Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Mbëmbé Abog abyali Nti
Ks. Franck Mbida z Kamerunu od kilku miesięcy gości w parafii św. Wojciecha. Parafianie przyzwyczaili się już do niego, chociaż z początku budził zaciekawienie ze względu na swój kolor skóry. W homiliach w ciekawy i przystępny sposób mówi o tym, co znaczy być współczesnym katolikiem. My zapytaliśmy go też, jak postrzega Polaków, za czym tęskni i jak pielęgnować to, co w Świętach Bożego Narodzenia jest najważniejsze.

Skąd ksiądz pochodzi i jak to się stało, że przyjechał do Polski?

- Jestem obywatelem Kamerunu (kraniec Afryki Środkowej). W Polsce jestem od 5 lat. Rok poświęciłem na naukę języka polskiego, który jest językiem pięknym, ale trudnym. 4 lata byłem w Wyższym Seminarium Du-chownym w Łomży. Na studia przyjechałem do Polski, bo biskupi tak chcieli.
Co ksiądz studiuje?
- Święcenia kapłańskie przyjąłem w czerwcu tego roku w Kamerunie. W tej chwili na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego studiuję teologię dogmatyczną.
Czym ksiądz będzie się zajmował po uzyskaniu doktoratu?
- Wiedzą to dwie osoby – Pan Bóg i biskup. Można przypuszczać, że jak ktoś ma doktorat, to będzie uczył w seminarium, ale biskup może uznać, że potrzebny mu jest doktor w parafii jako wikariusz.
Ksiądz czuje powołanie do tego, żeby uczyć?
- Szczerze mówiąc, bardzo lubię uczyć. W seminarium udzielałem korepetycji z języka angielskiego, co bardzo mnie cieszyło, w Kamerunie przed przyjazdem do Polski uczyłem filozofii.
Myślę, że świetnie będę się w tym czuł, chociaż zawsze będę otwarty na propozycje biskupa. Jak uzna, że mam iść do buszu z Pigmejami, to też mi będzie dobrze. W kapłaństwie nie ma kariery. Jesteśmy w dyspozycji swojego biskupa. Przyjmując święcenia kapłańskie, ślubuje się posłuszeństwo. Nie należymy do siebie, tylko do Kościoła, a jego przedstawicielem jest biskup. Na razie wiadomo jest tylko, że po zakończeniu studiów wrócę do Kamerunu. I bardzo się z tego cieszę, bo chciałbym już wrócić do domu.
Jak trafił ksiądz do Wyszkowa?
- Ks. Karaś jest moim przyjacielem. Poznaliśmy się w kościele Miłosierdzia Bożego w Łomży. Ks. Karaś zapraszał mnie do swojego domu, jeździłem do niego, gdy został proboszczem w Woli Mystkowskiej i teraz tutaj.
Wcześniej byłem też w Częstochowie, więc po różnych parafiach jeździłem. Powiem szczerze, że lepiej znam Polskę niż Kamerun. W Kamerunie mieszkam w stolicy, do dziadków mam 100 km, reszty kraju nie znam.
Czym się różnią polskie miasta od kameruńskich?
- Tutaj jest mniej miejsca, w Kamerunie jest większa przestrzeń, więc budują nieoszczędnie, budowle są szersze. U nas mniej jest dróg asfaltowych, poziom życia nie jest taki sam, jak tutaj. Ale są i miasta na poziomie europejskim. Tylko tam jest Afryka, a tutaj Europa.
Ok. 40% mieszkańców Kamerunu to katolicy. Czy to już całe pokolenia?
- No tak, bo chrześcijaństwo w Kamerunie ma już 150 lat. Są 24 diecezje, więc Kościół jest obecny prawie w każdym regionie. Są diecezje, gdzie 70% mieszkańców to katolicy, a są takie, gdzie 20%.
Księdza rodzina jest katolicka od ilu pokoleń?
- Już moi pradziadkowie mieli do czynienia z wiarą katolicką, ale jako chrześcijanie urodzili się moi dziadkowie. Moi pradziadkowie przyjęli chrzest jako dorośli.
Kościół zaprasza,ale nie zmusza
W kazaniach mówi ksiądz o byciu świadomym katolikiem…
- Tak, o byciu członkiem Kościoła Katolickiego z wyboru. W Polsce Kościół opiera się na wielowiekowej tradycji. Wśród ludzi, którzy w jakiś sposób są związani z Kościołem, zanika świadomość przynależności do Kościoła. To widać w czasie świąt. Są ludzie, którzy nie czują potrzeby chodzenia do kościoła co niedziela, ale w święta chodzą. Nie chodzi o wiarę, tylko o to, że są do tego przyzwyczajeni, to element ich tradycji.
Dzisiaj świat daje nam różne propozycje. W telewizji są różne programy i filmy, ale biorąc pilota do ręki każdy wybiera to, co w jego przekonaniu jest dla niego dobre. Musimy wybierać Kościół i Chrystusa w przekonaniu, że to jest dla nas dobre. Nie dlatego, że ktoś nas zmusza, że ksiądz tak mówi, albo nas przestraszy, że będzie koniec świata, umrzemy i pójdziemy do piekła. W naszych czasach taka ewangelizacja nie uda się. Człowiek musi się zastanowić, kim jest, skąd jest i dokąd zmierza, po co w ogóle żyje. Ma dom, żonę, dzieci, wszystko, ale po co to? Istnienie ma pewien cel.
Co z ludźmi, którzy przychodzą w niedzielę do kościoła, bo tak po prostu jest, bo są do tego przyzwyczajeni, albo ktoś im każe?
- Duszpasterze powinni starać się o to, żeby ci ludzie spotykali Pana Boga w kazaniach, rozmowach. Powinni uświadamiać im, że Pan Bóg jest obecny w ich życiu.
Zadaniem Kościoła jest przyciągać ludzi do siebie.
- Misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii wszystkim ludziom. Ale Kościół nie zmusza ludzi, nie narzuca im wiary. Kościół zaprasza, ale jesteśmy ludźmi wolnymi. Wolność człowieka jest tak cenna, że nawet Pan Bóg zatrzyma się przed nią. Dlatego pozwolił, żeby ludzie ukrzyżowali Jego Syna. Bo ludzie są wolni.
W ogólnopolskich mediach toczą się teraz dyskusje będące dowodem, że stoimy na jakimś rozdrożu. Wierni mają wiele dylematów, np. dotyczących metody in vitro.
- Takie sprawy jak in vitro Kościół rozstrzygnął już dawno. A dylematy wynikają z tego, że ludzie nie znają nauki Kościoła. Stanowiska Kościoła poznają z mediów, a te mają swoje cele. Stronniczość mediów jest ewidentna. Jeśli ktoś ma jakieś wątpliwości, to najpierw należy sięgać do nauki Kościoła, nauki Jana Pawła II, który bardzo obszernie podejmował te zagadnienia. Jan Paweł II jest w Polsce bardzo kochany, ale, niestety, nie stosuje się jego nauk.
Nauka Kościoła wynika z Ewangelii. Kościół nie jest partią polityczną, że biskupi siadają i mówią: „Dobra, to nasze stanowisko będzie takie”. Biskupi odczytują Ewangelię.
Myślę, że, wbrew niektórym głosom, Kościół Polski wcale nie przeżywa głębokiego kryzysu, ale trzeba dokonać pewnej zmiany w duszpasterstwie, żeby Kościół bardziej się rozwijał.
W Kamerunie ludzie wybierają katolicyzm, a my po prostu jesteśmy katolikami od pokoleń, często nie mając świadomości, co to znaczy.
- Każdy człowiek ma w sobie coś z historii swojego kraju. Historia Kamerunu ma wpływ na mnie, tak samo zresztą jak pobyt w Polsce. W Kamerunie jest różnorodność religijna. Katolicy są bardzo mobilizowani do praktykowania wiary. Jest 40% katolików, ale prawie 80% z nich to katolicy praktykujący. Natomiast w Polsce prawie 95% deklaruje, że są katolikami, ale praktykujących jest o wiele mniej.
Bo Chrystus przyjdzie…
Jak ocalić sedno Świąt Bożego Narodzenia?
- Trzeba budzić świadomość przynależności do Kościoła. Wtedy oprócz tradycji będzie też istota tych świąt. Trzeba wychować ludzi do dojrzałej wiary.
Podoba się księdzu polska otoczka wokół Bożego Narodzenia?
- BARDZO. To piękny znak pielęgnowania tradycji przodków. Ale to wszystko jest jeszcze piękniejsze, kiedy Jezus Chrystus jest centrum. Robiąc w domach dekorację, ubierając choinkę zastanówmy się, dlaczego to robimy? Bo Chrystus przyjdzie.
Jakich zwyczajów świątecznych nie ma w Kamerunie?
- Nie ma opłatków, kolęd. Zresztą nigdzie na świecie nie ma kolęd. Bo pieśni o Bożym Narodzeniu to nie kolędy. Zawiozłem kolędy do Kamerunu, słuchaliśmy, chociaż to było w sierpniu.
Co księdzu się w Polsce podoba?
- Polska jest pięknym krajem pod względem turystycznym, o każdej porze roku. Dziwię się, że Polacy jeżdżą na wczasy za granicę.
Ludzie są bardzo gościnni, rozsądni, nie lubią skrajności. U nas ludzie za bardzo nie przejmują się przyszłością, co widać nawet po tym, jak wydają pieniądze. Polak myśli w perspektywie czasu, planuje swoje życie, stara się zdążyć na czas. Czas jest w Polsce bardzo ważny.
Potrawy polskie bardzo mi smakują: jajecznica, żurek, kotlet schabowy, pierogi z mięsem, kompot truskawkowy. W Polsce są też bardzo smaczne ciasta.
Co się księdzu nie podoba?
- Polacy rzadko dobrze mówią o Polsce. Dziwią się, że jestem w Polsce, a nie w Niemczech, czy we Francji. Jestem przekonany, że wykształcenie, które uzyskam w Polsce niewiele się różni od tego, które uzyskałbym tam. Jestem w Polsce z posłuszeństwa biskupowi, ale również z wyboru. Miałem kilka innych propozycji, ale wybrałem Polskę i bardzo się z tego cieszę. Dobrze by było, gdyby Polacy trochę lepiej mówili o swoim kraju.
Wyszkowianie przywitali księdza ciepło, czy z dystansem?
- Z początku byli trochę zdziwieni, ale przyjęli mnie dobrze. To radość, kiedy wychodzę na kilku Mszach św., mówię w imieniu Chrystusa i tłumy mnie słuchają.
Ale na pewno czegoś księdzu brakuje.
- Pogody. Oczywiście także rodziny. Możliwości grania w piłkę, chociaż teraz bardziej kształcę się na szkoleniowca. Muzyki, instrumentów: balafonów, bębnów, na których u nas gra każdy, nie trzeba się tego uczyć, bo mamy to we krwi.
Nie chciałby ksiądz trochę rozweselić naszych Mszy świętych?
- Polacy nie lubią dziwactwa. Są pewnie ramy, które funkcjonują nie tylko w Kościele, ale i społeczeństwie polskim. Staram się w nich zmieścić. Ludzie przychodzą do kościoła i chcą się skupić, bo nieraz nie mają tego w domu. Celem Mszy św. nie jest rozbawienie ludzi, tylko doprowadzenie ich do Chrystusa.
Dziękuję za rozmowę.
- Mbëmbé Abog abyali Nti (język Ewondo). Życzę wszystkim radosnych i owocnych Świąt Bożego Narodzenia.
SB
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Silny wiatr pokrzyżował plany organizatorów piątkowego, 17 czerwca, letniego kina plenerowego. Do obejrzenia wszystkich zaplanowanych na weekend filmów, a więc...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa