Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie

Podróże wyszkowian
Gorące plaże Tunezji czy piaski Sahary? Alanya czy Ateny? A może Wyspy Zielonego Przylądka? Takie pytania stawia sobie większość osób planujących urlop za granicą. Właściciele wyszkowskich biur podróży zgodnie twierdzą, że w tym sezonie zagraniczne wycieczki cieszą się zdecydowanie większą popularnością niż jeszcze rok temu. Polacy szturmują Grecję, Turcję i Tunezję. Ale zdarzają się też bardziej egzotyczne wyprawy -  na Dominikanę, Kubę do Syrii czy Iranu. Jak wyszkowianie spędzają wakacje: leniuchując czy zwiedzając?
- Wszystko zależy od preferencji klienta. Niektórzy wolą tylko i wyłącznie plażę i basen, nigdzie nie chcą się ruszać z hotelu, są też tacy, którzy jadą na „objazdówki” , a są i tacy, którzy łączą obie formy wypoczynku – dowiadujemy się od pani Izy z Biura Podróży „Azymut”. - Więcej jest chyba jednak takich, którzy leniuchują.
Podobne obserwacje ma właściciel biura „VOX Travel”, Robert Korytkowski.
- Najwięcej sprzedaje się pobytów wypoczynkowych. Na takich wakacjach ludzie spędzają większość czasu na plaży, a w międzyczasie wykupują sobie dwie – trzy wycieczki.
Jednak ta tendencja powoli się zmienia. Coraz więcej ludzi chce aktywnie spędzać czas: grać w piłkę, uprawiać sporty wodne, aerobik. Jest coraz mniej takich, którzy jadą tylko po to, żeby leżeć na plaży. Chcą coś przeżyć, zobaczyć, interesuje ich aktywny wypoczynek.
Największą popularnością cieszą się Turcja, Tunezja, Egipt i wyspy greckie. W tym sezonie zaczęła też bardzo dobrze sprzedawać się daleka egzotyka: Dominikana, Meksyk, Kuba, Wyspy Zielonego Przylądka. Na wzrost popularności takich wycieczek wpłynął fakt, że uruchomiono loty czarterowe z Warszawy. Koneserzy szukają wrażeń w Albanii, Iranie czy Iraku.
Jednak większość decyduje się na wyjazd za granicę ze względu na pogodę. W „ciepłych krajach” – zgodnie z nazwą – jest gwarantowana, w Polsce – niekoniecznie. Po dwutygodniowych, deszczowych wczasach w Jastarni czy Krynicy Morskiej na długo może się odechcieć wyjazdu nad polskie morze.
Biuro „VOX” ma w swej ofercie wczasy nad Bałtykiem.
- Ludzie nad polskie morze chcieliby jechać w ostatniej chwili, kiedy już wiedzą, że  będzie fajna pogoda, ale wtedy już nie ma miejsc w hotelach, zostają pensjonaty i kwatery prywatne – mówi właściciel biura. 
Klienci porównują też ceny w Polsce i za granicą. Ci, którzy byli za granicą, twierdzą, że nie było wielkiej różnicy w cenie, a nawet bardziej skorzystali na wyjeździe zagranicznym.
Ostatnio jednak zagraniczne wyjazdy zdrożały z uwagi na rosnące ceny paliw.
Część klientów „Azymutu” musiało dopłacić do kosztów podróży. Nie dopłacali ci, którzy wykupili wycieczki dużo wcześniej – w grudniu, styczniu.
Daje się zauważyć poprawa statusu materialnego. W tym roku zdecydowanie więcej osób niż w poprzednim spędzi wakacje za granicą.
- Ten rok jest szczególny – mówi pracownica biura „Azymut”. - Bardzo dużo osób młodych, które wcześniej podróżowały po Polsce, albo które wyjeżdżają na wakacje po raz pierwszy, decyduje się na wypoczynek za granicą.
Bardzo modne stają się zagraniczne podróże poślubne. Często młodzi otrzymują je w prezencie ślubnym.
- Generalnie coraz więcej osób wybiera opcję all inclusive – z pełnym wyżywieniem, napojami i innymi atrakcjami – mówi Robert Korytkowski.
Dwutygodniowe wczasy w Grecji kosztują średnio 2,5 – 3 tys. od osoby, tygodniowe – 2 – 2,5 tys. zł. Nie zapomnijmy do tego doliczyć sumki „kieszonkowego”.
W „Azymucie” mniej sprzedaje się turnusów do Hiszpanii, bo jest droższa. Z tego samego powodu coraz mniej osób decyduje się na wykupienie wczasów w Chorwacji. Bardziej opłaca się własny dojazd.
Wraca moda na Bułgarię, chociaż nie jest już tak tania jak kiedyś. Są tam dobre,  nowoczesne hotele, które trzymają wysoki standard, ale też i cenę.
W biurze „VOX Travel” w tym roku największym powodzeniem cieszą się plaże Grecji, zwłaszcza na wyspach.
- Część osób wybiera kraje Unii Europejskiej, bo podróż nie wymaga paszportu. Druga sprawa – wyżywienie. Niektórzy obawiają się zatruć pokarmowych w bardziej egzotycznych krajach. Wiele osób szuka też nowych miejsc, bo widziało już Tunezję i Egipt – mówi szef biura „VOX Travel”. Przy okazji uczula, żeby nie wierzyć we wszystkie opinie na forach internetowych.
Zainteresowaniem cieszy się też Kuba i Wyspy Zielonego Przylądka na okres jesienno – zimowy.
Czy zdarza się, że po powrocie z zagranicznych kurortów ludzie narzekają na pogodę?
– Bardzo rzadko, w szczycie sezonu jeszcze się nam nie zdarzyło, żeby ktoś narzekał na pogodę – mówi pani Iza z „Azymutu”.
Niemiłe niespodzianki „pogodowe” najczęściej mogą spotkać nas na wyspach, bo klimat wyspiarski różni się od lądowego. Jeśli narzekają, to na hotel czy opóźnienia samolotu.

(i)

strony www Warszawa