Panie stękający Jerzy, jest pan narcyzem. O co pan walczy w tych wpisach? O uhonorowanie wartościowych ludzi, czy o to że był pan pierwszy? Obydwie sprawy w pana wykonaniu są bardzo wątpliwe.

A jak nazwać takie "zgłoszenie projektu", które w gruncie rzeczy jest przedstawieniem cudzego pomysłu ( np pomysłu przeczytanego na forum internetowym) jako własnego? Czy to ma być konkretne działanie? Pytam retorycznie... Mówisz językiem typowym dla większości przedstawicieli lokalnej polityki. Ludzi pozbawionych kreatywności ale za to "wsłuchujących" się w głos ludu i sprzedających co lepsze patenty jako własne, Co gorsza tacy szybko zapominają jak było naprawdę i nabierają najszczerszego przekonania, że to właśnie oni sami są autorami tego co wymyślili inni :) Możemy sprawdzać w protokołach, bankach nazw itd ale i tak jestem przekonany, że swój pomysł ogłosiłem wcześniej niż pojawił się w tej sprawie jakikolwiek zapis w oficjalnych dokumentach. Ergo: pomysł jest mój bo JA BYŁEM PIERWSZY ! I tego nie zmieni żadna uchwała rady miejskiej :)

Wpisy na forum maja takie samo znaczenie jak plotki w maglu. Znaczenie ma konkretne działanie , zgłoszenie projektu na radzie lub do rady , do banku nazw. Radzę sprawdzać , jesli to możliwe w protkoółach z sesji.

Ok, sprawdźmy jeżeli to możliwe. O ile dobrze pamiętam to swój wpis na forum NW odnoszący się do nazwenictwa ulic zrobiłem przy okazji informacji o nadaniu imienia M. Skłodowskiej- Curie dla ZS nr 1. Na pewno pisałem wtedy (z pewnością pod innym nick-iem) o min. Marii Żywirskiej. Który to mógł być rok? W tej chwili nie pamiętam. Jestem jednak przekonany, że pomysł honorowania w ten sposób zasłużonych dla regionu "wrzuciłem" w przestrzeń publiczną jako pierwszy.

Nie miałem na mysli kompetencji radnych chodziło mi o to, ze byli tacy , którzy składali propozycje dużo wczesniej. To jest bardzo łatwe jest do sprawdzenia.

Nie przypisuję sobie zasług zastrzeżonych do kompetencji radnych. Nie śmiałbym, nie brałem udziału w uchwalaniu nadania nazw ulic. Przypisuję sobie natomiast, zgodnie z prawdą pierwszeństwo pomysłu, podchwyconego przez radę miejską. Czy to próżność?

Oczywiście, że wszystko co dobre to przede wszystkim , o ile nie wyłącznie, zasługa radnych! Każde dziecko to wie. Bez naszych radnych, tytanów intelektu i pracy, bez ich kreatywności, bez błysku ich geniuszu, wszyscy byśmy zginęli marnie :)

Pan Jerzy nie dosyć że nieskromny to jeszcze próżny. Ulice z nazwiskami osób zasłużonych to w żadnym stopniu Pana zasługa.

Chciałem tylko nieskromnie zaznaczyć, że chyba byłem pierwszym, który tę kwestię podniósł na forum publicznym. Potem w mieście nadano ulicom nazwy Składanowskiego i Żywirskiej i przyznam, że choć anonimowo odczułem z tego powodu wielką satysfakcję. PS. A co z ulicą Hanki Sawickiej?? To skandal i obraza, że nadal mamy w Wyszkowie ulicę z taką "zasłużoną" patronką w nazwie!

Czy Pani Szczuka gdzieś przypisywała sobie autorstwo tego pomysłu ? Ludzi , którzy chcą honorować zasłużonych dla regionu jest z całą pewnością więcej

Pomysł by honorować osoby zasłużone dla regionu wcale nie wyszedł od Pani Szczuki. Ładnych parę (a może i parenaście) lat temu sam zgłaszałem taki postulat na tym forum. Może gdzieś w archiwum dałoby się odszukać mój wpis. Inna sprawa, że osobiście jestem zwolennikiem nadawania w pierwszej kolejności nazw zwyczajowych jak np. Pułtuska, Polna, Piekarska itp (o ile oczywiście mają uzasadnienie). Polska specyfika jest taka, że zbyt często nadajemy nazwy upamiętniające osoby, co szczególnie widać na przykładzie Warszawy gdzie mieszkańcy nie mają pojęcia kim był patron ich ulicy. Osobiście jestem też za tym aby uporządkować w końcu kwestię nazwy ulicy I AWP. Albo przywrócić jej dawną nazwę albo zmienić na np. Wojska Polskiego. Taka nazwa by uhonorowała cały wysiłek polskiego oręża a nie tylko I AWP. która nawiasem mówiąc z Wyszkowem nie miała nic wspólnego A propos Pani Szczuki to może zmieni w końcu tekst w zakładce "Ziemia Wyszkowska" na tej stronie, bo z rysu historycznego nie dowiemy się, kto nadał Wyszkowowi prawa miejskie natomiast podkreślona jest rola cara rosyjskiego w odebraniu tych praw. Rusofilia jakaś, czy co? O tym zresztą też już kiedyś pisałem. Bez skutku

był potop !

a może mieszkańcy wybierają proste nazwy bo łatwiej je zapamiętać? po co sie głowić jeśli ktos spyta kim był Różycki, o Truskawkę czy Polną na pewno nikt nie spyta

A to pieknie. Przy Niedzwiedziej mieszkają Niedzwiedzie. Przy Wojtkowej mieszka Wojteki. Przy ulicy Królowej Krystyny mieszka Krystyna Król. Istna satyra w stylu wyszkowskim. Jednak w historii znana jest Królowa Krystyna co prawda byla Królowa Szwecji ale swój niewielki ślad po abdykacji zostawiła i w Polsce - może stąd ta nazwa ulicy? Kto to wie?