Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


SIATKÓWKA: Paweł Blomberg: Będziemy walczyć o play-off
W rozmowie podsumowującej pierwszą część sezonu trener KS Camper Wyszków Paweł Blomberg zapowiada walkę o odrobienie strat do środka tabeli. Podkreśla, by tak się stało, drużynę musi opuścić pech zdrowotny, który do tej pory uprzykrzał jej życie. Trener apeluje również do wyszkowskich kibiców, by nie opuszczali swojej drużyny w trudnych chwilach. 
Ze szkoleniowcem KS Camper Wyszków rozmawia Michał Rogalski. 
 
Jak oceni pan dotychczasową część sezonu zasadniczego. Zapewne takiego jej przebiegu pan nie spodziewał.
- Na pewno się nie spodziewałem takiego początku sezonu w naszym wykonaniu, natomiast życie pisze swoje scenariusze i trzeba je przyjmować. Nie brakowało nam problemów, przede wszystkim zdrowotnych. Liczba kontuzji była niesamowita, co składało się na duży niefart sportowy. Właściwie ani jednego meczu nie zagraliśmy w pełnym składzie. Gdy jeden zawodnik wracał po wyleczeniu kontuzji, drugi się jej nabawiał. Między innymi dlatego nie wygraliśmy takiej liczby spotkań, jaką sobie zakładaliśmy. Najlepszy okres dla nas to środek sezonu, kiedy wygraliśmy trzy mecze po kolei z Wałbrzychem, Wrześnią i Szczecinem. Wówczas mieliśmy chwilowo mało problemów. W meczu ze Szczecinem jednak kolejnej kontuzji nabawił się Sebastian Wójcik, nasz wiodący przyjmujący, który właściwie do dzisiaj nie gra.
 
Z czego wynika ta plaga kontuzji?
- Niektóre były wynikiem przeciążeń, być może po poprzednim sezonie, być może po okresie przygotowawczym w tym roku. Większość była jednak wypadkiem losowym, za co trudno kogokolwiek winić. Jeżeli atakujący złamał podczas ataku kość śródręcza Wójcikowi, to nie można nic zaradzić na to, to się niestety zdarza. Bywają sezony bez żadnej kontuzji, a bywają takie jak nasz obecny. Drugą przyczyną jest brak zawodników uzupełniających treningi. Strasznie ciężko się trenuje w osiem osób, kiedy z drugiej strony nie ma partnera do ćwiczeń. Praktycznie nie ma możliwości opracowania dobrej taktyki na spotkanie. 
 
Były jednak mecze, w których niewiele zabrakło do zwycięstwa…
- Obojętnie w jakim składzie graliśmy, zawsze się staraliśmy i staramy grać o zwycięstwo. Było jednak kilka spotkań, gdzie bez względu na wszystko powinniśmy wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że pierwsza część nie była rewelacyjna w naszym wykonaniu, jednak mamy nadzieję, że pech zdrowotny nas opuści i w nowym roku pokażemy, na co nas stać.
 
Czy oprócz kontuzji coś jeszcze w tym sezonie pana rozczarowuje? Organizacyjnie, sportowo?
- Nie wszystkie kwestie należą do mnie i nie mogę odpowiadać na pytania dotyczące różnych spraw organizacyjno-finansowych. Jedno, myślę, mogę przekazać. Rozmawiając z zawodnikami lub kibicami, można dojść szybko do wniosku, że na pewno obraz całego klubu nie wygląda tak, jak przez ostatnie trzy lata. Podobno nie jest tak, jak było wcześniej i więcej też nie mogę sam się wypowiadać, bo nie wiem, jak było, zanim podjąłem pracę w Camperze.
 
Bywał pan jednak sporadycznie na meczach Campera, np. w zeszłym sezonie i widział pan różnicę?
- Na pewno było fajniej, trybuny pełne, nie było gdzie palca wetknąć w hali. Oprawa meczów, maskotki, zespoły tańczące, wszystko widać było, że idzie w stronę rozwoju tej dyscypliny w Wyszkowie i klubu.
 
Wcześniej wydawało się, że Camper ma o co grać. Dzisiaj wiemy, że awans do Plusligi jest niemożliwy bez większej hali. Można by rzec, że przed rozpoczęciem sezonu z góry wiadomo, kto będzie aspirował do awansu.
- To na pewno ma bardzo duży wpływ. Zarówno kibicom, zawodnikom, działaczom i trenerom podcina to w pewien sposób skrzydła. Wszystkim byłoby łatwiej, gdybyśmy mieli jakiś większy cel. Walka o awans i o Plusligę powoduje mobilizację na wszystkich frontach. Jest już co roku taka prawidłowość, że zwycięzca I ligi w kolejnym sezonie walczy o utrzymanie lub środek tabeli, przykładem jest Victoria Wałbrzych, obecny mistrz, który teraz plasuje się w tabeli za nami. Kto ma pieniądze, ten ma szanse na awans, a to moim zdaniem nie ma nic wspólnego ze sportem. Sam czytałem ostatnio wywiad, z którego można było wywnioskować, że już przed rozpoczęciem sezonu wiadomo było, kto będzie aspirował o grę w Pluslidze, że są to GKS Katowice i Espadon Szczecin.
 
Uważa pan, że nadal są duże szanse na awans do fazy play off? 
- Szansa na pewno jest na miejsce w ósemce. Będzie to oczywiście ciężkie, bo strata jest duża. Musielibyśmy naprawdę większość meczów wygrać w drugiej rundzie. Bardzo bym chciał, by nas było stać na taki wynik. Myślę, że w obecnej sytuacji klubu nawet, jeśli zajmiemy miejsca 9-10, to spełnimy plan minimum. Byłoby to spokojne utrzymanie w lidze, bez konieczności dodatkowych rywalizacji o pozostanie w niej. Aspiracje jednak mamy wyższe i będziemy walczyć o play-off. 
 
Jak ocenia pan pracę młodych wyszkowskich siatkarzy: Wojtkowskiego, Bodzona czy Dyla?
- Ich pracę oceniam bardzo pozytywnie. To młodzi chłopcy, którzy chcą pracować. Natomiast, nie oszukujmy się, poziom w I lidze jest dość wysoki i minie jakiś czas, zanim oni będą czołowymi postaciami, które będą stanowić o sile tego zespołu. Jeszcze trochę wody w Bugu upłynie, zanim tak się stanie. Jednak bardzo fajnie pracują i oceniam ich wysoko. Muszą nad własnymi umiejętnościami, taktyką stale pracować, aż zyskają doświadczenie, by na tym poziomie z czasem prezentować się wyróżniająco. 
 
Czego życzyłby pan sobie w nowym roku?
- Chciałbym bardzo, abyśmy spełnili ten warunek gry w play-off. Przede wszystkim byśmy mogli wszyscy zdrowi solidnie trenować, a wtedy wszystko będzie w naszych rękach i założenia będą spełniane. Osobiście chciałbym być zdrowy, wtedy jest chęć do pracy, zaangażowanie, siła, ambicja. Nie czuję się jeszcze wypalony i myślę, że mogę tej drużynie jeszcze dużo dołożyć. Moim małym marzeniem jest to, by ten klub się rozwijał, tak jak było na początku przygód w II i I lidze. Obecnie stanął nam na drodze szlaban, ale myślę, że dzięki cierpliwości i zaangażowaniu działacze klubu dalej będą czuwać i nie wypuszczą spraw z rąk. 
 
Życzę zatem w imieniu swoim i redakcji Nowego Wyszkowiaka w 2016 roku dużo zdrowia i energii oraz wyników, które przyniosą panu i zespołowi dużo satysfakcji. 
- Dziękuję bardzo.  Chciałbym za pośrednictwem gazety zaapelować do kibiców, by nie opuszczali drużyny w trudnych chwilach. Obecnie hala, oprócz sektora klubu kibica, świeci pustkami lub jest bardzo skromnie odwiedzana. Życzyłbym, by nie tylko w chwilach triumfu była pełna, ale również kiedy wsparcie kibiców jest najbardziej potrzebne, tak jak w tym momencie, kiedy drużynie nie wychodzi. Klub liczy na wsparcie kibiców w takich chwilach również. Życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku.
Rgl
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Kilka tysięcy osób wzięło udział w sobotniej, 18 czerwca, Gali Muzyki Disco. Największe tłumy przybyły na stadion miejski wieczorem, na koncerty gwiazd wieczoru,...
Sport
W weekend na parkietach Hali WOSiR odbyły się finały mazowieckich igrzysk młodzieży w piłce siatkowej chłopców. Reprezentujący gospodarzy zespół UKS Polonez...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa