Wyszukaj na stronie

Kolejny niezadowolony głos w sprawie wyłączeń prądu doszedł z Wysych. Mieszkaniec tej miejscowości wytyka energetyce niedostateczne informowanie o przerwach w przesyłaniu energii i lekceważenie potrzeb części osób, które mają ograniczony dostęp do ogłoszeń PGE.
– Beznadziejna komunikacja – komentuje czytelnik. – Ludzie płacą na czas, nie należy im się szacunek?
Jego zdaniem tradycyjne kartki na słupach spełniały swoją rolę, zwłaszcza że wielu mieszkańców jest w starszym wieku, nie korzystają z Internetu, nie posiadają komórek, na które mogłyby przychodzić powiadomienia. Mają do tego prawo, jak np. jego 90-letni sąsiad, który podczas niedawnego wyłączenia prądu poważnie się rozchorował. Nasz rozmówca uważa, że to zbyt poważna sprawa, by powierzać ją stronie internetowej. Nie każdy, nawet internauta, odwiedza ją co kilka dni. Brak prądu to nie tylko brak oświetlenia czy psująca się zawartość lodówki. To też niedziałające piece grzewcze (z elektronicznymi sterownikami czy pompą), zimna woda, wyłączone urządzenia gospodarcze, nierzadko konieczne w pracy rolnika i hodowcy zwierząt.
– Ktoś załaduje piec i wybuch gotowy – podaje przykład zagrożenia. – Wcześniejsze ogłoszenia na słupach były dobre. Jak z nimi gadać?
Czytelnik twierdzi, że na obecny sposób informowania narzeka wiele osób, więc także w ich imieniu zgłasza niezadowolenie i krytyczne uwagi.
Uwagi o tym, że zapowiedzi wyłączenia prądu dostępne są w źródłach, do których nie każdy ma dostęp, przekazywane są nie od dzisiaj i nie tylko z gminy Zabrodzie. Energetyka mimo to ogranicza się do zamieszczania informacji na swojej stronie internetowej i Infolinii, uznając to za najlepszy i nowoczesny kanał informacyjny. Kartki na słupach odeszły w przeszłość. Wyłączenia są i będą, spowodowane awariami oraz inwestycjami i modernizacjami sieci. Rzecznik PGE Warszawa Katarzyna Burda-Mazurek tłumaczy, że tradycyjne metody mogą być stosowane tylko w przypadku „większych inwestycji i związanych z nimi dłuższych, powtarzających się przez kilka dni przerw. W dobie powszechnego dostępu do Internetu najbardziej racjonalne wydaje się ogłoszenie zamieszczone na stronie internetowej i skorzystanie z tzw. newslettera. Wystarczy raz wejść na naszą stronę internetową, pozostawić swój adres e-mailowy i zamówić automatyczne powiadamianie o planowych przerwach”. Rzecznik zapewnia również, że firma stara się ograniczać przerwy w dostawie energii do minimum i przeprasza mieszkańców za związane z tym utrudnienia.

Wróć do listy artykulów z tego wydania