PIŁKA NOŻNA: Wyniki jak po grudzie
Jak po przysłowiowej grudzie idzie piłkarzom Bugu Wyszków w zimowych meczach sparingowych. Do tej pory wygrali tylko raz. W ostatnią sobotę musieli uznać wyższość kolejnego rywala. Tym razem ulegli grającej ligę niżej Tęczy Łyse.
20 lutego rywalem wyszkowian była w Łomży Tęcza Łyse. Gracze z powiatu ostrołęckiego są liderem ciechanowsko-ostrołęckiej okręgówki. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że właśnie z tym zespołem za około pół roku zmierzymy się już w IV lidze, ponieważ ekipa z Kurpi po jesieni lideruje tabeli.
Zimowe przygotowania powoli wkraczają w decydującą fazę, powinno być już widoczne stopniowe dochodzenie do formy wszystkich graczy. I rzeczywiście, obraz gry na sztucznym łomżyńskim boisku był co najmniej przyzwoity. Jednak kłuły w oczy indywidualne błędy, za które cała drużyna płaciła stratą bramek.
Grę przez większość meczu prowadzili wyszkowianie. Gracze z Łysych skupili się na kontratakach, które, co potwierdził wynik, wychodziły im naprawdę dobrze. Dodatkowo rywale poważnie potraktowali mecz z Bugiem, często grali na granicy faulu, nie przebierali w środkach, atakując naszych graczy mocnymi wślizgami. Wynik meczu ekipa Tęczy otworzyła w 10. minucie. Mateusz Maciak za lekko podał do Krzysztofa Golenia, gracz Tęczy przejął piłkę i pokonał naszego bramkarza. Do wyrównania po półgodzinie doprowadził Łukasz Wolf. Boczny obrońca Bugu przymierzył z dystansu i tym bardzo mocnym strzałem przełamał ręce ofiarnie interweniującego bramkarza. Chwilę przed przerwą Goleń obronił rzut karny, podyktowany za faul Maciaka w polu karnym, tuż przed linią końcową boiska. Niestety, bramkarz Bugu ofiarne rzucenie się na piłkę przy dobitce przypłacił lekką kontuzję i musiał zastąpić go w bramce Łukasz Rogulski. Do końca pierwszej połowy nie dotrwał Aron Majczyna, który narzekał na ból mięśniowy.
Wydawało się, że w drugiej połowie nasz zespół dalej będzie inicjował grę i strzeli kolejne bramki, ale tak się nie stało. W 63.minucie, po kolejnej kontrze, rywale strzelili drugą bramkę. Trzeba jednak przyznać, że przy tej akcji nie popisał się arbiter, który w akcji poprzedzającej zdobycie bramki najpierw nie odgwizdał faulu na Łukaszu Kamińskim, następnie nakładki rywala na Robercie Nogaju. Wyszkowianie mieli okazję, aby wyrównać. Jednak w poprzeczkę strzelił Kamiński, z czterech metrów nad pustą bramką przestrzelił Łukasz Kowalczyk. Groźny strzał głową oddał Maciak. W ostatniej akcji meczu gracze spod Ostrołęki ponownie skontrowali wyszkowian i, mimo próby wślizgu Nogaja, napastnik z Łysych ustrzelił hat-tricka.
Tęcza Łyse – Bug 3:1 (1:1) – (w Łomży)
Bramka dla Bugu: Wolf 29
Bug: K. Goleń (41 Ł. Rogulski) – Ł. Damętko, A. Wróbel, M. Maciak, Ł. Wolf – A. Majczyna (39 Ł. Kowalczyk), zaw. testowany, M. Herman, K. Kaput – J. Rejnuś, E. Dobkowski. Od 46. minuty zagrali: R. Nogaj, M. Bala, B. Salamon, Ł. Kamiński.
W środę mecz sparingowy zagrali również piłkarze rezerw. Drużyna trenera Arkadiusza Mielczarczyka była podejmowana w Nowym Dworze Mazowieckim przez rezerwy Świtu.
Rezerwy Bugu w konfrontacji z grającym dwie klasy wyżej przeciwnikiem wypadły naprawdę dobrze. Wyszkowianie stworzyli sobie więcej sytuacji bramkowych i przy odrobinie szczęścia mogli nawet pokusić się o wygraną.
Do przerwy utrzymał się wynik bezbramkowy. Najlepszej sytuacji dla gości nie wykorzystał Adrian Nikodemski, który zmarnował sytuację sam na sam.
Po przerwie pierwsi do bramki trafili nowodworzanie. Z prowadzenia cieszyli się tylko trzy minuty. Piłkę w polu karnym odzyskał Kamiński i strzelił obok wychodzącego z bramki bramkarza. W końcówce drugą bramkę dla Bugu mógł strzelić Jan Kopiejewski, ale głową trafił w poprzeczkę.
Świt II Nowy Dwór Maz. – Bug II 1:1 (0:0)
Bramka dla Bugu: Kamiński 71
Bug: K. Heronimek (46 Ł. Osiński) – K. Skoczeń, K. Maciak, M. Rosiński, P. Śleszyński – J. Markowski, K. Rosa. J. Rejnuś, A. Nikodemski,– T. Cichocki, Ł. Kamiński. Zagrali również: P. Nasiadka, J. Kopiejewski.
24 lutego o godz. 18 rezerwy zagrają w Karczewie z Mazurem II. Po zakończeniu tego meczu spotkają się pierwsze drużyny obu klubów. Trzy dni później, na godz. 10, zaplanowany został w Ciechanowie sparing pierwszej drużyny z Nadnarwianką Pułtusk.
MiM