Wyszukaj na stronie

Pani Agnieszka Zubel przyjechała do Wyszkowa w czerwcu ubiegłego roku. Ma 34 lata i dwóch synów: 12-letniego Dawida i 14-letniego Damiana. Damian urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym, toksoplazmą i padaczką. Nie ma szans na to, że kiedyś usiądzie sam lub będzie chodził. Pani Agnieszka, która wynajmuje mieszkanie na czwartym piętrze, chciałaby przenieść się niżej, na parter lub ewentualnie pierwsze piętro. Obecne mieszkanie jest za wysoko, by codziennie dźwigać wózek z Damianem. Czy ktoś z naszych Czytelników zechciałby samotnej matce z chorym dzieckiem pomóc, oferując do wynajęcia mieszkanie położone niżej i najlepiej tańsze?
Agnieszka Zubel pochodzi z Bieszczad, z Soliny. Po tym jak rozstała się z mężem, samotnie wychowuje dzieci. A zajmując się niepełnosprawnym synem, nie może podjąć pracy. – Przez kilka lat przyjeżdżaliśmy na turnusy rehabilitacyjne do ośrodka fundacji „Dzieci Dzieciom” w Nadliwiu koło Urli. A obecne mieszkanie w Wyszkowie zaczęłam wynajmować w czerwcu ubiegłego roku, bo usłyszałam o nim od jednej z nauczycielek Damiana, której siostra tu mieszkała.
Pani Agnieszka jeszcze podczas pobytu na południu Polski, w Rabce, nauczyła się wykonywać masaże fizjoterapeutyczne. Na Podkarpaciu mieszkała do stycznia 2008r. Potem przyjechała do Nadliwia. Jednak nie spotkała się tam z życzliwością wszystkich. – Miałam wrażenie, że niektórzy byli źli na mnie, że nie pracowałam, a korzystałam z posiłków, choć nie mogę i nie muszę pracować, zajmując się całymi dniami niepełnosprawnym dzieckiem. Wtedy mieszkanie w Wyszkowie wydało mi się światełkiem w tunelu.
Pani Agnieszka nie chce już się przeprowadzać. Pisała pisma do podkarpackich samorządów, ale żaden nie zaoferował jej mieszkania. Pieniądze otrzymuje z opieki społecznej (ok. 1.000zł) oraz zbiera środki na pomoc Damianowi na specjalne konto. Liczy na pomoc wyszkowian.
- Wystarczy mi skromne mieszkanie albo dom, nawet pustostan, który mogłabym wyremontować przy wsparciu fundacji. Nie ukrywam, że zależy mi na niższych opłatach. Może ktoś chce oddać mieszkanie do opieki, bo akurat wyjeżdża na dłużej. Bardzo mi zależy na meldunku, nawet tymczasowym, bo OPS udziela wtedy większą pomoc finansową. Tu płacę za mieszkanie 600zł miesięcznie. Czasem więcej pomocy dostają osoby leczące się z uzależnień. A ja nie palę, nie piję, ale też potrzebuję pomocy.
Do Damiana przychodzą nauczycielki. Uczą go dotyku, smaku, a także przedmiotów szkolnych. Trzy razy w tygodniu przyjeżdża terapeuta aż z Węgrowa, za każde spotkanie licząc 100zł (na to pieniądze zapewnia fundacja opiekująca się Damianem).
- Chcę tu zostać, mój drugi syn Dawid dobrze się tu uczy, nie chcemy zmieniać znowu szkoły. Dlatego proszę o pomoc – mówi pani Agnieszka.
Osoby, które zechcą pomoc w znalezieniu mieszkania, pani Agnieszka prosi o telefon: 697-2761-70. Podajemy też numer konta Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa, która zbiera środki na rehabilitację dla Damiana: Pekao S.A. I O/Warszawa 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 z dopiskiem: Darowizna na leczenie, rehabilitację, pielęgnację, zakup inhalatora, sprzętu rehabilitacyjnego, poprawę bytu dla Damiana Zubel. Na konto można przekazać 1% podatku, wypełniając PIT wpisać nazwę Fundacji, numer KRS 0000037904 i nazwisko i imię podopiecznego (Damian Zubel) w rubryce „inne informacje.”

Wróć do listy artykulów z tego wydania