Wyszukaj na stronie

Radni na nadzwyczajnej sesji 8 września na wniosek wójta odwołali wieloletnią  skarbnik gminy Teresę Kaczmarczyk. Na to stanowisko, również na wniosek wójta, powołali Annę Królikowską, która od roku pracuje w Somiance; zajmowała się księgowością gminnej oświaty.   
Sesja nadzwyczajna została zwołana na wniosek wójta, który wpłynął do przewodniczącego rady gminy Tadeusza Tolaka 1 września.
Do odczytanego przez przewodniczącego porządku  obrad zastrzeżenia miał radny Kozon Jego zdaniem, odwołanie skarbnika i powołanie nowego powinno być rozbite na dwa oddzielne punkty,  a było w jednym.
- Czy to tak może być – pytał radcy prawnego gminy. - Powołanie skarbnika, to nie jest takie „o”, Kto to jest, wójt przedstawia, dlaczego ta pani, a nie inna. Ale to powinno być wyjaśnione, a my nie mamy wyjaśnienia.
- To tylko wyłącznie kwestia zapisów – odpowiedziała radca prawny. – Jeśli w grę wchodzi tutaj sprawa personalna, z racji tego, że jest to pani, która pracuje w urzędzie, wójt z zasady, jeśli będzie przedstawiał nowego kandydata na skarbnika, to będzie musiał przedłożyć jej całą pracę zawodową. Pani jest w pokoju obok, w każdej chwili może przyjść, państwo mogą jej zadać pytania. 
- Czy na rok, czy na dwa przed emeryturą możemy odwołać panią skarbnik? Czy mamy takie prawo, jako rada? – pytał dalej radny.
- Nie można rozwiązać stosunku pracy na 4 lata przed emeryturą. U nas jest specyficzna sytuacja – odpowiedział mu radca – bo my mamy nie stosunek pracy, tylko powołanie. 
Skarbnik czy sekretarz jest najbliższą osobą dla pana wójta, na wniosek wójta państwo ich odwołują i powołują. Jeżeli wójt nie widzi możliwości współpracy z którąś z tych osób, to stawia państwu wniosek. I teraz nie można poprzez to, że jest akurat te 4 lata, blokować wójtowi możliwości odwołania i doboru pracownika, z którym chce współpracować. 
- To znaczy wszystko jest zgodnie z prawem? – upewniał się jeszcze radny Kozon. Odpowiedź zagłuszył hałas, mówili wszyscy naraz.  
- Pani skarbnik ma prawa emerytalne i ma legitymacje emeryta – dodał wójt Żołyński.
- Myślę, że nie muszę specjalnie tego punktu omawiać – rozpoczął wójt wprowadzenie do punktu „odwołanie skarbnik gminy” - ze względu na to, że komisja nad tym punktem odbyła się w piątek, były omawiane bardzo szczegółowo sprawy. Uważam, że dzisiaj nie ma co wchodzić w drobiazgi.
Przewodniczący rady uzupełnił, że na roboczym wspólnym posiedzeniu komisji byli obecni wójt i pani skarbnik, która odniosła się do wniosku wójta, była też dyskusja.
- Nie uczestniczy dzisiaj w sesji pani skarbnik. Wzięła urlop – wyjaśnił nieobecność zainteresowanej.
W głosowaniu 10 radnych poparło wniosek wójta o odwołanie skarbnik Teresy Kaczmarczyk, 4 wstrzymało się od głosy, 1 (radny Krzysztof Rakowski) był przeciw.
Jest fachowcem
- Pani Ania (Anna Królikowska – red.) jest fachowcem w swojej dziedzinie, jeśli chodzi o księgowość, ma wieloletnie doświadczenie w pracy w samorządzie – przedstawił kandydatkę na nową skarbnik gminy wójt Żołyński. - Bodajże od 15 lat pracuje w księgowości budżetowej, u nas ponad rok, zajmuje się księgowością największego działu – oświata ( w rozwiązanym Gminnym Zespole Obsługi Ekonomiczno – Administracyjnej Szkół była główną księgową, potem w gminie inspektorem ds. księgowości)). Ma wykształcenie wyższe ekonomiczne i doświadczenie w pracy w księgowości. Jako jedyna z osób zatrudnionych w urzędzie spełnia wszystkie wymogi. 
W Powiatowym Urzędzie Pracy pracowała 7 lat, w starostwie w księgowości – 8 lat.
- Wykształcenie mam policealne finansowe, wyższe – zarządzanie finansami – odpowiedziała na pytanie jednego z radnych.
- Bardzo dziękuję państwu za zaufanie – zwróciła się do radnych, jeszcze przed głosowaniem uchwały. - Mam nadzieję, że współpraca między nami jakoś się będzie układała .  
Radni przegłosowali uchwałę (przy 1 głosie przeciw).

Wróć do listy artykulów z tego wydania