Pomysł przeniesienia Domu Dziecka z zabytkowego pałacu w Dębinkach do Bursy Szkolnej pojawił się w kwietniu ubiegłego roku. Młodzież z bursy przeniosłaby się wtedy do internatu LO przy ul. Kościuszki. Z zamiarem kupienia pałacu w Dębinkach nosi się Mazowiecki Urząd Wojewódzki, by otworzyć w nim muzeum.
Wstępnie planowano, że Dom Dziecka zostanie przeniesiony pod koniec tego roku. Staroście trudno było oszacować koszty remontu. – Na pewno więcej niż 100 czy 200 tys. zł – powiedział wówczas.
Nowa lokalizacja Domu Dziecka od początku budziła kontrowersje. Na jednej z ubiegłorocznych sesji wątpliwości zgłosiła przewodnicząca rady Małgorzata Ślesik – Nasiadko. – Tam się mogą rodzić różne patologie. To jedno z najgorszych miejsc, jakie możemy wybrać. Może znajdziemy inne miejsce na dom dla tych dzieci, które mają i tak trudne życie - przekonywała. Starosta bronił jednak przeniesienia placówki do bursy. Przypomniał, że pozytywnie ustosunkował się do tego Departament Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego oraz Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Bogdan Pągowski stanowiska nie zmienił, choć znacznie wzrosły prognozowane koszty adaptacji budynku bursy. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się o 2,5 mln zł. Po przygotowaniu projektu okazało się, że inwestycja będzie kosztowała aż 5.559.075 zł. W 2009 r. starostwo planuje pozyskać 3.778.624 zł, w 2010 r. – 1.619.411 zł.
- Czy nie należy rozważyć innego rozwiązania? Uważam, że to kiepska lokalizacja. Za prawie 6 mln zł można wybudować coś nowego – na sesji przekonywał radny Gołębiewski.
- Decyzje zapadły. Bursa nadaje się tylko do remontu. Nikt nie przypuszczał, że koszty będą takie wysokie – przyznał Bogdan Pągowski. - Widzimy duże możliwości sfinansowania tego z RPO. Koszty starostwa wyniosłyby 15%. A bursa i tak musi być wyremontowana.
Dodał, że Dom Dziecka nie może pozostać w pałacu w Dębinkach, ponieważ on nigdy nie spełni standardów. - Rzeczywiście, za 6 mln zł można wybudować nowy budynek. Ale przyjęty kierunek jest dobry – obstawał przy swoim. -Przyjdzie niż demograficzny i budynki będą świecić pustkami.
Nowy zastępca ma być powołany z dniem 1 października. – Dyrektor ma nam przedstawić kandydaturę – informuje starosta Pągowski.
SB
Kosztowna przeprowadzka
Po przygotowaniu projektu adaptacji Bursy Szkolnej przy ul. IAWP na potrzeby Domu Dziecka okazało się, że inwestycja będzie kosztowała nie, jak wcześniej planowano, 2,5 mln, ale aż 5,5 mln zł. Wątpliwości co do sensowności tej inwestycji zgłosił na sesji 24 września Kazimierz Gołębiewski.Pomysł przeniesienia Domu Dziecka z zabytkowego pałacu w Dębinkach do Bursy Szkolnej pojawił się w kwietniu ubiegłego roku. Młodzież z bursy przeniosłaby się wtedy do internatu LO przy ul. Kościuszki. Z zamiarem kupienia pałacu w Dębinkach nosi się Mazowiecki Urząd Wojewódzki, by otworzyć w nim muzeum.
Wstępnie planowano, że Dom Dziecka zostanie przeniesiony pod koniec tego roku. Staroście trudno było oszacować koszty remontu. – Na pewno więcej niż 100 czy 200 tys. zł – powiedział wówczas.
Nowa lokalizacja Domu Dziecka od początku budziła kontrowersje. Na jednej z ubiegłorocznych sesji wątpliwości zgłosiła przewodnicząca rady Małgorzata Ślesik – Nasiadko. – Tam się mogą rodzić różne patologie. To jedno z najgorszych miejsc, jakie możemy wybrać. Może znajdziemy inne miejsce na dom dla tych dzieci, które mają i tak trudne życie - przekonywała. Starosta bronił jednak przeniesienia placówki do bursy. Przypomniał, że pozytywnie ustosunkował się do tego Departament Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego oraz Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Bogdan Pągowski stanowiska nie zmienił, choć znacznie wzrosły prognozowane koszty adaptacji budynku bursy. Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się o 2,5 mln zł. Po przygotowaniu projektu okazało się, że inwestycja będzie kosztowała aż 5.559.075 zł. W 2009 r. starostwo planuje pozyskać 3.778.624 zł, w 2010 r. – 1.619.411 zł.
- Czy nie należy rozważyć innego rozwiązania? Uważam, że to kiepska lokalizacja. Za prawie 6 mln zł można wybudować coś nowego – na sesji przekonywał radny Gołębiewski.
- Decyzje zapadły. Bursa nadaje się tylko do remontu. Nikt nie przypuszczał, że koszty będą takie wysokie – przyznał Bogdan Pągowski. - Widzimy duże możliwości sfinansowania tego z RPO. Koszty starostwa wyniosłyby 15%. A bursa i tak musi być wyremontowana.
Dodał, że Dom Dziecka nie może pozostać w pałacu w Dębinkach, ponieważ on nigdy nie spełni standardów. - Rzeczywiście, za 6 mln zł można wybudować nowy budynek. Ale przyjęty kierunek jest dobry – obstawał przy swoim. -Przyjdzie niż demograficzny i budynki będą świecić pustkami.
*
Z funkcji zastępcy dyr. Domu Dziecka zrezygnowała Małgorzata Sarnacka. Stanowisko zajmowała od 15 lipca ub. roku. Podpisała umowę na czas określony, która wygasła z końcem sierpnia. Małgorzata Sarnacka nie wystąpiła o jej przedłużenie.Nowy zastępca ma być powołany z dniem 1 października. – Dyrektor ma nam przedstawić kandydaturę – informuje starosta Pągowski.
SB
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Reklama
Najczęściej czytane
Archiwum
Reklamy google
