Aby poznać potrzeby i pomysły seniorów, z przedstawicielami zrzeszających ich klubów z Długosiodła, Jaszczułt, Chrzczanki Włościańskiej, Starego Bosewa, Bloch i Sieczych spotkali się 22 kwietnia wójt Stanisław Jastrzębski, kierownik GOPS Zofia Szymańska i skarbnik gminy Anna Wicińska. Wójt zaznaczył, że przy rozpatrywaniu wniosków trzeba pamiętać o ograniczeniach prawnych, finansowych i organizacyjnych. Priorytetem gminy jest pozyskiwanie środków zewnętrznych, inicjatywy senioralne również powinny być realizowane z ich udziałem. 
 

Obecni zgłosili wspólne spostrzeżenia związane z aktywnością seniorów. Przygotowując imprezy, członkowie stowarzyszeń angażują swój czas i energię, ale czasem trudno zainteresować tymi działaniami innych mieszkańców. Ze znalezieniem miejsca na spotkanie na ogół seniorzy radzą sobie. Gdy własne pomieszczenie jest za małe, korzystają z uprzejmości dyrekcji szkół i tam je organizują. 

- Mamy gdzie się spotykać, potrzebujemy chęci, by ludzie chcieli do klubu należeć – stwierdziła pani z Jaszczułt. – Ciężko jest ludzi zmobilizować.  
 

Padła propozycja, by prowadzić naukę pływania i zajęcia rehabilitacyjne na basenie oraz by w świetlicy w Jaszczułach odbywało się więcej imprez, m.in. projekcji filmowych. 

– Mamy dzieci, wnuki odchowane i chcemy się bawić – mówiła jedna z seniorek.    

Różne imprezy w gminie można tak zaplanować, by nie nakładały się na siebie. Dobrym zwyczajem jest przychodzenie na nie „z koszyczkiem”. Tradycję tę popierają też seniorzy ze Starego Bosewa. Grupa liczy 18 osób, jednym z ich ostatnich dokonań jest rewitalizacja zaniedbanego terenu i stworzenie w nim parku. Planują organizować tam imprezę z konkursami dla młodszych i starszych. Nagrodami mają być książki, co pomoże odciągnąć młodzież od komputerów. Złożyli też wniosek o siłownię w parku, za którego utworzenie otrzymali nagrodę starosty „Za czyn”. Bosewskie Starszaki byli gośćmi Rady Seniorów w Wyszkowie. Dzielili się swoim doświadczeniami, szczególnie duże wrażenie wywarła ich kronika, zdjęcia z inscenizacji „Chłopów”. W efekcie może wystawią ją w Wyszkowie. 

– My robimy bardzo dużo i nawet nie wiemy, widzimy dopiero, jak oglądamy kroniki – mówiła Krystyna Długołęcka. – Dlaczego nie mamy tego sami robić, skoro chcemy, sprawia nam to satysfakcję i jest fajne?

– Wasza działalność jest bardziej znana i podziwiana na zewnątrz niż tutaj – dodał wójt. – Robicie kawał dobrej roboty, pokazując, że można dla swojej satysfakcji zmieniać otoczenie.    

Seniorzy z Bloch skupiają się na współpracy ze szkołą. Prowadzą zajęcia pieczenia, plastyczne, pokazują tradycję i kulturę regionu. Dzieci pod okiem starszych robią palmy wielkanocne, kwiaty z bibuły, gotują, przygotowują przedstawienia. Sabina Nasiadka uważa, że pożyczanie i oddawanie klucza do szkoły bywa uciążliwe. Jednak gmina nie zamierza budować świetlic we wszystkich miejscowościach, zwłaszcza tam, gdzie są szkoły. Ich budynki, często wyposażone w kuchnie, popołudniami stoją puste. 

– Priorytetem są drogi, wodociągi, kanalizacja, też chodniki i ścieżki rowerowe – tłumaczył Stanisław Jastrzębski. Szukającym środków zaproponował sprzedaż lub dzierżawę części gruntów sołeckich.

Klub, „Niezapominajka” z Długosiodła, również planuje imprezę. W połowie maja przy skansenie w centrum zaprasza na Święto Niezapominajki. Będą sadzone niezapominajki, ustawiane ławki. Grupa nie ma lokalu, więc wójt zaproponował jej korzystanie z biblioteki lub centrum kultury.  

Panie z Sieczych wnioskowały o składaną scenę. W miejscowości odbywają się różne imprezy senioralne i szkolne, występujący byliby lepiej widziani.
 

– Zapraszam już teraz na gminne imprezy, żebyście wzbogacali je swoją obecnością na tyle, ile wam sił, zdrowia i ochoty wystarczy – zwrócił się do uczestników spotkania. – Niech ludzie widzą, poczęstunki już obrosły legendą. Podglądają nas i korzystają z pomysłów.

– Róbmy swoje  - wójt podsumował dyskusję. – Musimy nauczyć się spotykać, bawić i spędzać wspólnie czas. Gdybyśmy my chcieli pracować za to, że dobre słowo usłyszymy, już byśmy nie pracowali. Co byśmy nie zrobili, jednym się podoba, a drugim nie – przekonywał. – Róbcie to dla siebie, swojej satysfakcji, przyjemności.   

Autor:
Treść:
Kod z obrazka: