Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


To szczególny moment dla Polski
- tak o nadchodzących wyborach parlamentarnych mówiła Dorota Kania, dziennikarka i autorka książek publicystyczno-politycznych, która 8 października spotkała się z wyszkowianami z inicjatywy Klubu Gazety Polskiej. W jej ocenie na życie publiczne w kraju, także na zbliżające się wybory, ogromny wpływ mają byłe komunistyczne służby specjalne. 
Spotkanie odbyło się z inicjatywy Klubu Gazety Polskiej. Gościa przedstawił przewodniczący klubu Marek Głowacki. Dorota Kania jest autorką bądź współautorką kilku książek, m.in. „Resortowe dzieci”, „Gry tajnych służb” (wydane ostatnio). Głównym tematem jej publikacji, jak i dyskusji na spotkaniu był wpływ ludzi z kręgu służb specjalnych i władz PRL-u na współczesne życie polityczne i gospodarcze. Ich działalność wraz z postępującą destabilizacją sytuacji w Europie (kryzysy polityczne, gospodarcze, zalew imigrantów) budzi zaniepokojenie. 
– Nie jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości, nie jestem członkiem żadnej partii politycznej, ale uważam, że w tej chwili tylko PiS jest jedyną partią, która jest w stanie uratować Polskę – stwierdziła Dorota Kania. Zauważyła, że nieformalnym właścicielem państwa w bardzo dużym obszarze są służby specjalne PRL. By uniknąć oskarżeń o zniesławienie i gołosłowność, twierdzenia te są poparte dokumentami. W swojej ostatniej książce opisuje m.in. dokonane w 1989 r. zabójstwa trzech księży: Stefana Niedzielaka, Sylwestra Zycha i Stanisława Suchowolca, a także działalność Jerzego Urbana. Funkcjonariusze komunistycznych służb lub ich dzieci, nawet wnuki, są obecnie powiązani z mediami, polityką, służbami, biznesem i nauką. To blokuje szanse awansu, ale także przejrzystość różnego rodzaju konkursów i przetargów. „Resortowe dzieci” zajmują np. unijne stanowiska urzędnicze. Ważnym ich narzędziem są media, jak powiedziała Dorota Kania, pranie mózgów odbywa się na dwóch poziomach: w „NIE” (Jerzy Urban założył pismo z Aliną Machnicką, jej pełnomocnikiem był Hipolit Starszak, były szef Biura Śledczego MSW, zastępca prokuratora generalnego w latach 80.) w sposób bezczelny, w „Gazecie Wyborczej” w formie dla intelektualistów. Dziennikarka podawała wiele przykładów na instalowanie się bezpieki w nowej rzeczywistości. Funkcjonariusze chętnie zajmowali się biznesem, zakładali głównie agencje ochrony (np. Konsalnet), spółki paliwowe, ubezpieczeniowe i dotąd są w ich radach nadzorczych. Będąc w resorcie gospodarki, wydawali zgody na funkcjonowanie spółek z kapitałem polonijnym, który wykładali ich koledzy. Z kolei wielu pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych było oskarżonych o kłamstwa lustracyjne.
- Co należałoby zrobić, by służby służyły Polsce, nie prywatnym interesom starych komunistów? – zapytał Marek Głowacki. Dorota Kania uważa, że należałoby odciąć ich od pieniędzy z nieuczciwie wygrywanych przetargów, zbudować służby na nowo i skończyć weryfikację Wojskowych Służb Informacyjnych. Okazuje się, że czasy fizycznego zastraszania (poza osławionym seryjnym samobójcą) odchodzą, obecnie można zniszczyć finansowo. Dziennikarka przyznała, że jest nękana procesami o ujawnienie tajemnicy państwowej czy zniesławienie. Pomaga to, że dowodami są niezależne dokumenty, choć zdarzają się sprawy przegrane. Wraz ze Stanisławem Janeckim musi zapłacić 150.000 zł za opisanie Andrzeja Ceynowy (były rektor Uniwersytetu Gdańskiego i tajny współpracownik SB), w tej sprawie odwołała się do Strasburga. Wiele faktów zostałoby ujawnionych, gdyby ukazał się aneks do raportu z weryfikacji WSI. Znajdują się w nim prawdopodobnie informacje m.in. o politykach Platformy Obywatelskiej, wpływach na procesy sądowe komunistów, m.in. w sprawie grudnia 1970 r. (uniki, umarzania, gry prawnicze).
 
Lokalnie: jest jeszcze gorzej

W rozmowie pojawił się też temat śmierci Jana Kulczyka, według dziennikarki dość zagadkowej. Być może znaczenie ma ostatni pomysł biznesmena na intratny dla wszystkich, oprócz Rosjan, eksport polskiego węgla do Ukrainy. Prawda może nie będzie nigdy ujawniona. 
Gorącym tematem były nadchodzące wybory i to, jaki interes mają byli esbecy w atakowaniu PiS, które powinno wygrać, ale przeciwnicy partii będą starać się, by zyskała jak najmniej. Większa wygrana oznacza większy wpływ na wspomniane konkursy i przetargi, czyli odcięcie „resortowych dzieci” od pieniędzy. Dorota Kania przestrzegła przed zbyt intensywnym hejtowaniem, ośmieszaniem. 
Zebrani pytali też o wybory w aspekcie lokalnym, czy w skali np. powiatów byli komuniści są aktywni i czy możliwe są oszustwa?
– Jest jeszcze gorzej – dziennikarka wskazała na siłę zastygłych, lokalnych układów. – Mają poczucie władzy i bezkarności, kliki przetrwały. 
Dyskusja dotyczyła również nowych graczy na politycznej scenie: Pawła Kukiza (Kukiz`15) i Ryszarda Petru (.Nowoczesna). Mała obecność tego pierwszego w mediach może wynikać z tego, że nie jest wytrawnym politykiem, poza tym może być traktowany jako potencjalny koalicjant z PiS, czyli szansa na wzmocnienie koalicji. O nieobecności w mediach także partii Janusza Korwina-Mikkego mówił Roman Składanowski, kandydat na posła z ramienia jego partii. Inny obraz jej medialnego bytu miała dziennikarka. Europoseł miał nawet dziękować mediom za pomoc w kampanii, obecnie w wielu programach publicystycznych goszczą kandydaci jego partii, choćby Przemysław Wipler. Wyszkowski kandydat nie wydawał się przekonany. Zauważył, że na lokalne spotkania przychodzi niewiele osób i są one głównie zwolennikami danego ugrupowania. Dorota Kania przypomniała, że zarówno aktywność danej partii, jak i frekwencja na spotkaniach, to głównie kwestia lokalnych liderów, bywała już w małych miejscowościach w przepełnionych salach.
Innym poruszanym tematem była potrzeba zaktywizowania i zainteresowania lokalnych społeczności wyborami. W ocenie dziennikarki będą próby fałszowania wyników, właśnie na lokalnym, najniższym, poziomie. To i marginalizowanie potencjalnych koalicjantów PiS będzie służyło umniejszeniu wygranej tej partii. 
Zebrani z zainteresowaniem słuchali Doroty Kani. Zadawali pytania, jeden ze słuchaczy był ciekaw, czy nie zechciałaby posłużyć się swoją wiedzą w karierze politycznej. 
- Nie, bo jestem za bardzo bezpośrednia, pyskata, za wiele rzeczy mnie denerwuje – odpowiedziała. 
Po spotkaniu rozmawiała indywidualnie z jego uczestnikami i podpisywała swoje książki.
E.E.
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-10-20 00:15
~Marek Eychler
Ciekawa sprawa, dzisiejsi patrioci samozwańcy to dawni komuniści. Oj, przepraszam za słowo ...dawni
2015-10-17 16:17
~roms/Roman Składanowski
No właśnie m.in. to, co napisałeś półtorej godziny temu, Marku.
2015-10-17 14:45
~Marek Głowacki
Gazeta Wyborcza nie była tematem naszego spotkania.Jeżeli jednak Roman zaczynasz ten temat to środowisko GW jest wg mnie najbardziej zasłużone w budowaniu tego postkomunistycznego bagienka, które mamy. Również w tworzeniu i utrwalaniu w Polakach mentalnośći kolonialno-niewolniczej. Przyznam szczerze jednak, że ja nie domyślam się, co miałeś na mysli pisząc - \"widomo co!\"
2015-10-17 06:27
~roms/Roman Składanowski
Pozwolę sobie uzupełnić wpis Marka Głowackiego: ... w odróżnieniu od grupy medialnej AGORA skupionej wokół Gazety Wyborczej, która ... /wiadomo co!/.
2015-10-17 05:40
~Marek Głowacki
Pozwolę sobie dodać małe uzupełnienie. Pani Dorota Kania to dziennikarka i jeden z filarów organizacyjnych Strefy Wolnego Słowa, czyli grupy medialnej skupionej wokół tygodnika Gazeta Polska. Tworzą ją oprócz tygodnika dziennik Gazeta Polska Codziennie, miesięcznik Nowe Państwo i portal niezależna,pl. Strefa Wolnego Słowa znacząco wzmocniła się personalnie po czystkach, jakich PO dokonała w tzw. mediach publicznych po przejęciu władzy w 2007 roku. Portal niezależna.pl, którego pani Dorota kania jest wiceszefową jest jednym z najbardziej popularnych polskich portali internetowych.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Na naszym terenie doszło do kolejnych oszustw na starszych osobach. Dwie rodziny zostały oszukane przez osoby podające się za policjanta i pracownika pomocy społecznej. W...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Radni jednogłośnie zdecydowali o udzieleniu wójtowi Stanisławowi Jastrzębskiemu absolutorium za 2015 r. Inwestycje minionego roku warte były prawie 12 mln zł. –...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa