Wśród wielu prac wójt podkreślił wodociągowanie gminy. Wodociąg w Chorchosach, Augustowie, Blochach, Przetyczy Włościańskiej, Dalekiem i Jaszczułtach (dł. ponad 30 km) kosztował ponad 2.618.000 zł (środki własne 1.418.00 zł), w Kornaciskach, Długosiodle, Prabutach, Olszakach, Przetyczy Włościańskiej, Marianowie, Adamowie, Zygmuntowie, Stasinie i Sieczychach (ponad 33 km) – 1.162.044 zł, wodociąg w Przetyczy-Folwarku, Zamości i Kalinowie ma dł. 21 km. Sieć wodociągową w Starym Bosewie rozbudowano o ponad 13 km, koszt całkowity to 1.173.163 zł. Kolejna sieć w Zalasie, Dębienicy i Łączce ma ponad 10 km, jej koszt całkowity to 700 tys. zł.

- Gdzie się ruszymy, to kilometry, kilometry, i jeszcze trochę do końca będzie nam brakowało – wójt odniósł się do podawanych liczb. Poza tymi inwestycjami przygotowano już dokumentację projektową na wodociągi dla wsi: Ostrykół Włościański, Ostrykół Dworski, Nowa Wieś i Grądy Zalewne, prawdopodobnie będą wykorzystane w 2017 r. Na swoją kolej czeka kanalizacja sanitarna w Starym Bosewie, którą przyłączy się do oczyszczalni ścieków. Jeśli uda się uzyskać od rządu do 2 mln zł (po tyle mają otrzymać samorządy) na zadania wodno-kanalizacyjne, środki te będą w całości na nie przeznaczone. Na wodociągi zapewne będą składane wnioski do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
 

Ważną częścią planu inwestycyjnego były drogi, wykonano m.in. przebudowę drogi Adamowo-Zygmuntowo-Przetycz Włościańska czy chodnika w Kornaciskach. Rezultaty tych ostatnich prac budzą wątpliwości mieszkańców. Chodnik (niecałe 1.000 m) był utwardzony metodą powierzchniowego utrwalenia. Wielu mieszkańców wolałoby kostkę, wtedy jednak rowerzyści mogliby wybierać jezdnię, a to byłoby niebezpieczne.

– Ja też nie jestem usatysfakcjonowany tą inwestycją – przyznał Stanisław Jastrzębski, wymieniając m.in. wjazdy na posesje na różnym poziomie. – Mam nadzieję, że będziemy to jeszcze poprawiać na tyle, żeby to dobrze służyło. 

W minionym roku powstały m.in. chodnik w Przetyczy Włościańskiej (575 m za ponad 124 tys. zł), most z kładka na Wymakraczu, powierzchniowo utrwalona ścieżka pieszo-rowerowa przy drodze powiatowej w Chrzczance-Folwark. Charakterystyczne dla gminy jest to, że żadna miejscowość nie ma jednej drogi, stąd trzeba dożwirowywać. Mieszkańcy Długosiodła mają m.in. chodnik przy ul. Kościuszki, drugą wiatę autobusową w Długosiodle. Planowane są przebudowy kolejnych odcinków dróg.  

- Zdajemy sobie sprawę, że mieszkańcy, którzy mają utwardzone drogi, chcą innych inwestycji, ale nie wszystkie miejscowości je mają – tłumaczył wójt. Do wypełnienia drogi w Marianowie użyto odpadu z ciepłowni wyszkowskiej, jednak w czasie letnich upałów nawierzchnia bardzo pyli i kurzy, dlatego mieszkańcy chcą przykrycia drogi innym materiałem. Istnieje też potrzeba przebudowy chodnika i miejsc postojowych w Długosiodle przy ul. Kościuszki, przy ośrodku zdrowia, a także skrzyżowania w Przetyczy-Folwark, gdzie woda ze żwirówki zalewała asfalt i powodowała oblodzenia zimą. 
 

Z niedrogowych inwestycji można wymienić: doposażenie oddziału przedszkolnego w Blochach, boisko w Dalekiem, przebudowę domu kultury (dobudowa sali do tańca i zaplecza dla sali widowiskowej), remont świetlicy w Olszakach, doposażenie świetlicy w Jaszczułtach i zagospodarowanie otoczenia zbiornika wodnego.  

– Jeden człowiek nic nie znaczy. Wszystko, co robimy, jest możliwe dzięki armii ludzi. Ciągną ten wóz pracownicy urzędu, jednostek organizacyjnych. Chcę im za to podziękować – podsumował Stanisław Jastrzębski. – Przychodzimy do pracy po to, żeby coś z niej wynikało, żeby gminę zmienić. Dziękuję radzie, bo decyzje inwestycyjne nie byłyby możliwe, gdyby rada ich nie zatwierdziła. Największe podziękowania chcę skierować do wszystkich mieszkańców, grup formalnych i nieformalnych, którzy nie muszą, nie biorą za to pieniędzy, a z dobrego serca i potrzeby służą swoim mieszkańcom i dają cząstkę siebie, swojego czasu, zdrowia, i zmieniają tę rzeczywistość. 

Wójt nadmienił, że są to dobre wzorce, które powinny zainspirować następne pokolenie. Przypomniał, że Polska do 2020 r. ma zapewnione unijne finansowanie. To prowokuje pytanie: nie planować inwestycji i nie zwiększać zadłużenia czy korzystać z ostatniej transzy? 

– Powinniśmy wykorzystać transzę, przyjdzie czas na spłacanie inwestycji. Wszyscy mamy ambicje, żeby dokończyć pewne rzeczy, to już tak niewiele, gdzieś ten koniec widać – ocenił.    

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: