PIŁKA NOŻNA: Żbik utonął w Bugu
Piłkarze Bugu Wyszków po raz drugi z rzędu rozgromili swojego rywala. Po efektownym rozbiciu Białołęki, w niedzielę jeszcze boleśniejszej porażki doznał Żbik Nasielsk.
Podobnie jak przed tygodniem, przed meczem wszyscy spodziewali się ciężkiej przeprawy z ekipą, która jeszcze pół roku temu grała z powodzeniem w V lidze. Obawy kibiców Bugu były tym bardziej uzasadnione po jesiennym spotkaniu obu zespołów. Mimo wygranej Bugu, goście pozostawili wtedy po sobie bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza w formacji ofensywnej.
O tym, że niedzielne spotkanie będzie miało zupełnie inne oblicze wiadomo było już po pierwszych minutach gry. Wyszkowianie w pierwszych fragmentach gry stworzyli sobie co najmniej 4 idealne okazje do zdobycia bramki, które powinny przesądzić losy spotkania. W 3 minucie do pustej bramki z 4 metrów uderzał Ilya Platnitski, ale w sobie tylko wiadomy sposób przeniósł piłkę wysoko nad poprzeczką. Na szczęście już dwie minuty później Mariusz Szajczyk, mimo asysty dwóch roślejszych obrońców, przedarł się między nimi i pokonał bramkarza w sytuacji sam na sam. Po chwili bramkę powinien zdobyć Adrian Dąbrowski, niestety pomocnik Bugu zbyt długo zwlekał ze strzałem, co wykorzystał bramkarz, skracając umiejętnie kąt. W 9 minucie gospodarze oddali swój najgroźniejszy strzał w całym meczu, który powinien zakończyć się bramką. Po dośrodkowaniu z prawej strony, najwyżej do piłki wyskoczył niepilnowany gracz Żbika, na szczęście jego strzał głową z 5 metrów zdołał odbić Tomasz Lech. Kilkadziesiąt sekund później w polu karny podcięty od tyłu został Szajczyk, niestety rzut karny Arama Al-Majyda obronił bramkarz. W 16 minucie bliski szczęście był Alan Wróbel, po którego strzale głową piłka o kilkadziesiąt centymetrów minęła słupek. Po tym okresie „nawałnicy” wyszkowian, częściej przy piłce byli nasielszczanie, którzy jednak w atakach wykazywali się podobną nieudolnością jak i w obronie. Losy spotkanie zostały praktycznie przesądzone w 37 minucie. Rzut wolny z ok. 40 metrów egzekwowała Platnitski, do piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Wróbel, piłka trafiła do niepilnowanego Al-Majyda, a ten głową umieścił ją w pustej bramce. W doliczonym czasie gry świetne okazje mieli jeszcze Dąbrowski, którego strzał z trudem wybił bramkarz, oraz Jarek Wyszyński. Jego strzał z 15 metrów był minimalnie niecelny.
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia zespołu Bugu. Już w 46 minucie Mariusz Szajczyk w dobrej sytuacji uderzył w bramkarza, a dobitka Wyszyńskiego trafiła w słupek. Kolejna akcja była dziełem miejscowych. Ich napastnikowi co prawda udało się przerzucić piłkę nad wychodzącym Lechem, ale na posterunku byli nasi obrońcy, którzy wybili piłkę z pola bramkowego. Trzecie trafienie naszej drużyny miało miejsce w 55 minucie, po podaniu Szajczyka i strzale Wyszyńskiego. Na listę strzelców powinien się wpisać także Michał Madej, który jednak dwukrotnie w sytuacji jeden na jeden trafiła w bramkarza Żbika. Dobrą skuteczność zaprezentował natomiast Platnitski. Białorusin w 72 minucie wymanewrował obrońcę oraz bramkarz i strzelił do pustej bramki. Swojej szansy szukał również Adrian Nowak. Strzał pomocnika Bugu z 19 metrów złapał jednak na raty bramkarz rywali. Dziesięć minut przed końcem gry, po płaskim podaniu Piotra Roguskiego, z kilku metrów w poprzeczkę strzelił Madej, w odpowiednim miejscu znalazł się jednak niezawodny zmiennik Paweł Rogalski, który z kilku metrów kopnął nie do obrony z półwoleja. Dzieło „zniszczenia” Żbika został zwieńczone w 85 minucie „bombą” Platnitskiego, który z okolic linii pola karnego huknął skutecznie w kierunku dalszego słupka. Piłkarze z Nasielska powinni zdobyć honorową bramkę w 88 minucie, ale ich gracz, będąc niepilnowany strzelił z 5 metra wysoko nad bramką.
Żbik Nasielsk – Bug 0:6 (0:2)
(w Pułtusku)
Bramki: Szajczyk 5, Al-Majyd 37, Wyszyński 55, Platnitski 72, Rogalski 85.
Bug: T.Lech, R.Szreiber, A.Wróbel, Ł.Gałązka (46. P.Roguski), J.Stęszewski, A.Dąbrowski (62. A.Nowak), A.Al-Majyd, J.Wyszyński(k), M.Szajczyk (72. P.Rogalski), I.Platnitski, Ł.Kowalczyk (59. M.Madej).
Żółta kartka: Wróbel.
Widzów: ok. 250 ( w tym ok. 150 z Wyszkowa).
Następne spotkanie wyszkowianie rozegrają u siebie, w piątek 10 kwietnia, o godz. 15:30. z Promnikiem Łaskarzew.Oczywiście przeprowadzimy z niego transmisję "live" na naszej stronie interenetowej.
MiM
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
Lista komentarzy jest pusta!