Przedstawiciele Powiatowej Komendy Policji przedstawili raport o stanie bezpieczeństwa w gminie i mapę zagrożeń. Mieszkańcy gminy wypełnili ankiety, z których wnioski mają być uwzględniane przy planowaniu działań. Opracowywana mapa zagrożeń pozwala na zsyntetyzowanie informacji o różnego typu zagrożeniach, miejscach ich występowania. Planowana jest możliwość wnoszenia uwag także przez  internet. Swoją gminę będzie można porównać z sąsiednimi. 

Obecni zwrócili uwagę na szkodliwość upubliczniania danych, które mogą wykorzystać przestępcy, a jednocześnie dających nieprawdziwy obraz gminy. Brak komentarza i rozbicia ogólnej liczby przestępstw na poszczególne kategorie może być szkodliwy dla wizerunku Zabrodzia. Sekretarz gminy Zdzisław Bocian (na fot.) nazwał to antypromocją gminy.  

- Dane na mapie będą zniechęcać potencjalnych inwestorów czy mieszkańców. To zła reklama. Tu nie jest niebezpiecznie – zapewnił. Powiatowy komendant policji Michał Toporkiewicz przyznał, że podobne uwagi zgłaszały inne samorządy. Będą one przekazane do komendy wojewódzkiej. Duża liczba przestępstw może być np. skupiona w jednym miejscu gminy, często mieszkańcy na co dzień nie odczuwają ich uciążliwości, ponieważ są to np. głównie drobne kradzieże w domkach letniskowych. Ponieważ są to dane publiczne, warto opatrzyć je komentarzem z tego względu, że w gminie Zabrodzie nie występują poważne przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Nie było bójek, uszkodzeń ciała. W 2015 r. najwięcej zanotowano kradzieży (35), kradzieży i wymuszeń (27), kradzieży z włamaniem (21), po 9 przypadków uszkodzenia rzeczy i kradzieży samochodu. Ogółem doszło do 133 przestępstw, w tym kryminalnych – 117. Gmina znalazła się na drugim miejscu w powiecie pod względem liczby przestępstw kryminalnych: w mieście Wyszków doszło do ponad 400, gminie Zabrodzie – 117, w gminie Wyszków – 104 (w gminach: Brańszczyku 92, Długosiodło 78, Rząśnik 42 i Somianka 35). Pod względem bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w porównaniu z 2014 r., w 2015 r. było bezpieczniej (4 wypadki, w nich ranne 4 osoby, 34 kolizje). Komendant przypomniał o prawnym obowiązku noszenia odblasków w terenie niezabudowanym i tam, gdzie nie ma chodników. 

Duży nacisk położył również na przypadki wyłudzeń od starszych osób. Oszuści wykorzystują łatwowierność i opiekuńczość starszych osób, które w oszustwach „na wnuczka” często tracą duże kwoty pieniędzy. W tym roku pewna kobieta wypłaciła z banku i wręczyła na ulicy obcej osobie kilka tysięcy złotych. Złodzieje używają też innych metod „na hydraulika”, „na konkurs”, nawet „na  policjanta”. Komendant podkreślił, że policja nigdy nie załatwia spraw przez telefon, nie angażuje przypadkowych osób w swoje akcje. Funkcjonariusze zawsze okazują legitymację.  

Tematem ważnym dla obecnych była sprawa powrotu posterunku policji do gminy. Lokal jest już przygotowany, jednak Michał Toporkiewicz wyjaśnił, że do jego uruchomienia jeszcze długa droga. Ministerstwo zobowiązało się zrealizować tylko 115 wniosków.  Dopiero po wydaniu decyzji co do lokalizacji dodatkowych posterunków będzie można wrócić do tematu.

Pozostałe pytania dotyczyły głównie ruchu drogowego i ogólnego poczucia bezpieczeństwa. Zwrócono m.in. uwagę na parking przy cmentarzu, gdzie auta stają zbyt blisko wylotówki na Wyszków, co prowadzi do kolizji. W takich przypadkach policja opiniuje nową organizację ruchu, wnioski kierowane są do samorządów. Padały też uwagi o zbyt szybko jeżdżących kierowcach, pytano o możliwość kontroli szybkości i montażu progów zwalniających. Komendant  Toporkiewicz wyjaśnił, że progi montuje się na drogach wewnętrznych lub gminnych na wniosek np. wójta, policja może tylko opiniować. Ich skuteczność zależy od specyfiki danego odcinka, montaż muszą poprzedzić analizy. Wójt Tadeusz Michalik ma zastanowić się nad takim wnioskiem, ponieważ są miejsca w gminie, w których prędkość bywa znacznie przekraczana. 

Innym tematem było dbanie o własne bezpieczeństwo w przypadku zauważenia przestępstwa. Komendant odradzał samodzielne interwencje, lepiej wezwać policję niż narażać się w starciu z bandytami czy wandalami. Jeden z mieszkańców przekonywał, że w miarę możliwości jednak reaguje na takie przypadki i dopytywał, co jest granicą obrony koniecznej, jak można się bronić w przypadku napadu czy włamania do własnego domu.

– W sposób adekwatny do zagrożenia – odpowiedział komendant, prosząc jednak o telefony. Inny uczestnik debaty zgłosił, że odbierający je nie zawsze wiedzą, gdzie znajdują się zgłaszane miejscowości i obiekty. Przyczyną może być rotacja policjantów, wielu pochodzi spoza powiatu i nie znają go wystarczająco. Mogą jednak korzystać z map, systemu GPS. 

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: