Strona główna
Galeria Kontakt Ogłoszenia
Historia Ziemia
Wyszukaj na stronie


Rozmowy z M. Głowackim i K. Pękulem
W OPOZYCJI WOBEC UKŁADU - ROMOZWA Z MARKIEM GŁOWACKIM
Jaki wpływ na decyzję o wystąpieniu z koalicji miał artykuł w „Wyszkowiaku”?
Artykuł jest skandaliczny, natomiast, jeżeli mówimy o sprawach zasadniczych dla miasta, to jest mimo wszystko jakąś sprawą marginalną, jest to kwestia czyjegoś braku poziomu i tyle. Nic więcej. Na decyzję o wystąpieniu z koalicji miały wpływ zasadnicze sprawy gminne. Artykuł tylko przyspieszył moją decyzję.
A czy braliście pod uwagę to, że wasza decyzja może spowodować rozpad czy osłabienie koalicji?
Nie robiłem żadnych kalkulacji politycznych, bo od samego początku kadencji myślę o głównych celach, które powinniśmy osiągać. Jeśli widzę, że one nie są osiągane, a ten stan lekceważenia poważnych spraw trwa już dość długo, to w pewnym momencie to trzeba było zakończyć.   
Ta koalicja w dużej mierze była twoim dziełem.
Na pewno w jakiejś mierze była moją zasługą i początek naszych działań, czyli plan na kadencję, był moją inicjatywą, ale liczy się skutek. Jestem pragmatykiem. Nie brałem ślubu z koalicją i w momencie, kiedy uznałem, że koalicja jest nieskuteczna, a ja nie mam wpływu na nic, postanowiłem wystąpić.
Czyli teraz będziesz w opozycji?
Nie ulega wątpliwości.
Razem z radnymi o rodowodzie lewicowym?
Ja nie widziałem do tej pory żadnych przejawów działania opozycji, konia z rzędem temu, kto taki przejaw zorganizowanego działania opozycji w radzie pokaże. Tak że trudno tu mówić o jakimś przystępowaniu do czegokolwiek.
Natomiast ja będę w opozycji wobec układu, który teraz się stworzy i przede wszystkim wobec burmistrza, który ostatnio po prostu lekceważył radnych koalicyjnych i odchodził od stworzonego przez naszą koalicję „Planu na kadencję”. Może to być opozycja ostrzejsza bądź łagodniejsza, ale na pewno będę konstruktywną opozycją.
Czy dla ciebie wyjaśnienia autora artykułu, który już nie jest anonimem, były wystarczające.
Są absolutnie żałosne, ciekawy jestem, czy ktokolwiek w Wyszkowie jest w stanie wyjaśnić, co to oznacza, że autor nie podpisał się „ze względów kompozycyjnych”?!
Czy będziesz żądał sprostowania nieprawdziwych danych, szczególnie tych wyeksponowanych na pierwszej stronie?
Będę żądał sprostowania i tego, żeby pan Laskowski przestał pełnić swoją funkcję.
Czyli to prawda, ze zażądaliście zwolnienia pana Laskowskiego?
Tak, zwolnienia z funkcji, które pełni w jednostkach podległych gminie.
Czy nie jest to zbyt duże żądanie, nie za duża kara w stosunku do winy?
To było na tyle nieprofesjonalne, że nawet licealista nie powinien takiego materiału napisać.
A jego zasługi jako dyrektora WOK-u?
To już musi rozważyć burmistrz.
Czy odebraliście artykuł dyr. Laskowskiego tylko jako nieprofesjonalne działanie, czy jako działanie zamierzone, które miało komuś zaszkodzić, najbardziej chyba Karolowi Pękulowi?
Odebrałem to na pewno jako nieprofesjonalne działanie, natomiast sądzę, że niektóre efekty musiały być zamie-rzone. Nie przypadkiem była w nim tylko sama statystyka, odpowiednio wyeksponowana, w odpowiedni sposób wyprofilowana, nie było ani pół słowa logicznego komentarza, autor nie odniósł się w zasadzie do tytułu tego materiału.
Słyszałam, że próbowaliście zmienić godziny rozpoczynania posiedzeń komisji finansów, bo obydwaj z Karolem Pękulem pracujecie w Warszawie.
Wielokrotnie to próbowaliśmy zmienić. Staraliśmy się pogodzić pracę ze swoimi obowiązkami w radzie. Według mnie przewodniczący komisji finansów złośliwie te komisje zwoływał w środku dnia (co uniemożliwiało nam sensowne zaplanowanie dnia, bo przecież droga do Warszawy w jedną stronę trwała ok. 2 godzin), co wiązałoby się dla nas z braniem dnia wolnego w pracy. Prosiliśmy go wielokrotnie, aby komisja spotykała się albo rano, albo po godz. 17. Burmistrz Nowosielski oświadczał, że nie ma problemu, że i po 17.00 będą przychodzić na komisję pracownicy urzędu, bo np. referują jakiś temat. Jednak przez całe 2 lata przewodniczący komisji finansów Józef Biernacki nie wyszedł naprzeciw naszej prośbie. W końcu zrobiłem awanturę, doszło do ostrej wymiany zdań, po której ustaliliśmy, że w następnych 2 latach kadencji komisje będą na zmianę o 16.00 i o 17.00. A tymczasem najbliższa komisja jest znów o 14.30.
Czy w związku z tym, że nie uczestniczyliście we wszystkich komisjach, mieliście obniżone diety?
Na pewno, ale ja nigdy nie liczyłem swoich diet, tak że proszę sprawdzić w biurze Rady Miejskiej.

CHCĘ ZMIENIĆ WYSZKÓW - ROZMOWA Z KAROLEM PĘKULEM
Skąd twoja decyzja o wystąpieniu z koalicji, nie było o tym mowy tydzień wcześniej?
Dawno dojrzewałem do tej decyzji. Będę po raz kolejny o tym mówił, bo to głęboko we mnie siedzi i jest dla mnie ważne. To, dla czego się w tej koalicji umówiliśmy, czyli tzw. Plan na kadencję, w moim przekonaniu, można schować do szuflady. To, co zapisaliśmy, z czym się zgodziliśmy i w związku z czym nakreślaliśmy pewne plany dla Wyszkowa, nie zostanie zrealizowane.
Może nie udało się pozyskać pieniędzy?
Nie udało się pozyskać, bo o nie nawet nie wystąpiliśmy. Nie mamy dokumentacji, projektów, koncepcji. Nie mamy nic w sensie projektu, jeśli chodzi o centrum miasta. Jakaś koncepcja powstaje ratusza i placu miejskiego, ale nie tak się podchodzi do ważnych dla Wyszkowa spraw. Ratusz i plac miejski mają być nie na 10 czy 50 lat, ale na kilka stuleci. Jeżeli to robimy na kilka pokoleń, ma to być ładne, ciekawe, funkcjonalne i ma spełniać funkcję miastotwórczą. Z historii wiemy, czym dla Greków była agora, a dla Rzymian – forum. Tam skupiało się życie miasta. Wyszków może też mieć atrakcyjny rynek, który będzie przyciągał ludzi, ale nie staramy się nic w tym kierunku zrobić. Koncepcję, o której mówił w wywiadzie burmistrz Mróz, burmistrz zlecił opracować jednej pracowni, nie będę mówił jakiej. Jak się projektuje taką ważną dla Wyszkowa sprawę, to nie można ryzykować. Jedna pracownia, choćby była najlepsza, może się nie sprawdzić. Należałoby ogłosić konkurs, przeprowadzić konsultacje społeczne.
Ale dlaczego dwa lata z tym zwlekaliście?
Co pewien czas wracaliśmy do sprawy, pytaliśmy, co się dzieje z rynkiem, centrum, rubelplacem, dostawaliśmy kolejny termin, kolejną obietnicę. Moja decyzja o wyjściu z koalicji nie była nagła.
Jeżeli po 4 latach mieszkańcy będą nam wystawiać cenzurki, to ja nie chcę być w ten sposób oceniony, że 4 lata akceptowałem i naraz zobaczyłem, że nie zrobiliśmy tego, co sobie założyliśmy, a uznaliśmy, że te zadania są możliwe do zrobienia, niektóre nie w 100%, może w 50%, jednak możliwe. Ale my nie rozpoczęliśmy tak naprawdę w sposób widoczny żadnej z tych inwestycji.
Wiele osób jednak uważa, że po prostu się obraziłeś, bo ktoś śmiał ciebie publicznie skrytykować w artykule.
Ci, co mnie znają, wiedzą, że ja się nigdy nie obrażam, że wolę budować niż rozwalać. Natomiast myślę tak: żeby coś zbudować, to nieraz warto coś rozwalić. Mam na myśli zdecydowane działanie i konkretną decyzję. Jeżeli sposób, w jaki funkcjonowała koalicja, stał się nieskuteczny, to ja zmieniam pozycję, co nie oznacza, że moim zamiarem jest zburzenie, rozwalenie. Moim zamiarem jest to, żebym się skomunikował z opinią publiczną: „Popatrzcie, czy wam się podoba takie centrum Wyszkowa, rubelplac, którego wyniesienie jest odkładane chyba po raz czwarty, kolumna transportu sanitarnego usytuowana w miejscu, gdzie powinny stać atrakcyjne budynki, a także to wszystko, co jest między Wąską, Kościuszki , Sowińskiego, 11 Listopada i Pułtuską?” Nikomu to się nie podoba. Narzekamy, jak przyjeżdżają do nas goście, bo nie ma co pokazać. W związku z tym to, co zrobiłem, jest po to, żeby przynamniej pewne grupy społeczne uświadomiły sobie, że to, do czego się przyzwyczailiśmy, wcale nie musi takie być.
Podobno zażądaliście z Markiem Głowackim zwolnienia dyrektora WOK-u, autora artykułu?
Tak, jego odwołania, wyciagnięcia ostrych konsekwencji, bo my nie możemy pozwolić sobie na to, co jest praktykowane w tabloidach, że można komuś wylać wszystko na głowę. Nie powinniśmy iść w tym kierunku, że można na forum publicznym, w gazecie skłamać i nie ponosić za to konsekwencji, za słowo powinno się ponosić konsekwencje. I tutaj mieliśmy tego przykład. To nie było słowo, to była konstrukcja materiału pokazująca w złym, nieprawdziwym świetle ludzi, bez zapytania tych ludzi. Robił to człowiek, który nie uczestniczył w sesjach, tak naprawdę nie wie, jak radni pracują i pozwolił sobie na tego typu uogólnienie. Gdybym nie zareagował, to co mógłbym wtedy o sobie pomyśleć?
Mogłeś zareagować, żądając sprostowania. Poza tym w następnym numerze ukazało się wyjaśnienie autora, który ujawnił też swoje nazwisko. Czy jego tłumaczenie jest dla ciebie przekonywujące?
Przejrzałem je tylko pobieżnie. W jednym numerze zamieszcza się nieprawdę, w drugim - wyjaśnienie, bo to działa. Zła informacja rozchodzi się 7 razy szybciej niż dobra informacja. Na wyjaśnienia ludzie patrzą z przymrużeniem oka.
Wiele osób, komentując sprawę, podkreśla, że obowiązkiem radnego jest uczestnictwo w sesjach i komisjach, a u ciebie szwankuje szczególnie frekwencja na komisjach.
Próbowałem wielokrotnie o tym mówić, że godziny spotkań komisji ustalane na 14.00 nie są dobre, ponieważ ci, którzy pracują w Warszawie, będą mieć kłopoty. Ja chcę uczestniczyć w posiedzeniach komisji, a w ten sposób mi się to uniemożliwia. Albo nie zostałem zrozumiany, albo moje słowa nie zyskały akceptacji na komisjach czy spotkaniach koalicyjnych. To jest też sygnał dla potencjalnych przyszłych radnych – nie będą chcieli się angażować w pracę ci, którzy by mogli coś wnieść, ponieważ mogą się spotkać z taką oceną, z jaką ja się spotkałem i kilku moich kolegów w „Wyszkowiaku”.
Dieta radnego to rekompensata za utracone zarobki.
Dokładnie. Ja biorę dzień wolny, kiedy jestem w Wyszkowie na posiedzeniu. Nie mogę jednak sobie pozwolić na zaniedbywanie pracy, chociaż te dni mi się ustawowo należą. Proponowałem komisje na 8.00 rano lub 18.00. O 14.00 nie mogę być, ta godzina od razu mnie eliminuje - niech już sobie „Wyszkowiak” konstruuje nowy materiał. Powiem o tym głośno na najbliższej sesji. Dla mnie rada to dobrze zorganizowany organizm, funkcjonujący bez podziałów. Dla mnie podział na opozycję i koalicję na poziomie Wyszkowa jest sztuczny. W koalicji mamy ustalenia strategiczne, opracowaliśmy je, bo mamy ten przywilej, bo wygraliśmy w wyborach. Ale jeżeli chodzi o sprawy, które się dzieją, bieżące, podział na opozycję i koalicję jest sztuczny.
To teraz gdzie będziesz?
Będę w radzie, będę radnym. Będę głosował tak, jak mi podpowiada rozum i doświadczenie.
A co z komisjami? Może zmienisz komisję?
Ja nie chcę zmieniać komisji – wybrałem komisję finansów, bo tam zapadają wiążące ustalenia, dotyczące wydawania gminnych pieniędzy, planów inwestycyjnych.
Czy zgadzasz się z tym, co twierdzi jego redaktor naczelny, że „Wyszkowiak” jest pod pełną kontrolą rady miejskiej?
Ja nie wiem, jakie są relacje szczegółowe między gazetą a miastem.
Gdyby taki artykuł ukazał się w mojej gazecie, nie żądałbyś zwolnienia mnie.
Nie mógłbym tego żądać, bo każdy pracuje na swój własny rachunek. I prywatna gazeta, prywatna firma może wydawać pieniądze nieroztropnie. To jest jej sprawa. Natomiast jeśli jest to gazeta związana z samorządem, powinna być na drugi dzień po ukazaniu się tego artykułu reakcja przełożonego. I jakiś sygnał puszczony do tych, którzy w ten sposób zostali opisani. 
Wasza reakcja może być też odbierana w ten sposób, że was jako radnych nie można tknąć?
Ależ absolutnie nie. Ja tylko mówię, że rada jest organem uchwałodawczym, stanowiącym prawo lokalne, burmistrz jest organem wykonawczym. Rada, jako najwyższy organ tworzący prawo lokalne, powinna mieć określoną pozycję w tej lokalnej rzeczywistości. To jest ważne i dla rady, i dla tej społeczności.
Co ciebie najbardziej dotknęło?
Powód, dla którego wyszedłem z koalicji? Przede wszystkim niezadowalający sposób realizacji tego, co sobie przyjęliśmy. Ja się nie udzielałem w prasie wcześniej, bo uważałem, że powinienem być lojalny, skoro gadamy za zamkniętymi drzwiami na posiedzeniach koalicji. Natomiast wtedy, kiedy te posiedzenia stały się tylko sposobem, żeby burmistrz sobie poukładał, jak będziemy głosować i to był główny powód, dla którego się spotkaliśmy, bo o zadaniach strategicznych to sobie pogadaliśmy i nic się nie działo, uznałem, że wystarczy. Po tym artykule miałem wiele telefonów od swoich znajomych z pytaniami, czy rzeczywiście ja chodzę na co piątą sesję. A poza tym każdy z nas, i to jest chyba natura ludzka, jeżeli coś robi i uważa, że dobrze robi, to chce być obiektywnie ocenionym. Jeżeli ta ocena jest rażąco niesprawiedliwa, gdybym nie wykonał żadnego ruchu, nie byłbym ze sobą w zgodzie. A dla mnie jest ważne: być w zgodzie ze sobą.
Artykuł odebrałeś jako brak profesjonalizmu czy zamierzone działanie?
Zdecydowanie zamierzone działanie.
Ale przez kogo zamierzone?
Nie wiem i pewnie się nie dowiem. Powiem więcej. To, o czym ludzie rozmawiają już po fakcie, gdy wyszliśmy z koalicji, utwierdza mnie w przekonaniu, że to było zamierzone działanie.
Jednak mimo wszystko za bardzo wasze wyjście z koalicji kojarzone jest z tym artykułem. I może być odbierane jako reakcja na ten artykuł.
Niech sobie każdy odbiera, jak chce. Ja nie planuję ubiegania się o ważne stanowiska w mieście. Nie rozpoczynam, jak niektórzy mówią, kampanii. Nie będę kandydował już w wyborach do rady, na 99% nie będę. Chyba że zebrałbym grupę ludzi, która by mi dawała przekonanie, że będzie nas 15 na skład rady takich, którzy chcą zmieniać Wyszków. Natomiast bycie w radzie w grupie 3-4 osób i walenie w ścianę, to nie ma najmniejszego sensu...
Rozmawiała Elżbieta Borzymek
 
 
Wróć do listy artykulów z tego wydania
Zobacz także


Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2009-03-23 13:20
~Zbyszek
Dokladnie jest tak jak pisze moj przedmoca.Glownie chodzi o to,zeby nie bylo dobrze,a tylko dobrze grupie wspierajacej kampanie wyborcza,a pozniej roszady na stanowiskach,dobre przetargi itd.Nie ulegajmy sugestii i reklamie NW o ,,krysztalach"ktorzy stana do wyborow,kierujmy sie swoja wiedza i rozumem.
2009-03-22 15:24
~Kurka wodna
Niestety, Zbyszku, nie wszyscy wiemy o co chodzi. Ludzie mają baaaardzo krótką pamięć, albo nie chcą pamiętać, albo nie wiedzą o większości spraw. Albo po prostu są za głupi, żeby zrozumieć. Teraz krzyczą, a za chwilę wybiorą dokładnie te same osoby na stanowiska. A NW będzie promował główną lansiarę wyszkowską na burmistrza. Nie ważne, że do niczego się nie nadaje, ale dobrze wygląda i podlizuje się komu trzeba.
2009-03-22 13:03
~Zbyszek.
Boryna trafiles w dziesiatke,czas,aby Pekul wycofal sie z nicnierobstwa a za nim jego wianuszek.Sazniste artykuly w NW na nic sie zdadza,bo wszyscy wiemy o co chodzi.
2009-03-20 14:49
~Boryna
Karolku miałeś już swoje 5 minut jako wicewojewoda masz prawo mówic teraz jajakobyły ,miałeś być posłem też wyborcy sie poznali ciągle jesteś niespełniony może wchodzisz w okres przekwiatania.Karolku daj sobie i innym spokój. pa pa
2009-03-19 23:04
~Wo-wo
Wstyd czytac i tracic czas na ich wywody.
Czytaj w aktualnym numerze
Wiadomości z miasta
Kilka tysięcy osób wzięło udział w sobotniej, 18 czerwca, Gali Muzyki Disco. Największe tłumy przybyły na stadion miejski wieczorem, na koncerty gwiazd wieczoru,...
Sport
Sekundy dzieliły drużynę Bugu Wyszków od całkowitej kompromitacji w postaci przegranej przed własną publicznością z jedną z najsłabszych drużyn ligi. Po Wkrze...
Czytelnicy napisali
01.06.2016r. w prezencie z okazji Dnia Dziecka, rodzice z grupy „Żabki” pod czujnym okiem Pani Magdaleny Łyszkowskiej i Moniki Ponichtera przygotowali przedstawienie...
Wiadomości z powiatu
Wszyscy radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z tytułu wykonania budżetu za 2015 r. Budżet zamknął się ponadmilionową nadwyżką, na inwestycje...
Kultura
Wyszkowska biblioteka włączyła się w ogólnopolską akcję Noc Bibliotek „Wolno czytać”, która upłynęła pod znakiem Henryka Sienkiewicza i...

strony www Warszawa