Jubileusz w rodzinie
- Cieszę się z każdej osoby, która przybyła na tę Mszę św., by wspólnie wielbić dobrego Boga za ten dar kapłaństwa, za 25 lat mojego posługiwania – zwrócił się do wypełniających kościół wiernych ks. proboszcz Kazi-mierz Wądołowski, świętujący w niedzielę 23 czerwca, w Dzień Ojca, 25-lecie swojego kapłaństwa. - A ojciec działa przede wszystkim przez swój przykład, swojego życia – zaznaczył ks. biskup. - Wasz proboszcz dawał pozytywny przykład dla swojej parafii i potrafił zbudować z tego miejsca w pewnym sensie rodzinny dom, miejsce dla was wszystkich.
Uroczystą sumę pod przewodnictwem biskupów Janusza Stepnowskeigo i Stanisława Stefanka koncelebrowało wielu księży, którzy procesją wraz z kilkudziesięcioma ministrantami przeszli z plebanii do kościoła. Gdy wchodzili do świątyni wierni stali, a chór parafialny zaśpiewał podniosłe „Gaude Mater Polonia”, tę samą melodię powtórzyła Orkiestra Ligi Rzecznej i Morskiej.
W homilii ks. bp Janusz Stepnowski poruszył dwa wątki: kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy, bardzo żywego w parafii Świętej Rodziny, oraz specyfiki kapłaństwa ks. proboszcza Kazimierza Wądołowskiego. Jubilat został wyświęcony przez bp. Juliusza Paetza 28 maja 1988 r. Zanim trafił do Wyszkowa w 2000 r., pracował w kilku parafiach, także we Włoszech w Archidiecezji Modena. - Najpierw był posłany jako wikariusz do parafii św. Wojciecha – przypomniał ks. biskup. - Później otrzymał obowiązek tworzyć tę nową parafię. Mimo trudności, potrafił zmobilizować ludzi wokół siebie i stworzyć przez ten krótki okres ten ośrodek duszpasterski. Nie ośrodek zbudowany tylko z cegieł, ale ośrodek zbudowany z dusz ludzkich.
- Stworzył wokół tej parafii wspólnotę osób - podkreślił. - Stworzył w pewnym sensie rodzinę.
Księdza proboszcza nazwał ojcem duchowym parafian. - A ojciec działa przede wszystkim przez swój przykład, swojego życia – zaznaczył. - Wasz proboszcz dawał pozytywny przykład dla swojej parafii i potrafił zbudować z tego miejsca w pewnym sensie rodzinny dom, rodzinne miejsce dla was wszystkich, dla parafian.
Podziękował za ten wspólny wysiłek. - Proboszcz sam by tego nie wybudował – zapewnił. Życzył, by modlitwa i solidarność parafian nadal mu towarzyszyła.
Ks. Wądołowski przypomniał chwilę, której nigdy nie zapomni, gdy poczuł powołanie, a było to 31 lat temu: - Właśnie wtedy Chrystus zapukał do mojego serca i powiedział: „Dlaczego myślisz o różnych życiowych drogach, a nie o drodze do kapłaństwa, o którym od dzieciństwa przecież marzyłeś?” – wspominał. - Wtedy pełen entuzjazmu odpowiedziałem na jego wezwanie: „Pójdź za mną”. Zapragnąłem całym sobą pójść za nim.
- Jakie było to moje dotychczasowe kapłaństwo? – zastanawiał się. - Na pewno nie było łatwe, ale jestem przekonany, że było i nadal jest kapłaństwem pięknym.
W imieniu parafialnej wspólnoty ks. Kazimierzowi podziękował ks. Darek, podkreślając, że wybudował kościół i stworzył parafię, która żyje na co dzień Bogiem, Życzył, by kolejne lata kapłańskiego posługiwania przynosiły dobro ludziom, których Bóg postawi na drodze ks. proboszcza.
- Ten rok to także rok dwóch papieży – dodał ks. Tomasz Trzaska.- Razem z księżmi poprosiliśmy jednego i drugiego Ojca Świętego (papieży Benedykta XXVI i Franciszka I) o błogosławieństwo na ten szczególny jubileusz.
Życzył jubilatowi dalszych łask i nadal tak wspaniałej postawy kapłańskiej.
Druga część uroczystości, na którą bardzo serdecznie zapraszał ks. proboszcz, odbyła się w kaplicy i na terenie przy kościele, gdzie stanęły stoiska z potrawami z grilla i napojami. Rozpoczęła się agapa, a w kaplicy ustawili się, w ogromnej kolejce, goście, którzy osobiście chcieli złożyć ks. Kazimierzowi życzenia.
- Kościół pięknieje w oczach, jesteśmy bardzo dumni z tej parafii – podkreślił starosta Bogdan Pągowski, któremu towarzyszyły radne powiatowe.
Burmistrz Grzegorz Nowosielski, który przewodniczył gminnej delegacji, odczytał list gratulacyjny. Wyraził przekonanie, że po 12 latach ksiądz na pewno o Wyszkowie mówi „moje miasto” , podziękował za dobrą współpracę.
Były także delegacje: dyrektorów szkół, środowisk prawicowych, diecezjalnego wolontariatu „Młodzi dla Kamerunu”, zespołów „Oberek” i Wyszkowiacy” (oczywiście zaśpiewały specjalnie dla jubilata), chóru parafialnego, rodzina księdza i wiele, wiele innych życzliwych mu osób. Szczególną radość ksiądz wyraził na widok kolegi, z którym 8 lat siedział w szkolnej ławce.
Na deser był tort, którego dzieleniem ksiądz sam się zajął. Pierwszy kawałek dał siostrze, która przez wiele lat zastępowała mu mamę.
Na zakończenie tego niezwykłego spotkania wszyscy, w kręgu, wykonali „Barkę”. Ksiądz nie krył wzruszenia, podziękował jeszcze za raz za udział w jego jubileuszu.
Elżbieta Borzymek