W budynku Zespołu Szkół mieściły się dotąd szkoła ponadgimnazjalna, technikum żywienia i usług gastronomicznych, szkoła policealna o specjalności opiekun medyczny. Specyfika tych kierunków wymagała odpowiednich sal i wyposażenia. Wraz z przybyciem gimnazjalistów trzeba było zaadaptować pomieszczenia do nowych wymogów. Właśnie to wzbudziło zaniepokojenie jednego z radnych, który zainteresował się przeniesionymi tablicami i meblami.

– Czy to prywatny folwark, że tak można to sobie rozbierać i przenosić? – pytał Leszek Wawryło, dodając, że pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego również przeniesiono bez uzgodnienia nowej lokalizacji.

Dyrektor gimnazjum Elżbieta Oleksiak zaprzeczyła temu, że sprzęty zabrano bez potrzeby, wszystkie posłużyły urządzeniu klas.  

– Zabraliśmy wszystkich uczniów i rzeczy, które są im niezbędne do nauki – stwierdziła dyrektor. 

Jak wyjaśniła, tablice i meble umieszczono w pustych pomieszczeniach bądź uzupełniono nimi istniejące wyposażenie. Klasy zorganizowano m.in. w salach, które były pracowniami opiekuna medycznego (wyposażenie oddano powiatowi) i obsługi klienta, a także w pokoju po księgowej i po siłowni (sprzęt wyniesiono do garażu). Na korytarzu będzie świetlica.      

– Sala językowa, owszem, była przygotowana, z tym, że meble, które tam stały i miały służyć do nauki języka angielskiego, to była atrapa. Musieliśmy to wszystko wynieść – tłumaczyła dyrektor, dodając, że ławki uzupełniły istniejące wyposażenie. – Nie wyobrażam sobie, żeby dzieci rozpoczęły naukę bez niezbędnych przedmiotów, typu tablica, ławka, stolik. To nie folwark prywatny, bo to m.in. dla państwa dzieci. Nie ma tam jednej rzeczy, która nie miałaby posłużyć uczniom gimnazjum i technikum. Klasy były przygotowane do mniejszej liczby uczniów, ja mam 24 w każdej klasie, trzeba było je przystosować, żeby wszyscy się pomieścili. Moim zadaniem jest zapewnić warunki do nauki.   

Nieprzekonany radny stwierdził, że takie zmiany powinny poprzedzić konkretne uzgodnienia między dyrektorkami gimnazjum i podstawówki. Na to dyrektor szkoły odstawowej Elżbieta Sosnowska zapewniła, że jej szkoła sobie poradzi. Między nią a dyrektor gimnazjum nie ma nieporozumień i podziękowała radnym za troskę.

– Mnie martwi brak troski o uczniów gimnazjum – odezwała się dyr. Elżbieta Oleksiak. – Staramy się, żeby nasi uczniowie rozpoczęli naukę w godziwych warunkach. Jeżeli ktoś liczył, że przejdziemy i będziemy się uczyć w gołych ścianach, to niepoważne. Jest jedno gimnazjum, powinniśmy zadbać o jak najlepsze warunki. 

Na zarzuty o bezprawne przeniesienie pomnika odpowiedziała, że gimnazjum nosi imię kardynała Stefana Wyszyńskiego, stąd pomnik stanął tam, gdzie i szkoła. O lokalizacji miała zdecydować społeczność szkolna, jeśli ktoś ma inne zdanie, może je zgłosić. 

– Uważam, że lokalizacja jest bardzo dobra – zakończyła. 

– Podjęliśmy uchwały, które robią trochę rewolucji odnośnie szkół i ich lokalizacji – podsumował wójt Tadeusz Michalik. – Pierwsze dni będą trudne, proszę o wyrozumiałość i pomoc. Pomnik – prywatnie umieściłbym go gdzieś indziej, ale trudno, trzeba dostosować się do woli rodziców, nauczycieli i uczniów. Dziś nie zajmujmy się takimi sprawami, niech szkoły zaczną pracować normalnie.

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: