Wyszukaj na stronie

To nie ogień był przyczyną śmierci 31-letniego Piotra W. z Jaszczułt, którego zwęglone zwłoki zostały znalezione w niedzielę 1 marca w zgliszczach jego domu. Oględziny ciała wykazały, że mężczyzna miał rany rąbane głowy, a jego ręce i nogi były skrępowane kablem. Policja zatrzymała podejrzanego o zamordowanie Piotra W. Jest nim 23-letni Kamil K. z tej samej wsi. Postawiono mu zarzut zabójstwa. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W czwartek, 5 marca został aresztowany.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy z 28 lutego na 1 marca. Ogień w domu zamieszkiwanym przez Piotra W. został zauważony w niedzielę około godz. 11. Piotr W. mieszkał samotnie, był kawalerem. Podczas wstępnych oględzin zgliszcz na podłodze w kuchni, przy wersalce znaleziono nadpalone zwłoki mężczyzny. Początkowo nic nie wskazywało na tragedię, która rozegrała się w nocy. Zdarzenie wyglądało na nieszczęśliwy wypadek. Przypuszczano, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia lub zwarcie instalacji elektrycznej.
Dopiero podczas szczegółowych oględzin zwłok w wyszkowskim prosektorium na ciele denata ujawniono obrażenia pozwalające stwierdzić, że nie tylko pożar mógł być przyczyną jego śmierci.
Zwłoki przewieziono na sekcję do zakładu medycyny sądowej w Warszawie, gdzie ustalono, że przyczyną śmierci Piotra W. były ciosy zadane w głowę, kark i twarz przedmiotem o ostrych krawędziach.
- Ofiara miała rany w okolicach potylicy, karku i twarzy zadane narzędziem ostrokrawędziastym – potwierdza prokurator Ewa Michałowska z wyszkowskiej prokuratury. – Niewykluczone, że była to siekiera. Narzędzia zbrodni nie odnaleziono. Ręce i nogi mężczyzny były skrępowane przewodem elektrycznym. Dla zatarcia śladów zbrodni sprawca wzniecił pożar, wyrzucając z pieca na podłogę rozżarzone węgle.
Ze względu na dobro, wszczętego 5 marca śledztwa, prokuratura nie ujawnia innych szczegółów przestępstwa.
Podejrzany o dokonanie zbrodni 23-letni Kamil K. z Jaszczułt został zatrzymany 3 marca, a dwa dni później sąd podjął decyzję o aresztowaniu go na 3 miesiące. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa (art. 148 par. 1 kodeksu karnego) zagrożony karą dożywotniego więzienia. Podejrzany nie przyznaje się do winy, odmówił też złożenia wyjaśnień.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, feralnej nocy Piotr W. spożywał alkohol ze znajomymi. Natomiast zeznania jego kompanów wskazują na Kamila K.
Jako ostatnią osobę, która przebywała w domu zamordowanego,  stąd podejrzenie, że to on jest sprawcą zabójstwa i podpalenia.

Wróć do listy artykulów z tego wydania