Nie zgubić dziecka
Od 1 września obowiązek szkolny ma dotyczyć dzieci siedmioletnich. W gminie Wyszków to tylko ok. 60 dzieci odroczonych w ubiegłym roku. Sześciolatki, decyzją rodziców, oczywiście mogą pójść do I klasy. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że będą nieliczni. Niewielu rodziców zdecyduje się również pozostawić obecnego pierwszaka na kolejny rok w I klasie.
Kolejna reforma w szkolnictwie budzi w rodzicach wiele wątpliwości, m.in. w kwestii klas łączonych czy opieki nad maluchami w szkolnych zerówkach. – Muszę zostawić dziecko przed godz. 7. W przedszkolu można, w szkole dopiero od godz. 7. Jak moje dziecko będzie siedziało przez cały dzień w szkole? – zastanawiała się jedna z mam, pytając o podstawowe potrzeby, czyli jedzenie i bezpieczeństwo.
Urzędnicy, samorządowcy i dyrektorzy szkół starali się odpowiedzieć na wszelkie pytania podczas spotkania, które odbyło się 27 stycznia w Szkole Podstawowej nr 1.
Zebranych przywitała wiceburmistrz Aneta Kowalewska. – Jedna z mam napisała, żeby w tych zmianach nie zgubić dziecka – zauważyła, dodając, że spotkanie nie służy przekonaniu do wyboru którejś możliwości, tylko jest forum, na którym można podzielić się obawami. – Nie zamierzamy, nie będziemy i nie chcemy wpływać na państwa decyzje, nie zamierzamy przekonywać do żadnej opcji – zapewniła.
Rodzice zostali poinformowani, że od września we wszystkich gminnych podstawówkach będą zerówki. Zainteresowani mogą poznać szczegóły na miejscu, obecni dyrektorzy deklarowali otwartość i możliwość obejrzenia szkoły. Zaletą tego rozwiązania jest pozostanie dziecka w jednej grupie rówieśniczej do końca podstawówki. Zerówki mogą też funkcjonować w przedszkolach, choć wtedy młodsze dzieci mogą mieć trudności z dostaniem się do placówki. Dwie zerówki pięciogodzinne z Przedszkoli nr 1 i 7 przeniesiono do szkół.
– Mogę państwa prosić o wyrozumiałość, czasami trzeba podejmować trudne decyzje – skomentowała Aneta Kowalewska.
Zaletą przedszkolnych zerówek jest dłuższa opieka nad dziećmi, zapewnienie im zabawy, wypoczynku, posiłków. Samorządowcy zadeklarowali, że w szkołach, gdzie zerówki są tylko 5-godzinne, świetlice będą dostosowywane do potrzeb najmłodszych, tam, gdzie jest to możliwe - zostaną wydzielone oddzielne pomieszczenia.
Podstawowym dylematem rodziców jednak jest to, czy posłać sześciolatka do szkoły. Zachęcić mogą mniej liczne klasy, w przyszłości dzieciom łatwiej będzie dostać się do szkoły ponadgimnazjalnej czy na studia.
Jednak na wiele pytań rodziców wciąż nie ma jednoznacznych odpowiedzi. – Czy z sześciolatkami będą siedmiolatki? Czy będą klasy łączone? – pytała jedna z mam.
– Rodzice pierwszoklasistów mogą zostawić je w pierwszej klasie, mogą być łączenia i pewnie tak będzie – odpowiedziała Aneta Kowalewska. Na razie nie ma zainteresowania zarówno powtarzaniem klasy, jak i puszczaniem sześciolatków do I klasy. Rząd zakłada, że będzie ich po 20%, ale na pewno nie w gminie Wyszków.
Kolejne pytanie dotyczyło podstawy programowej, jaka będzie obowiązywała w przedszkolu i szkole podstawowej. – Ministerstwo zapowiada prace nad zmianą. Nie potrafię powiedzieć, jak będzie wyglądała podstawa programowa, ustawodawca jeszcze nie zdecydował – przyznała zastępczyni burmistrza, dodając, że nawet gdyby dzieci uczyły się tego samego, z pewnością będzie to podane w inny, twórczy sposób.
Zabierający głos najwięcej obaw mieli w związku z łączeniem grup, tworzeniem klas złożonych z młodszych i starszych dzieci. – Dla nas to w ogóle duży dylemat, będą szkoły, gdzie klasy pierwsze być może nie powstaną – skomentowała Aneta Kowalewska. W przypadku, gdy pierwszoklasistów jest mniej niż 7, prawo dopuszcza łączenie klas z kilku szkół, choć dla gminy jest to rozwiązanie ostateczne. Dla samorządów zmiany prawne oznaczają dużo pracy organizacyjnej i nakłady finansowe. Obecne zabiegi są swego rodzaju odwrotnością tego, co wykonano przy wprowadzeniu obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
Zwolennikiem posłania sześciolatków do szkoły był naczelnik wydziału edukacji i spraw społecznych Sławomir Cieślak. Z jego obserwacji wynika, że różnice między 6- i 7-latkami są niezauważalne, dzieci, z którymi rozmawiał, są ciekawe świata i chętne do podjęcia nauki, zaś obawy przejawiają głównie dorośli. Ich niepokój budzi nie tylko dojrzałość emocjonalna pociech, ale też kwestie organizacyjne.
– Muszę zostawić dziecko przed godz. 7. W przedszkolu można, w szkole dopiero od godz. 7. Jak moje dziecko będzie siedziało przez cały dzień w szkole? – zastanawiała się jedna z mam, pytając m.in. o jedzenie i bezpieczeństwo.
To prawda, że szkolne świetlice są otwarte zazwyczaj od godz. 7, ale - jak deklarowali dyrektorzy szkół - zasady te można zmienić. – Świetlica działa w godz. 7 - 17.30, robimy wszystko, żeby szkoła była bezpieczna i przyjazna rodzicom i dzieciom – odpowiedziała dyrektor SP1 Hanna Dziubiel. – Mam nadzieję, że uda się zrobić oddzielną świetlicę dla dzieci najmniejszych. Zachęcam do naszej zerówki, jest bardzo dobra, jest odizolowana od szkoły, ma domofon, oddzielne toalety i szatnię, dzieci są bezpieczne.
W podobnym tonie wypowiadała się dyrektor podstawówki w Rybienku Leśnym Alina Oleksiak. Świetlica działa według zgłaszanych potrzeb, pracują dwie osoby. Dodatkowo od września szkoła będzie zamknięta, by zwiększyć bezpieczeństwo podopiecznych. W razie łączonych klas, pedagodzy będą indywidualizować pracę.
Obawy rodziców rozwiewała też Katarzyna Zacharska z SP2, zachęcając bogatym wyposażeniem i możliwościami zabawy. Podobne deklaracje składał dyrektor ZS na Polonezie Zbigniew Szczerba. Zwrócił uwagę, że o posłaniu dziecka do szkoły powinien decydować nie tyle wiek, co jego indywidualny rozwój i cechy. – W naszej szkole świetlica funkcjonuje od godz. 7, jak będzie trzeba, będzie i od godz. 5 – zapewnił.
Jedna z mam spytała o możliwość wycofania się ze złożonej deklaracji w razie niepowodzeń szkolnych dziecka. – Tak, żaden nauczyciel i dyrektor, widząc, że dziecko ma kłopoty, nie zachowa się inaczej – zapewniła zastępczyni burmistrza.
W lutym zostanie ogłoszona rekrutacja do przedszkoli, ale do 31 marca na podjęcie decyzji mają czas rodzice sześciolatków. Ponieważ często kierują się wydawanymi przez przedszkola diagnozami gotowości szkolnej, samorząd postanowił pomóc im w tym. Terminy rekrutacji do przedszkoli i szkół mają być zbliżone, dodatkowo przedszkola będą starać się wcześniej opracować wymieniony dokument.
E.E.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2016-02-06 12:26
~Do Mieszka - ona
co jeszcze cennego , M ieszku w sprawie wychowania wbrew P rawom natury wymyślisz?Każda matka przecież chce dla dziecka w życiu jak najlepiej. Komentator spod Radomia.
2016-02-05 21:45
~gorszy sort i gestapo
Łatwo rzucać hasła 500+, likwidacja gimnazjów, cofnięcie 6latków ze szkół. Najtrudniej przeprowadzić sumienną analizę systemu. Wystarczy dostosować programy nauczania do potrzeb przewidywalnego rozwoju cywilizacyjnego,a nie ideologicznego. Przeszkolić do tego nauczycieli, wyposażyć odpowiednio szkoły, przedyskutować te zmiany ze społeczeństwem. Zmiany szyldów nic nie dają.
2016-02-05 10:20
~343
Może zamiast wydawać pieniądze obywateli na nic nie wnoszące kolejne pseudo reformy systemu oświaty przeznaczyć je na np. rozbudowę szkół, żeby nie było drugiej zmiany w szkole. Tylko wtedy nie nachapią się ci, którzy już czekają na kasę za wprowadzenie reformy. I po co te dyskusje na temat oświaty. Przecież decyzja już zapadła. Ratunkiem dla naszego społeczeństwa mogą być tylko ponowne wybory i odsunięcie tych szkodników od władzy.
2016-02-04 10:07
~???
A było dobrze i co to komu przeszkadzało czy ten pis mógłby podjąć choć jedną mądrą decyzję i nie ruiinować wszystkiego co było dobre?
2016-02-04 07:37
~Mama
Tyle się mówi a prawda jest taka ze dziecko szescioletnie ma trzy razy w tygodniu na 12.45 więc pięć godzin siedzi na świetlicy przed rozpoczęciem zajęć i kończy zajęcia o 16 czy 17. Siedzac pięć godzin na świetlicy jak ma się jeszcze skupić na zajęciach.
2016-02-03 21:08
~Mieszko
Zbyszek opanuj się...
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
