Wyszukaj na stronie

Choć od początku roku na targowisku na Dworcowej każdy sprzedawca, jeśli tego sobie życzy, otrzymuje worki na śmieci, nie wszyscy zostawiają po sobie porządek. Zdarza się też, że ktoś z zewnątrz podrzuca tutaj swoje śmieci.
Po każdym targu podobna sceneria: fruwające papiery, torby foliowe. Sprzątający do godzin popołudniowych walczą ze stertami śmieci, pudełek, opakowań. Nie inaczej było w ostatnim tygodniu.
- Choć prosimy handlowców o pozostawienie porządku, to odpowiedzialność za sprzątanie i tak spoczywa na mnie – mówi obecny dzierżawca targowiska - Teresa Leszczyńska. – Ale co mogę zrobić, poza tym, że im nakażę? Nie zmuszę wszystkich. Większość ludzi pozostawia po sobie czyste stanowiska. Ale zdarza się nawet, że ktoś podrzuca na targowisko swoje śmieci już po sprzątaniu.
Śmiecą też klienci targowiska, bo nie ma śmietniczek. Dzierżawca jednak wątpi,  czy one by pomogły i dlatego nie wystawia śmietniczek. – Nie zdałyby egzaminu – uważa – bo zaraz ktoś by je ukradł.
Z tego wniosek, że system utrzymania porządku na targowicy należy nadal udoskonalać, a może w umowie z danym sprzedawcą, który wykupuje miejsce na targowisku, powinien znaleźć się zapis, że jego obowiązkiem jest pozostawienie miejsca w takim stanie, w jakim było, gdy je zajmował. Tych, którzy by tego nie przestrzegali, straż miejska mogłaby karać mandatami.
A interwencje straży miejskiej na targowisku są często konieczne. Tak było w przypadku, kiedy Teresa Leszczyńska znalazła tam części do samochodów. Ale nie udało się odnaleźć sprawcy. - Straż miejska nie będzie tam stała całą dobę, nie upilnują tych wszystkich, którzy tutaj swoje śmieci wyrzucają – powątpiewa dzierżawca targowiska, które w przyszłości ma się stać wizytówką miasta.
Gmina rzeczywiście przymierza się do zmiany regulaminu targowiska. Jak się dowiedzieliśmy od burmistrza Grzegorza Nowosielskiego, mają zostać wprowadzone kary za śmiecenie wokół poszczególnych stoisk. – Uderzymy w kieszeń sprzedających, aby spowodować, żeby bardziej dbali o dzierżawiony przez siebie teren – powiedział nam burmistrz. – Miasto mogłoby wynająć firmę sprzątającą, ale to by dodatkowo kosztowało dzierżawców, więc w ich interesie jest dbać o porządek.

Wróć do listy artykulów z tego wydania