ręku. - Brat przez okno zobaczył lecący dach i westchnął: Żeby to tylko nie był nasz dach. To był dach sąsiadów z przeciwnej strony ulicy, zatrzymał się na schodach. Zniszczył nam ogrodzenie, ale je łatwiej naprawić. 
- Byłam jeszcze w remizie – opowiada Elżbieta Świderska, która była bardzo zaangażowana w organizacje Niedzieli Seniora. - Ktoś powiedział: Bożenie dach zerwało! Pomyślałam, jak to? Dach zerwało? Mój dom jest najwyższy w Lucynowie, to co u mnie się dzieje? Przybiegłam, deszcz ciągle lał. Dach cały, dom też, ale obok wszystko leżało. Trzy domy po kolei z zerwanymi dachami. Coś strasznego! Miesiąc temu zmieniłam siatkę na nową - zniszczona. Drzewo wyrwane z korzeniami zerwało druty elektryczne. Ale u pani Sadlik to katastrofa. Oni mieszkają na dole, wszystko zalane.
- Zrobiło się momentalnie ciemno – relacjonuje pani Krystyna Sadlik, która poniosła największe straty. - Stojąca na podwórku przy huśtawce ławka zaczęła lecieć do góry, osiadła na środku podwórka. Przyszłam do kuchni wyłączyć gaz i widzę, a wszystko leci z dachu, eternit roztrzaskał się o ziemię. To były sekundy. Nie ma gdzie wracać, wszystko w domu pozalewane. Dopiero męża pochowałam, przeszłam tyle kłopotu. Teraz znowu – głos pani Krystyny się załamuje. – Tu wszędzie ruina. Mokro, meble zniszczone. Noc spędziłam u syna, ale nie mogłam spać. Ile to kosztów mnie czeka? Trzeba wszystko wysuszyć. Żeby chociaż wyschło do jesieni. Na górze akurat robiliśmy remont, podłogi tam nie było.
- Woda lała się strumieniami – uzupełnia syn. - Z sufitu, ze schodów. Na ścianie jest ślad po wodzie na wysokości ok. 15 cm.
- Byłam w domu, karmiłam męża - przypomina pani Bylak. - Widziałam tylko lecące iskry, myślałam, że stodoła się pali. Nawet nic nie było słychać, przez okno zobaczyliśmy, że dach leży na ziemi.  
Wszyscy poszkodowani przyznają, że bardzo dużo pomogli im strażacy i sąsiedzi. 
Część mieszkańców Lucynowa Dużego prąd miała już w niedzielę ok. godz. 23, ale mieszkańcy ul. Kochanowskiego dopiero w poniedziałek, tuż po godz. 20 mogli zapalić w domach światła. 
Od rana w poniedziałek pracowali strażacy i energetycy, usuwali szkody. Z poszkodowanymi mieszkańcami spotkały się m.in. zastępca burmistrza Aneta Kowalewska i dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej Agnieszka Mróz. Wszyscy poszkodowani byli ubezpieczeni, ale z pewnością ubezpieczenie nie pokryje wszystkich strat. Na razie trudno je dokładnie ocenić, bo rzeczoznawcy mają mnóstwo wezwań i nie wiadomo, kiedy przyjadą. Dlatego niezbędna jest dokumentacja fotograficzna. Pomoc potrzebującym oferuje też OPS. Pani dyrektor prosiła poszkodowanych, by określili, co jest potrzebne, co mogą w stanie sami zrobić, czego potrzebują, bo to bardzo ułatwi pomoc.
W poniedziałek ok. godz. 13.00 w rejonie energetycznym Wyszków bez prądu było jeszcze 3.200 odbiorców. – Dziś trwa usuwanie awarii na średnim napięciu, później będziemy mogli zająć się awariami na niskim napięciu – powiedziała nam Katarzyna Burda-Mazurek, rzeczniczka Zakładu Energetycznego Warszawa-Teren.
ES
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=
Zdjęcie:  style=

Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-07-27 11:42
~jeszcze gorzej
pewnie była w domu kultury
2015-07-25 12:54
~abc
A gdzie podziewała się nasza radna?Czyżby ją takie nieszczęście mieszkańców Lucynowa Dużego nie interesowało?Wypięła tyłek na nich.Czy będzie służyła tylko dla młodzieży???????
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej było przyczyną groźnie wyglądającej kolizji w centrum Wyszkowa, do której doszło we wtorek 7 czerwca. Opel, uderzony...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa