GMINA ZABRODZIE: Jabłeczne pożegnanie lata (foto)
W zabytkowym niegowskim młynie odbyła się kolejna impreza, która zapewne wejdzie do kalendarza kulturalnego gminy. „Pożegnanie lata z jabłkiem w roli głównej” i wieloma atrakcjami odbyło się 10 października.
Inicjatorem imprezy jest Bractwo Zabrodzkie.
– Jeszcze nie było takiej imprezy w naszym młynie. Powstała idea, żeby zorganizować coś dla lokalnej społeczności – tłumaczy członek zarządu Arkadiusz Redlicki. – Stąd różne konkursy z polskim jabłkiem w roli głównej, dla wszystkich.
Organizatorzy przygotowali wystawy, warsztaty plastyczne, konkursy. Wystawa „Ziołowy zakątek” promowała gospodarstwo agroturystyczne o tej nazwie w Korycinach na Podlasiu, prowadzone przez Mirosława Angielczyka. To jeden z największych, jeśli nie największy ogród botaniczny w Polsce. Na 15 ha rośnie ok. 700 gatunków roślin. Nie zabrakło zdjęć, oferty spędzenia czasu dla dzieci i dorosłych (ośrodek edukacyjny, ścieżki ekologiczne) i produktów ekologicznych (mieszanki ziołowe, herbatki, ciasteczka żołędziowe) . Zainteresowani tym magicznym miejscem mogli obejrzeć o nim film.
Wystawa „Jabłuszko pełne snu” prezentowała prace plastyczne przedszkolaków. Równolegle wolontariusze z muzeum w Ossowie i wolontariatu szkolno-parafialnego „Otwarte serce” w Wołominie prowadzili warsztaty plastyczne.
– Chcieliśmy zinteraktywnić wystawę, żeby nie była taka statyczna, „niedotykalna” – tłumaczy Magdalena Pomianowska. – Poza tym, że coś się zobaczy, można poznać techniki pracy rękodzielniczej i plastycznej.
Tematem było nie tylko jabłko, lecz jesień jako taka – wzory, kolory, motywy. Uczestnicy pracowali z papierem, plasteliną, materiałem, włóczką, kredką, itp. Stosowali też technikę decoupage, uczącą upcyklingu, czyli przetwarzania rzeczy pozornie niepotrzebnych na dzieła sztuki.
Spragnieni bardziej żywiołowych zajęć mogli np. strzelać z dużej procy kasztanami czy iść na spacer w poszukiwaniu kolorowych liści. Dzieci chętnie uczestniczyły w konkursach zręcznościowych (bieg po jabłko i z jabłkiem, marsz z jabłkiem na głowie, skoki na jednej nodze, rzut kasztanem do celu, bieg slalomem, zbieranie kasztanów), panie starały się uzyskać jak najdłuższą obierkę, panowie jak najszybciej zetrzeć jabłko.
Kolejna wystawa – „Szklana pracownia” Lidii Kostrzyńskiej – przedstawiała historię witrażu, ewolucję powstawania barwnych, szklanych obrazów, popularne techniki. Rozkwit sztuki przypadł na gotyk, gdy barwne okna dopełniały niesamowity efekt strzelistych budowli. Szkło barwiono już w antyku, jednak było bardzo drogie. Obecnie nadal jest droższe od bezbarwnego, często barwnikiem są metale szlachetne. Początkowo witraże powstawały tylko ze szkła przezroczystego, współcześnie może być też nieprzezroczyste, np. w lampach. Na stole w młynie stała nawet oryginalna lampa, stworzona przez L. Tiffany`ego, secesyjnego twórcę. Zainteresowani witrażami mogli liczyć na krótki instruktaż. Korzystając ze szklanego pudru, można stworzyć własny szklany kolorowy obraz.
Nieodzownym elementem imprezy był konkurs na jabłeczne wypieki. Oceniało je jury w składzie: Katarzyna Piotrowska, Jan Getka, Magdalena Pomianowska i Kazimierz Izdebski. I miejsce przyznało Bogusławie Wielgolaskiej, II – Renacie Tymińskiej, III – Natalii Kłobukowskiej. Ciasta przygotowali również: Bożena Wieszczyk, Jolanta Zadrożna, Marta Kochańska, Urszula Borkowska, Katarzyna Ruszczak, Anna Kryszkiewicz, Wiesława Gradek, Halina Ślendak, Magdalena Szewczyk, Jan Ślendak, Małgorzata Pakuła.
Pogoda dopisała, uczestnicy imprezy posilali się potrawami z grilla i kawą zbożową, przygotowaną przez Urszulę Borkowską. Jak oceniają organizatorzy, młyn odwiedziło ok. 100 osób.
E.E.