W karcie głównej gali można było obejrzeć 9 emocjonujących walk pomiędzy utalentowanymi fighterami. Galę otworzył pojedynek w formule K-1 Marka Romana z Akademii Lwa Bemowo Warszawa z Przemysławem Bębenkiem z Serafin No Limit Fight Club Ursus Warszawa. Młodzi zawodnicy dali emocjonującą, pełną akcji walkę. W całym pojedynku przeważał Marek Roman i to właśnie on zszedł z ringu jako zwycięzca, po jednomyślnej decyzji sędziów. 

W drugiej walce trener MMA klubu Gimnazjon Apin Wyszków Bartosz Pasik, po porażce na gali MMA w Mrągowie, postanowił spróbować sił w formule K-1. W wadze do 86 kg uległ reprezentantowi Ostrołęka Fight Academy, Kamilowi Sękowi. Pojedynek był bardzo chaotyczny, zawodnicy starali się pokazać jak najwięcej, jednak widać było braki w wyszkoleniu technicznym i kondycyjnym. Pojedynek zakończył się decyzją sędziów na korzyść podopiecznego ostrołęckiego klubu. Tym samym Pasik notuje trzecią porażkę z rzędu na gali i czekamy na odwrócenie złej passy. 

Do trzeciej walki wyszedł zawodnik KS Warsztat Warszawa Damian Malinowski oraz podopieczny Pawła Delugi z Gimnazjonu Marcin Stańczykowski. Malinowski chciał się zrehabilitować przed wyszkowską publicznością za porażkę na KKM 9. Tym razem nie pozostawił wątpliwości, kto jest lepszym pięściarzem i wypunktował Stańczykowskiego, trafiając celniej i unikając większej ilości uderzeń. 

Świetną walkę dali zawodnicy K-1 w limicie do 62,5 kg. Krystian Sawicki, podopieczny Team Woźnicki Płock, pokonał przez jednogłośną decyzję sędziów Michała Gryszkiewicza z Akademii Lwa Bemowo. Pojedynek stał na wysokim poziomie technicznym.

Doskonale w ringu zaprezentował się również Dawid Bosak z klubu bokserskiego Legia Warszawa, który, decyzją sędziów, pokonał Piotra Steca z Legia Fight Club. Trzeba przyznać, że młodzi zawodnicy pokazali kunszt szermierki na pięści i doskonałą pracę w obronie. Nie była to zwyczajna bitka, a wysublimowany pokaz boksu w wykonaniu dwóch młodych adeptów boksu. Przewaga Bosaka jednak nie podlegała dyskusji i jeden z sędziów, który dał zwycięstwo Stecowi musiał oglądać zupełnie inną walkę. 

W pojedynku na zasadach Muay Thai Adam Trzpioła z klubu Serafin No Limit Ursus pokonał (niejednogłośną decyzją sędziów) Danika Bukę z Academia Gorila Warszawa. Pojedynek obfitował w masę kopnięć i łokci, a Trzpioła co jakiś czas trafiał backfistem, do czego zachęcał go słynny trener Maciej Skupiński. 

W pierwszej walce wieczoru Ludwik Szwaczyk z Gimnazjonu pokonał (niejednogłośną decyzją sędziów) Pawła Echlera z Legia Fight Club Warszawa. Podopieczny Pawła Delugi miał solidną przewagę zasięgu, co wykorzystał w tym pojedynku. Paweł Echler zawalczył w swoim stylu, czyli nie dał się trafiać rywalowi i sam kontrował lewym prostym. Niestety, zapędy ofensywne zawodnika Legii nie wystarczyły, by sędziowie mogli wskazać jego zwycięstwo. Mimo wszystko, weteran gal Grappler Night postawił twarde warunki Szwaczykowi i była to dobra walka dla młodego pięściarza z Wyszkowa. 

W drugiej walce wieczoru świetny pokaz boksu dał Marek Michaluk z Legia Fight Club, który zdominował Kamila Deptę z Gimnazjonu Apin. Depta miał niewielką przewagę zasięgu, jednak Michalukowi w ogóle to nie przeszkadzało i lokował swoje ciosy nad opuszczonymi rękoma przeciwnika. W końcówce drugiej rundy rzucił na deski przeciwnika i zabrakło jedynie czasu, by dopełnić dzieła zniszczenia. W trzeciej rundzie Depta dwukrotnie zapoznał się z deskami ringu, jednak pokazał charakter i kontynuował pojedynek. 

W walce wieczoru fani zobaczyli dwóch wyróżniających się zawodników Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów. Wychowanek Pawła Delugi z Gimnazjonu Apin, trenujący również w warszawskiej Palestrze, wicemistrz świata K-1 Global  Błażej Sarnacki zmierzył się z wicemistrzem Polski WKSF Danielem Strzemińskim z Akademii Lwa. Pojedynek stał na wysokim poziomie technicznym, obydwaj zawodnicy nie bez przyczyny pojawili się w walce wieczoru. Lepszy okazał się bardziej agresywny Strzemiński, który kontrował uderzenia i kopnięcia Sarnackiego, okazał się nieco lepszy pięściarsko. W trzeciej rundzie zabrakło kondycji, jednak pojedyncze ciosy lądowały na głowie zawodnika z Wyszkowa, który w ostatecznym rozrachunku przegrał decyzją sędziów. 

Kolejna gala Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów okazała się sukcesem. Hala sportowa CKU/ZS3 żyła sportem, słychać było doping dla miejscowych bohaterów, walki stały na bardzo wysokim poziomie. W przerwach zaprezentowały się dziewczęta z Wyszkowskiego Teatru Tańca.

Za promocję pięściarstwa w regionie Andrzej Rajkowski z zarządu warszawsko – mazowieckiego okręgowego związku bokserskiego uhonorował symboliczną statuetką Pawła Delugę. 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: