Komiks w bibliotece (foto)
Miłośnicy komiksów spotkali się w miejskiej bibliotece po raz drugi, 21 października, na warsztatach prowadzonych przez Nenko Genova. Wywiązała się ciekawa dyskusja między prowadzącym i uczestnikami.
Nenko Genov jest Bułgarem, w Polsce mieszka od 4 lat. Studiował filologię angielską i sztukę filmową. Na X Deptaku Tanecznym wyszkowianie mogli podziwiać stworzone przez Nenka Genova wizuale. Wiele wspólnego z filmem, z montowaniem kadrów, ma właśnie komiks.
- Chciałem być reżyserem, ale to nie taka łatwa sprawa – wyznał Nenko Genov.
Przypomniał, że komiks to sekwencyjna historia obrazkowa, często z dodanym tekstem, zazwyczaj w formie dymku. To sztuka sekwencyjna, bo komiks tworzy co najmniej kilka kolejnych obrazków. Prowadzący pokazywał przykłady obrazków sekwencyjnych od czasów starożytnych (malarstwo jaskiniowe, malarstwo wazowe w kulturze helleńskiej, kolumna Trajana w Rzymie), przez średniowieczne iluminacje, po współczesne.
Głównym tematem drugiego spotkania był rozwój komiksu i reguły, jakim podlega. Początki współczesnego komiksu datowane są na wiek XIX, walnie przyczynił się do tego rozkwit czasopiśmiennictwa i technik drukarskich. Za praojca komiksu uważany jest Niemiec Wilhelm Busch, twórca m.in. historyjek obrazkowych „Max i Moritz”.
Zebrani obejrzeli fragmenty komiksów wybitnych amerykańskich twórców tego gatunku: Scotta McCleoda, Willa Eisnera, Alexa Raymonda (jeden z ulubionych rysowników prowadzącego spotkanie), Windsora Mac Cay’a („Mały Nemo”). Komiks rozwijał się, to nie były już tylko historie na jedną stronę, ale i na kilkanaście. W XX w. pojawili się, popularni do dziś, Batman i Superman. Obecnie komiks staje się bardziej fotograficzny. Na świecie najważniejsze szkoły komiksu są Belgii i Francji, Stanach Zjednoczonych, Japonii.
Wspomniano też o polskich autorach, m.in. o Grzegorzu Rosińskim, twórcy rysunków do części komiksów z serii „Kapitan Żbik”, cyklu „Legendarna historia Polski” i serialu „Thorgal”.
- Jestem kompletnym laikiem – wyznała jedna z uczestniczek, która z zainteresowaniem słuchała wykładu. – Przyszłam, bo mój mąż jest pasjonatem. Ja najbardziej ubolewam, że u nas w Polsce komiksy są drogie.
Zgodzili się z tym i inni, ale prowadzący zauważył, że za granicą komiksy bywają i setki razy droższe. Dużo kosztuje przygotowanie scenariusza, rysunek, kolorowy druk.
Następne spotkanie odbędzie się 25 listopada.
ES
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2015-11-02 14:11
~PIES OGRODNKA
co to znaczy? kto mi to wytłumaczy?
2015-10-29 16:02
~min
Tak wyszkowianie interesują sie kulturą. No, chyba że byłoby to discopolo.
2015-10-29 08:28
~max
komiczna frekwencja