PIŁKA NOŻNA: Loczki mierzą wysoko
Jesień drugiego sezonu w III lidze piłki nożnej kobiet Loczki Wyszków zakończyły na pozycji wiceliderek. W grze naszych piłkarek widać postęp w stosunku do debiutanckiego sezonu. Na wiosnę dziewczęta powinny włączyć się w walkę o awans do II ligi.
Po pierwszych dwóch meczach tej rundy wyszkowianki miały tylko jeden punkt i nic nie zapowiadało, że Loczki zostaną postrachem III ligi. Trzykrotnie podczas jesieni nasze piłkarki zaaplikowały przeciwniczkom po 12 goli (Mazovia Grodzisk Maz., Żbik Nasielsk i Pogoń Siedlce), a w sumie w 11 spotkaniach zdobyły aż 57 goli.
Trener zespołu Karol Wołynko jest zadowolony z gry swoich podopiecznych:
- Najważniejsze jest to, ze dziewczyny wykonują zadania powierzone im na odprawach przedmeczowych. Są coraz lepiej zorga-nizowane na boisku. Dobre wyniki nie przyszły oczywiście same. Piłkarki ciężko pracują na treningach i podnoszą swoje umiejętności. Wprowadziliśmy proste kryteria i zasady, by klub funkcjonował na wysokim poziomie. Mimo że gramy dopiero drugi rok w lidze, to już włączyliśmy sie do walki o awans. Z doświadczenia wiem jednak, że runda rewanżowa jest o wiele trudniejsza dlatego studzę myśli dziewczyn o II lidze. Najpierw, po Nowym Roku czeka nas ciężka praca na obozie przygotowawczym i kilka sparingów.
- Przed rozpoczęciem rundy wiosennej będzie łatwiej ocenić czy realne są szanse na awans - dodaje.
Są jednak podstawy do twierdzenia, że wyszkowskie piłkarki mogą powalczyć o II ligę. Na własnym boisku nie przegrały... od kwietnia, zdobyły najwięcej goli w III lidze, a w klasyfikacji strzelczyń wyszkowianki zajmują dwa pierwsze miejsca - liderką jest Paulina Pokraśniewicz z 25 trafieniami, a za nią, z dorobkiem 17 goli plasuje się Natalia Chimkowska.
Jednak to nie pojedyncze piłkarki stanowią o sile wyszkowianek. Wszyscy nasi rozmówcy podkreślali, że Loczki to drużyna przez duże D.
- Narodził się duch drużyny - mówi Mariola Nadaj, najbardziej doświadczona piłkarka Loczków, mająca za sobą występy w I lidze.
Podobnie uważa Karolina Pokraśniewicz, kapitan Loczków: - Widać dobre podejście drużyny do każdego meczu. Realizowałyśmy wszystkie założenia trenera, starałyśmy sie robić to jak najlepiej i mobilizowałyśmy siebie nawzajem.Wykorzystałyśmy to, czego nauczyłyśmy się na obozie. Grałyśmy z sercem, w każdym spotkaniu była walka, nie odstawiałyśmy nogi. Duży plus należy się także dziewczynom debiutującym w tym sezonie.
Rzeczywiście, debiutanki zasłużyły na pochwały. W drużynie w rundzie jesiennej zagrało aż siedem nowych zawodniczek, a sześć z nich zagrało swoje pierwsze ligowe spotkania (w tabelce poniżej debiutantki zaznaczyliśmy gwiazdką przy nazwisku).
Co zapamiętają wyszkowskie piłkarki z tej rundy?
- Staram się zapamiętać każdą chwilę, grałam we wszystkich 11 meczach, mimo że to mój pierwszy sezon - mówi Natalia Tarna-żewska.
Piłkarki pytane o najlepszy mecz zespołu mają podzielone zdanie, choć większość wskazuje ostatni mecz rundy z GOSiRkami Piaseczno. Ten zespół zawsze wzmacniają piłkarki z Ekstraligi i wyjazdowe zwycięstwo 3:0 rzeczywiście robi wrażenie.
Karolina Pokraśniewicz mówi jednak o innym meczu: - Za najlepszy mecz rundy jesiennej uważam mecz z Grodziskiem (12:1), po-nieważ każda z nas wykonała swoje zadanie, dzięki temu uzyskałyśmy w widowiskowy sposób najwyższe zwycięstwo w historii klubu.
Najtrudniejszy mecz tej rundy? Tu także zdania były podzielone. Od przegranej z Tygrysem Huta Mińska (mecz pamiętny choćby z zachowania sędziego, który obrzucił wyzwiskami piłkarkę gospodyń), przez mecz z Królewskimi Płock (wygrany 2:0) do pojedynku z GOSiRkami.
Napastniczka Loczków, Natalia Chimkowska na to pytanie odpowiada jednak: - Mecz z Ostrovią Ostrów Maz. Bardzo trudno gra się z doświadczonymi, często 20 lat starszymi zawodniczkami.
Jej koleżanka, Natalia Jaskulska zapamiętała postawę piłkarek z Siedlec. Istotnie, to rzadko spotykane, by drużyna która prze-grywa u siebie 0:12 zachowywała się fair, z uśmiechem i klasą.
Jeszcze innej odpowiedzi udzieliła pomocniczka Loczków, Natalia Markowska, która najbardziej zapamiętała... swojego gola w meczu z Królewskimi (2:0). Ta bramka rzeczywiście była bardzo ważna, bo zdecydowanie podcięła skrzydła piłkarkom z Płocka w tym trudnym spotkaniu.
Trener juniorek Loczków Artur Dudek pokazuje swoim podopiecznym (pod jego okiem trenuje ponad 15 dziewcząt w wieku 8-12 lat), że dzięki pracy na treningach można trafić do I zespołu. Wspólne treningi z seniorkami budują także więź między starszymi i młodszymi Loczkami.
Wszyscy: piłkarki, trener i działacze w rozmowach podkreślają fakt, że w klubie panuje świetna atmosfera, którą budują także wspólne wyjazdy i spotkania.
- Frekwencja na treningach, zaangażowanie, serce do piłki oraz to, że jesteśmy zespołem na boisku i poza nim - tak odpowiada kapitan Loczków, pytana o źródło jesiennych sukcesów.
Trudno się nie zgodzić z tym twierdzeniem.
M
Występy Loczków w III lidze piłki nożnej kobiet nie byłyby możliwe bez pomocy Urzędu Miejskiego w Wyszkowie, oraz darczyńców (Polski Bank Spółdzielczy w Wyszkowie, Tanrei, WTBS, „Społem”, Zakłady Mięsne Somianka, Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica oraz osoby prywatne.