SIATKÓWKA: Beniaminek nokautuje Campera
Wciąż bez zwycięstwa po drugiej kolejce spotkań I Ligi Siatkarzy pozostają siatkarze Campera Wyszków. Pogromcą i to dotkliwym w miniony weekend okazał się zespół debiutujący – GKS Katowice, który przed własną publicznością nie stracił nawet seta.
Choć katowicka drużyna jest tegorocznym beniaminkiem rozgrywek na zapleczu Plusligi, nie można absolutnie postrzegać jej jako ekipy nowicjuszy. W skład GKS wchodzą bardzo doświadczeni na tym poziomie ligowym i wyższym zawodnicy, m.in. Jan Król czy Tomasz Kalembka.
Nic więc dziwnego, że od początku spotkania ekipie, prowadzonej przez Pawła Blomberga, nie grało się łatwo. To gospodarze narzucili w tym meczu własny styl gry i szybko odskoczyli, na pierwszej przerwie technicznej było 8:5. Król, Sobański czy Kalembka byli nie do zatrzymania i konsekwentnie prowadzili drużynę do zwycięstwa w premierowej odsłonie. Nie skutkowały czasy na żądanie trenera wyszkowian ani zmiany personalne. Strata punktowa do rywala wynosiła sześć, osiem, aż w końcu dziesięć „oczek”. Wynik 25:15 przypieczętował środkowy Kalembka.
Mimo odrobinę lepszej gry Campera, scenariusz drugiej partii rozpoczął się podobnie (przerwa techniczna i prowadzenie miejscowych 8:5). Zespół z Mazowsza podjął ryzyko w zagrywce, by spróbować którymś elementem zagrozić beniaminkowi. Niestety, czym więcej zagrywek z wyskoku, tym więcej błędów własnych zapisywał na swoim koncie. Solidna gra na skrzydłach pozwalała GKS kontrolować przebieg gry (16:11). Po powrocie na parkiet licznie zgromadzona publiczność w Katowicach była świadkiem kolejnego przestoju w grze wyszkowian i z satysfakcją dopingowała swoich ulubieńców. Ci odwdzięczyli się sympatykom kolejnym wysokim zwycięstwem 25:16.
Po raz pierwszy wyszkowianie objęli prowadzenie dopiero w secie trzecim (2:1). Był to niewielki prognostyk poprawy gry, lecz, jak się później okazało, zmotywował przyjezdnych do walki. Zarówno Przemysław Gniewek, jak i Mariusz Pruski podwyższyli poziom swoich zagrań i byli skuteczni. Dołączył do nich Łukasz Owczarz, którego coraz częściej wykorzystywał Konrad Woroniecki. Okres wyrównanej walki napawał optymizmem, na tablicy wyników widniało 11:10 dla Campera. Niestety, tego wieczoru na zbyt wiele błędów pozwoliła sobie ekipa Blomberga i zamiast przywrócić nadzieję na zwycięstwo w meczu, musiała się pogodzić z przegraną. Gospodarze wrócili na właściwy tor i objęli w końcówce trzypunktowe prowadzenie. Kiedy ponownie stopniało ono do jednego „oczka”, wydawało się, że wyszkowianie zdołają jeszcze odwrócić losy seta. Tak się jednak nie stało, Paweł Pietraszko huknął serwisem i przypieczętował triumf swojej drużyny 25:22 i 3:0 w setach.
GKS Katowice – KS Camper Wyszków 3:0
(25:15, 25:16, 25:22)
Składy zespołów:
GKS: Król, Błoński, Kalembka, Pietraszko, Sobański, Fijałek, Mariański (libero) oraz Jurkojć, Butryn i Naliwajko
Camper: Główczyński, Pruski, Wójcik, Gniewek, Woroniewski, Owczarz, Nurczyński (libero) oraz Bodzon
Okazja do poprawienia miejsca w tabeli (obecnie 14.), nastrojów swoich i wyszkowskich kibiców Camper będzie miał już w najbliższą niedzielę, kiedy w Wyszkowie podejmie drugi klub z Krakowa, UKS Hutnik. Początek meczu o godzinie 16:00.
Rgl
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!