W filmie dramatyczne i niezwykle wzruszające historie swojego życia opowiadają ludzie, którzy w obozach koncentracyjnych spędzili swoje dzieciństwo. - Pamiętajcie, że bohaterowie tego filmu byli wówczas w państwa wieku – zwrócił się do młodzieży reżyser. - To ostatni żyjący świadkowie historii. Odebrano im dzieciństwo. Nie mieli możliwości zdobycia wykształcenia. A mimo to wielu ma dziś wyższe wykształcenie.
Andrzej Machnowski podkreślił, że z bohaterami swojego filmu przeprowadzał wielogodzinne rozmowy. - Pracowałem nad tym filmem 2 lata, zebrałem kilka razy więcej materiału, niż jest w filmie – dodał.
- Musiałem się rozliczyć z życiem, a jednocześnie złożyć hołd ludziom, którzy przeżyli ten koszmar – mówił w odpowiedzi na pytanie młodzieży, dlaczego nakręcił ten film. - Jestem sierotą. Moi rodzice zginęli podczas II wojny światowej, ojciec w Dachau, matka podczas Powstania Warszawskiego.
- Jak można przeżyć takie okropności? – dziwili się i uczniowie i nauczyciele. - Co jest czynnikiem, który to umożliwia?
- Po prostu tak zwane szczęście – krótko odpowiedział Jerzy Ulatowski, prezes Stowarzyszenia Więźniów – Byłych Dzieci Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych.
- Wiara i zjawisko nadprzyrodzone – dodał Andrzej Machnowski, przywołując postać położnej Stanisławy Leszczyńskiej, która w Auschwitz przyjęła tysiące porodów. - Często Niemcy w ogóle o nich nie wiedzieli - poinformował. - Zmarła 10 lat temu. Kościół zainteresował się tą postacią i rozpoczął proces beatyfikacyjny.
- Nam chodzi o to, żebyście pamiętali tę historię. Żeby nikt wam nie wmawiał, że na polskich ziemiach były polskie obozy koncentracyjne. Nie zapominajcie o tym – spotkanie podsumowała dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik – Nasiadko.
O tych, co przeżyli koszmar
Skupieniem i wymowną ciszą wyszkowscy gimnazjaliści przyjęli film „My, dzieci z lagrów”, który obejrzeli 17 września w bibliotece miejskiej. - To najlepsza opinia, recenzja – dziękował twórca wyjątkowego obrazu Andrzej Machnowski.W filmie dramatyczne i niezwykle wzruszające historie swojego życia opowiadają ludzie, którzy w obozach koncentracyjnych spędzili swoje dzieciństwo. - Pamiętajcie, że bohaterowie tego filmu byli wówczas w państwa wieku – zwrócił się do młodzieży reżyser. - To ostatni żyjący świadkowie historii. Odebrano im dzieciństwo. Nie mieli możliwości zdobycia wykształcenia. A mimo to wielu ma dziś wyższe wykształcenie.
Andrzej Machnowski podkreślił, że z bohaterami swojego filmu przeprowadzał wielogodzinne rozmowy. - Pracowałem nad tym filmem 2 lata, zebrałem kilka razy więcej materiału, niż jest w filmie – dodał.
- Musiałem się rozliczyć z życiem, a jednocześnie złożyć hołd ludziom, którzy przeżyli ten koszmar – mówił w odpowiedzi na pytanie młodzieży, dlaczego nakręcił ten film. - Jestem sierotą. Moi rodzice zginęli podczas II wojny światowej, ojciec w Dachau, matka podczas Powstania Warszawskiego.
- Jak można przeżyć takie okropności? – dziwili się i uczniowie i nauczyciele. - Co jest czynnikiem, który to umożliwia?
- Po prostu tak zwane szczęście – krótko odpowiedział Jerzy Ulatowski, prezes Stowarzyszenia Więźniów – Byłych Dzieci Hitlerowskich Obozów Koncentracyjnych.
- Wiara i zjawisko nadprzyrodzone – dodał Andrzej Machnowski, przywołując postać położnej Stanisławy Leszczyńskiej, która w Auschwitz przyjęła tysiące porodów. - Często Niemcy w ogóle o nich nie wiedzieli - poinformował. - Zmarła 10 lat temu. Kościół zainteresował się tą postacią i rozpoczął proces beatyfikacyjny.
- Nam chodzi o to, żebyście pamiętali tę historię. Żeby nikt wam nie wmawiał, że na polskich ziemiach były polskie obozy koncentracyjne. Nie zapominajcie o tym – spotkanie podsumowała dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik – Nasiadko.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
