Teatralna republika alternatywy (foto)
W miniony weekend obyła się 3. edycja Letniej Sceny Teatralnej, której przyświecało hasło „Republika Alternatywy”. Mimo pewnej renomy imprezy i ciekawych propozycji, na sali poza twórcami było niewielu widzów.
W tym roku tradycyjnie już poza spektaklami prowadzone były warsztaty teatralne. W Galerii nad Bugiem o teatrze i jego interakcjach z lokalną społecznością z gośćmi rozmawiali Anna Mikołajczyk-Kłębek, Kamil Gęsicki i Paweł Biernacki. Warsztaty dla młodszych pasjonatów sceny prowadził Jacek Kwiecień. Dzieci poznawały podstawowe pojęcia teatralne, uczyły się ruchu scenicznego, pracy ciałem, pokazywania emocji. Uczestnicy chętnie wchodzili w wykreowane role, wykorzystując dziecięcą naturalność i potrzebę zabawy. Odbył się też pokaz filmów Sashimodo Pictures oraz spotkanie z twórcami filmowymi: Przemkiem Stańskim i Konradem Domaszewskim.
W sobotę na deskach Hutnika koncertowała Joanna Vorbrodt. Marek Grabie w klasycznym stand up mówił o trudach poszukiwania drugiej połówki i niełatwych relacjach damsko-męskich, prozaicznych sytuacjach, obfitujących w niezwykłe zwroty akcji. Wyszkowski teatr „Farsa” wystąpił ze spektaklem „On-Line”, traktującym o zagrożeniach płynących z nowoczesnych technologii, zamykaniu się młodych w komputerowych jaskiniach i utracie bezpośredniego, szczerego kontaktu. Wyszkowianie przedstawili niebezpieczeństwa anonimowości w sieci, obłudy, uzależnienia od technologii. Teatr Pierwsze Słyszę zaproponował sztukę „Za czym „Kolejka” ta stoi?” według rosyjskiej prozy. Bohaterowie trafiają na siebie przypadkiem i choć niewiele o sobie wiedzą, decydują się otworzyć na siebie, by zagłuszyć swoją samotność. Drugiego dnia nastroje i tematy były zmienne niczym w kalejdoskopie. Damian Kierek z teatru TATA zagrał w „Sprawozdaniu” według prozy Franza Kafki. Następny monodram, w wykonaniu Wiesława B. Bołtryka, „Będziemy zawsze razem” powstał do tekstów Rafała Wojaczka.
Popołudniowe niedzielne spektakle rozpoczęła „Laudanoza” Kabaretu 7 minut Po, typowy występ kabaretowy. Ostatnim spektaklem była „Bajka o głupim Adasiu, czyli Beatrycze nie ma, ale też jest fajnie” Grupy Paszkot. Twórcy w historię błądzenia bohatera po klatce schodowej wpletli wiele literackich i filmowych motywów, których odczytywanie sprawiało widzom wiele radości. Były to m.in. pracownia naukowa doktora Frankensteina, dom duszka Kacperka. Było śmieszno i straszno, śmiech przeplatał się z zadumą, tematy błahe (lub takie tylko z pozoru) z ważkimi. Szkoda, że niewielu wyszkowian chciało w tym uczestniczyć.
Organizatorką trzech edycji Letniej Sceny Teatralnej, przy współudziale Wyszkowskiego Ośrodka Kultury „Hutnik”, jest Agnieszka Szymanik. Impreza odbyła się pod patronatem Burmistrza Wyszkowa
E.E.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-09-17 11:17
~cbg
właśnie bo to jest sztuka i kultura
lecz nie ma tutaj stoisk z żarciem teraz i na wynos
tak wygląda wyszkowskie uczestnictwo w klulturze