Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Bug nadal liderem. 6 pkt mimo porażki?
Piłkarze i kibice Bugu Wyszków przeżywali w minionych dniach skrajne emocje. W środę w Ząbkach doznali bowiem pierwszej w tym sezonie porażki, w sobotę natomiast roznieśli w proch i pył stołeczną Gwardię.
Tuż przed środowym spotkaniem w Ząbkach gospodarze potwierdzili oficjalnie, że w pierwszym składzie ich drużyny wystąpi aż siedmiu graczy z kadry pierwszej drużyny, która przypomnijmy zamyka obecnie tabelę I ligi. Stało się więc jasne, że wyszkowian czeka bardzo trudne zadanie i rywalizacja z zawodowcami, którzy na co dzień stykają się z polską ligową piłką nożną na najwyższym poziomie.
Mimo tych niesprzyjających okoliczności pierwsze momenty gry były wyrównane. Niestety, z każdą chwilą w poczynania zespołu Bugu wkradała się coraz większa nerwowość i zbyt wielki respekt przed zespołem Dolcanu. Już w 4 minucie gospodarze wyprowadzili szybką akcję, po której nasi obrońcy próbowali łapać gospodarzy na spalonego. W linii Oborny Bugu „zdrzemnął” się jednak Piotr Roguski, dzięki czemu gracz Ząbek znalazł się w sytuacji sam na sam, którą bez problemu zamienił na bramkę. Mimo naszej inicjatywy groźniejsze sytuacje stwarzali rywale. W 15 minucie po rzucie wolnym z 20 metrów, mocno kopnięta piłka trafił w ręce Tomasza Lecha. Trzy minuty później gospodarzom w wydatny sposób pomógł arbiter spotkania, który niesłusznie podyktował rzut karny dla rywali. Sędzia dopatrzył się faulu w sytuacji kiedy do piłki jednocześnie wyskoczyli głowami Roguski i napastnik gospodarzy. Rzut karny został pewnie zamieniony na bramkę. W 21 minucie arbiter popełnił kolejny kardynalny błąd na niekorzyść Bugu. Wychodzący na czystą pozycję Łukasz Kowalczyk, został nieprzepisowo zatrzymany w polu karnym, co wpłynęło na to, że po strzale piłka trafiła tylko w słupek, jednak sędzia pozostał w tej sytuacji niewzruszony. Chwilę potem w podobnej sytuacji znalazł się napastnik gospodarzy, lecz strzelił tylko w boczną siatkę. Dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy jeden z obrońców Dolcanu opuścił musiał opuścić boisko z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki.
W drugich 45 minutach goście ruszyli do dużo śmielszych ataków, jednak zmasowana obrona miejscowych bardzo rzadko dawała się zaskoczyć. W 69 minucie z pięciu metrów strzelał Kowalczyk, ale w ostatniej chwili został zablokowany. Pięć minut później swoją szansą miał Ilya Platnitski, po strzale którego bramkarz z trudem odbił piłkę na rzut rożny. Ataki wyszkowian przyniosły efekt w 77 minucie. Wychodzących z kontrą rywali powstrzymał Aram Al-Majyd, który chwilę później podał idealnie w tempo do Rafała Linki, a młody gracz Bugu z najbliższej odległości wpakował piłkę do bramki. Piłkarze z Ząbek mogli odpowiedzieć już w następnej akcji, a gości przed stratą bramki uchronił Lech. W 88 minucie powinno być 2:2. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, główkował z bliska Al-Majyd, ale trafił wprost w ręce bramkarza. Chwilę potem piłka trafiła do niepilnowanego napastnika z Ząbek, który nie miał problemów by pokonać Lecha w sytuacji sam na sam. Rozmiary porażki mógł zmniejszyć w 90 minucie Jarek Wyszyński. Jego strzał z rzutu wolnego z 25 metrów obronił jednak bramkarz.
W perspektywie, ważniejsze może być jednak to, co wydarzyło się po zakończeniu meczu. Okazało się bowiem, że w zespole naszych rywali przez całe spotkanie wystąpił zawodnik, które rozegrał również pełne 90 minut w sobotnim meczu I ligi pomiędzy Dolcanem a GKS-em Jastrzębie. W myśl przepisów, gracz ten nie miał prawa w ogóle pojawić się na boisku w spotkaniu drużyny rezerw w najbliższej kolejce, czyli w meczu przeciwko Bugowi. Trenerzy naszego zespołu zgłosili po meczu ten fakt sędziemu głównemu, tak więc sprawa znajdzie z pewnością swój finał na posiedzeniu Wydziału Gier MZPN. Z „wyszkowskiej” perspektywy, sprawa walkowera wydaje się jednak oczywista i przesądzona.
Dolcan II Ząbki – Bug 3:1 (2:0)
Bramka dla Bugu: Linka 77
Bug: T. Lech, R. Szreiber, K. Domżała, A. Al-Majyd, P. Roguski, P. Podleś (69 R. Linka), J. Wyszyński(k), I. Nazdryn-Platnitski, Ł. Rossa (57 M. Szajczyk), P. Zarzeczny, Ł. Kowalczyk.

Zupełnie inne nastroje panowały zarówno przed, jak i tym bardziej po meczu z Gwardią Warszawa. Wyszkowianie rozgromili rywali aż 8:0!
Bardzo młody zespół ze stolicy od samego początku meczu cofnął się do głębokiej defensywy, która jednak zdołała zachować czyste konto tylko do 9 minuty. Wtedy to po akcji i mocnym strzale Piotra Podlesia, piłkę do bramki z bliska skierował Wyszyński. Wcześniej,  w 3 minucie, bardzo dobrej okazji nie wykorzystał Paweł Zarzeczny. Chwilę potem akcję Gwardii przerywa Platnitski, po chwili był faulowany w polu karnym przez bramkarza, a sędzia bez namysłu wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem okazał się Wyszyński. Swojej szansy szukał nieustannie również białoruski napastnik. Po jego strzale z rzutu wolnego w 18 minucie piłka przetoczyła się przez linię bramkową, ale z naszej strony nie było nikogo, kto wpakowałby ją do pustej bramki. Jedyną groźną akcję w całym meczu warszawianie przeprowadzili w 26 minucie. Duży błąd popełnił w tej sytuacji Szymek Chalski, któremu piłka prześlizgnęła się pod stopą. W efekcie tego błędu, napastnik gości wyszedł oko w oko z Lechem, lecz nasz bramkarz w dobrym stylu obronił strzał. Na chwilę przed końcem I połowy na listę strzelców powinien wpisać się Platnitski. Jego strzał z półwoleja poszybował jednak tuż obok słupka.
Druga połowa rozpoczęła się od bardzo mocnego uderzenia wyszkowian. Akcję tuż po wznowieniu gry przeprowadził Rossa. Trafił on w polu karnym w rękę obrońcy, co poskutkowało drugim rzutem karnym. I tym razem do siatki trafił Wyszyński. Podłamani rywale stracili kolejną bramkę w 50 minucie. Ty razem do siatki trafił wreszcie Platnitski, który zwiódł zwodem dwóch obrońców, poczym huknął nie do obrony pod poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund później ten sam gracz wrzucił miękko piłkę w pole karne, gdzie czekał już niepilnowany Rossa, który z 5 metrów strzelił do pustej bramki. Następne trafienia dla gospodarzy powinny mieć miejsca w 55 minucie, kiedy to sędzia nie podyktował rzutu karnego dla wyszkowian, oraz w 59 minucie, kiedy w sytuacji sam na sam Platnitski strzelił w bramkarza. Najdziwniejsze trafienie spotkania było dziełem Kowalczyka, który przejął źle wykopana przez bramkarza piłkę, w tym samym momencie arbiter boczny zasygnalizował pozycję spaloną. Zdezorientowani gracze gości nie przeszkodzili naszemu graczowi w oddaniu celnego strzału. Mimo sygnalizacji „bocznego” bramka została uznana przez sędziego głównego. Ozdobą spotkania była z kolei bramka rezerwowego Łukasza Krystkiewicza. Pomocnik Bugu, po tym jak w sytuacji sam na sam bramkarz Gwardii odbił piłkę przed siebie, z ok. 35 metrów posłał piłkę niezwykle precyzyjnie do bramki, w której został jeden z obrońców. Minutę później prowadzenie Bugu mógł podwyższyć Robert Szreiber, nasz obrońca nie zdążył jednak ze wślizgiem do pustej bramki po podaniu Kowalczyka. Lewy defensor Bugu zaliczył jednak asystę w 79 minutę. Jego bardzo mocny strzał sparował przed siebie bramkarz, ale celną dobitką popisał się Mariusz Szajczyk. Do siatki gwardzistów powinni w końcówce trafić kolejno Krystkiewicz i Rossa, którzy z kilku metrów nie potrafili strzelić do pustej bramki.
Bug – Gwardia Warszawa 8:0 (2:0)
Bramki: Wyszyński 9, 14 i 46 (karne), Platnitski 50, Rossa 53, Kowalczyk 67, Krystkiewicz 75, Szajczyk 79.
Bug: Lech, Szreiber, Domżała, Sz. Chalski, P. Roguski (61 Szajczyk), Podleś (56 A. Wróbel), Wyszyński(k), Al-Majyd, Platnitski (74 Ł. Krystkiewicz), Zarzeczny (46 Rossa), Kowalczyk.

Następne spotkanie Bug rozegra w sobotę, 20 IX, o godz. 11 na wyjeździe z Marcovią Marki.
MiM
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
- do swoich rówieśników zwraca się licealistka Katarzyna Kamińska, która 3,5 miesiąca temu uległa poważnemu wypadkowi. Z szerokim uśmiechem na ustach...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
W Młodzieżowej Parafiadzie ku czci Świętego Jana Pawła II Przyjaciela Młodych, która odbyła się  8 czerwca w Porębie, wzięły udział reprezentacje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa