Poświęcił życie ojczyźnie i lasom (foto)
Tablicę upamiętniającą inż. Juliana Włodzimierza Bielawskiego (1886-1944) - pierwszego nadleśniczego Nadleśnictwa Leszczydół – odsłonięto 17 kwietnia, równo w 90. rocznicę utworzenia tego nadleśnictwa. Nadleśnictwo Leszczydół od 1973 roku stało jest częścią Nadleśnictwa Wyszków.
Przybyłych gości i leśników serdecznie powitał nadleśniczy Nadleśnictwa Wyszków Wojciech Kwiatkowski. Krótko przedstawił sylwetkę nadleśniczego Juliana Bielawskiego.
Julian W. Bielawski urodził się w 1886 roku w Jadownikach k. Brzeska. Ukończył Wydział Leśny Cesarsko-Królewskiej Akademii Rolniczej w Wiedniu. Pracę rozpoczął w Samborze k. Lwowa, zajmował się tam naprawą i budową Wodospadu Mickiewicza. Został przeniesiony do Budzowa k. Myślenic, gdzie prowadził regulację potoków górskich. W 1923 roku rozpoczął pracę na Mazowszu – bardzo krótko w leśnictwie Lemany, potem zajął się organizacją nowopowstałego Nadleśnictwa Leszczydół.
- W 1924 roku powstało przedsiębiorstwo Lasy Państwowe, któremu prezydent Stanisław Wojciechowski powierzył gospodarowanie polskimi lasami. 17 kwietnia 1924 roku Julian Bielawski został mianowany nadleśniczym przez Ministra Dóbr Państwowych. W czasie okupacji wraz z całą rodziną walczył z okupantem, będąc oficerem Armii Krajowej w stopniu porucznika, miał pseudonim Dąb. Należał do obwodu „Rajski Ptak” Placówka Wyszków. We wrześniu 1944 roku, po wejściu Rosjan, nadleśniczy, na skutek donosu o jego działalności w strukturach AK, został aresztowany – mówił nadleśniczy Kwiatkowski. – Nadleśniczy inż. Bielawski całe swoje dorosłe życie poświęcił ojczyźnie i lasom.
Julian W. Bielawski został zamordowany, miejsce jego pochówku nie jest znane (więcej na ten temat na www.nowywyszkowiak.pl w zakładce Historia).
O powstawaniu Lasów Państwowych zajmująco mówił prof. Tomasz Borecki, wychowawca wielu pokoleń leśników, w latach 2002-2008 przez dwie kadencje rektor SGGW.
Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe powołano ustawą z 30 grudnia 1924 roku. Wcześniej, przez 120 lat, leśnictwo funkcjonowało według praw państw zaborczych. 70% lasów było w rękach prywatnych, brakowało wykształconych leśników. Prof. Borecki przypomniał dwóch wybitnych leśników: Jana Miklaszewskiego – dyrektora Departamentu Leśnictwa w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Publicznych, profesora Wydziału Leśnego i rektora SGGW oraz Adama Loreta – pierwszego dyrektora naczelnego Lasów Państwowych, organizatora struktur administracji leśnej i leśnictwa w okresie międzywojennym. Wspomniał też, że tradycyjne zawołanie leśników i myśliwych „Darz bór” powstało w latach 20. XX wieku (chodziło o wyeliminowanie pozdrowień niemieckich), a jego twórcą jest Stanisław Wyrwiński, autor hymnu polskich leśników. Hymn, na melodię „Pierwszej Brygady”, zaśpiewali zebrani leśnicy.
Tablicę upamiętniającą nadleśniczego Bielawskiego odsłonił Julian Bielawski, jego wnuk. Przekazał Nadleśnictwu Wyszków, pochodzącą z rodzinnych zbiorów, mapę lasów z 1924 roku.
- To druga tablica upamiętniająca nadleśniczych – zauważył Konrad Grzybowski, dyr. RDLP w Warszawie. – W ubiegłym roku upamiętniono Pantaleona Choińskiego, pierwszego nadleśniczego Nadleśnictwa Wyszków.
Julian Bielawski, prof. Borecki, dyr. Grzybowski, nadleśniczy Kwiatkowski i emerytowany nadleśniczy Waldemar Żmijewski posadzili na placu przy Nadleśnictwie dąb ku czci nadleśniczego Bielawskiego.
Oprawę muzyczną uroczystości zapewnił Zespół Sygnalistów Myśliwskich Nadleśnictwa Pułtusk.
Elżbieta Szczuka
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami internautów. Redakcja Nowego Wyszkowiaka nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Redakcja zastrzega sobie możliwość przeredagowywania fragmentów komentarzy w sposób nie zmieniający ich przekazu, a w szczególnych przypadkach usuwania fragmentów lub całych komentarzy. Nie będziemy publikować opinii, które są wulgarne, obraźliwe, naruszające zasady współżycia społecznego, zawierają adresy www i e-mail oraz dane osobowe i teleadresowe, obrażają osoby publiczne, obrażają inne osoby uczestniczące w dyskusji, mogą łamać prawa autorskie, nie są zgodne z tematem komentowanego artykułu.
2014-04-23 13:02
~Kazek
Hmmm... A w jakim celu? Jeśli kolega chce mieć staw może sobie go wykopać. Po południu jeden przyjdzie popatrzeć, drugi zapalić, trzeci flaszkę wypić, a sprzątanie i utrzymanie terenu to nie ich zmartwienie.
2014-04-22 21:18
~Jerzyk
- szkoda, że nie ma już, po południu, dostępu na staw przed budynkiem nadleśnictwa :(