Niska woda na Bugu
Poziom wody w Bugu tak niski nie był od ponad 20 lat. Średnio dziennie woda opada o 1 cm. I na razie końca suszy nie widać. Do najniższego odnotowanego poziomu brakuje już tylko 11 centymetrów. Są miejsca, gdzie Bug można przejść pieszo.
Stan alarmowy na Bugu w Wyszkowie to 450 cm, stan ostrzegawczy – 400 cm. 10 czerwca poziom wody Bugu w Wyszkowie wynosił 260 cm, od tego czasu notowany jest ciągły spadek: 26 czerwca było 194 cm, 1 sierpnia – 162 cm, 14 sierpnia – 147 cm, 17 sierpnia – 145 cm. Przez sierpień średnio ubywa po centymetrze wody na dobę.
O stanie wody na Bugu rozmawiamy z inż. Serwacym Narowskim, kierownikiem Nadzoru Wodnego Wyszków.
- W poszczególnych latach była duża rozpiętość poziomu wody średniej. Najniższe stany wody na Bugu notuje się we wrześniu. I tak we wrześniu 2009 r. średni poziom wynosił 200 cm, w 2010 – 380 cm, 2011 – 230 cm, 2012 – 170 cm, 2013 – 200 cm, 2014 – 190 cm. W minionym stuleciu najbardziej sucho było w 1947 i 1992 r. 21 lipca 1947 r. stan wody wynosił 139 cm. Kolejny niższy stan wody zdarzył się w dniach 22-26 lipca, 31 sierpnia i 1 września 1992 r. – wynosił 134 cm. To najniższy odnotowany w Wyszkowie stan wody na Bugu.
Jakie są skutki tak niskiej wody w naszej rzece?
- Nie ma większych ubocznych skutków. U nas na Bugu nie ma ani ujęcia wody do celów pitnych, ani do nawodnień, właściwie nie ma żeglugi. Przy tej głębokości wody szlak nie jest zamknięty, ale są ograniczenia. Niski stan wody powoduje, że mimo zarybiania ryba ucieka do Zalewu Zegrzyńskiego, czyli tam, gdzie głębiej.
Inna sytuacja jest na Narwi w Ostrołęce, gdzie niski stan wody, służącej m.in. do chłodzenia bloków energetycznych elektrowni, skutkuje zmniejszeniem produkcji.
Kiedy słuchamy komunikatów o stanie wód rzek polskich, w poszczególnych miejscowościach zauważamy duże różnice. Np. stan Bugu w Wyszkowie wynosi 145 cm, w Małkini 86 cm, zaś we Frankopolu 38 cm. Z czego to wynika?
- Odczyt wodowskazowy trzeba do czegoś porównać. Najlepiej do stanu alarmowego, wtedy mamy obraz. Co do odczytów w różnych miejscowościach, to wszystko zależy od tego, jak jest ustawiona łata na wodowskazie. Nie wolno porównywać stanów, trzeba do czegoś odnieść. Np. do stanu średniorocznego. We Frankopolu wynosi 151 cm, a dziś to 38 cm, czyli jest -113 cm. W Wyszkowie stan średnioroczny wynosi 261 cm, dziś 145 cm, to ubyło 116 cm, czyli prawie tyle samo. W Wyszkowie Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej łatę wkopał głęboko, we Frankopolu wyniesiono wyżej. Dla hydrotechnika znaczenie ma rzędna wysokościowa obecnego stanu wody, a nie odczyt na wodowskazie.
Czym spowodowane jest takie ustawienie łat? W Wyszkowie, ponieważ była robiona tama równoległa, rzeka była „ściskana”. Kiedy jest węższa rzeka, to jest głębsza, dlatego łaty zamontowano głębiej. A np. we Frankopolu nie było budowli regulacyjnej, rzeka jest szeroka.
Na Bugu praktycznie, poza kajakami, nie widać sprzętu pływającego. Z pewnością byłoby inaczej, gdyby rzeka była głębsza. Jakie są szanse na pogłębienie Bugu?
- W tej chwili pogłębiamy rzekę Bug na odcinku 2 km, od Serocka do miejscowości Kania, bo na tyle starczyło środków finansowych. Mamy zgodę Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska na pogłębianie rzeki do 5 km, czyli do początku gminy Somianka. To kropla w morzu potrzeb, ale dobra i ta kropla. Dalej jest teren Natury 2000 i zgody na dalsze roboty nie mamy. Choć Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie (jednostka budżetowa powołana do realizacji zadań z zakresu gospodarki wodami – ES) ma dokumentację, wiemy, jak to robić, są chętni wykonawcy. Kiedy wykonywaliśmy roboty na rzece, były pieniądze, to ludzie w Rybienku Leśnym wody w piwnicach nie mieli. Jak nic nie będziemy robić, to utopimy się w wodzie, która nie odpłynie.
ES